Przy okazji warto zauważyć, że znaczne tereny, które mogłyby być przeznaczone na inwestycje produkcyjne, dające miejsca pracy i produkcję możliwą do sprzedania poza region - zostały zabudowane np. sklepami wielkopowierzchniowymi, co oddziaływuje m.in. na handel w Śródmieściu, jednak nie jest, z perspektywy czasu, najgorszym wyborem - dzięki zasysaniu klientów np. z Niemiec. Znaczenie bardziej kontrowersyjna jest decyzja, aby na terenie przy ul. Bronowickiej, ulokwać zamiast zakładów pracy "pływający cmentarz". To strata potrójna:
- zmarnowano miejsce,
- wydano pieniądze, które i tak nie rozwiązały problemu wód gruntowych i składu gruntu,
- zmarnowano lata, w czasie których na terenie mogła rozwijać się przedsiębiorczość.
Zastanawiam się, czy na szóstym miejscu najważniejszych inwestycji dla Szczecina nie umieścić budowy kilku biurowców, ale mam mieszane uczucia. Jest oczywiste, że o takie inwestycje muszą zadbać samodzielnie inwestorzy, że można liczyć na sprowadzenie przez nich najemców, że zdejmują ciężar pozyskania pewnej grupy przedsiębiorstw i specyficznych miejsc pracy (back office, call center, centrów rozliczeniowo-finansowych). Jednocześnie ryzyko powodzenia lub niepowodzenia nie obciąża władzy samorządowej. Powodem obawy jest outsoursing, który cechuje duża łatwość do przenoszenia działalności w poszukiwaniu niższych kosztów pracy. To zaś powodować może fluktuację na rynku pracy czy wręcz możliwość wyjazdu doświadczonych pracowników (drenażu kadr). Niemniej - lepsza praca w kontakcie z zaawansowaną kulturą biurową i podnoszenie potencjału i umiejętności pracowników - niż brak perspektyw na pracę na rynku o wysokim poziomie bezrobocia.
Wcześniej wymieniane, najważniejsze inwestycje:
- Czwarta, to S6 lub Berlinka,
- Trzecia, to pogłębienie i umocnie brzegów toru wodnego do Szczecina (Kanał Piastowski),
- Druga - budowa połączenia kolejowego z Berlinem,
- Pierwsza, najważniejsza - budowa drogi ekspersowej S3.