Absurdem jest też to, że pieniądze dzielone są "po równo" na każdą dzielnicę, choć w największej żyje przeszło 2x tyle osób co w najmniejszej. W praktyce oznacza to, że najmniejsza dzielnica otrzyma 2x więcej pieniędzy w przeliczeniu na mieszkańca niż dzielnica największa (porównaj: BIP UM):
- Śródmieście - 128265
- Zachód - 116908
- Prawobrzeże - 84200
- Północ - 53778
Pobieżny przegląd projektów wskazuje, że w 1/3 to projekty zwolenników różnego rodzaju infrastruktury rowerowej (widać dużą mobilizację tej około 4 tys. grupy), 1/6 projektów to ciekawe, niebanalne pomysły, niekiedy dziwne. Większość projektów to głos wołających na puszczy mieszkańców w sprawie zagospodarowania zapuszczonych czy zdewastowanych terenów miejskich lub budowy potrzebnej lokalnie infrastruktury rekreacyjno-wypoczynkowej.
Rekomendowane antyprojekty
W tym roku postanowiłem więc zarekomendować trzy antyprojekty ze Śródmieścia. Ich wspólną cechą jest to, że starają się cofnąć skutki wcześniejszych działań lub mówią o wydatkach miasta. Zastrzegam od razu, że nie miałem z nimi nic wspólnego, do dziś:
- Nr 139 - Zegar długu Miasta Szczecin - ma na celu uświadomienie wynoszącego ok. 1 mld długu miasta... mógłby też liczyć równie wielki dług spółek miejskich,
- Nr 140 - Aleja Kwiatowa w kwiatach - odwrócenie części negatywnych skutków nieudanej, kosztującej 8 mln zł przebudowy tzw. alei skrzynkowej,
- Nr 155 - Likwidacja ścieżek rowerowych, poprawa organizacji ruchu i bezpieczeństwa na wybranych ulicach Szczecina. Na temat tego projektu powstał cokolwiek zabawny artykuł w MMSzczecin, traktujący o tym, jakim to problemem byłoby dla urzędników miejskich, gdyby jednak wielu mieszkańców oddało głos na działanie przeciwne do tego, jakim żmudnie przez ostatnie miesiące żmudnie zajmowali się miejscy urzędnicy.
AKTUALIZACJA:
- Spośród ww. projektów wygrało przywrócenie stanu "al. Kwiatowej". Oznacza to kolejny duży wydatek i kontrowersje, ponieważ rzekomo miasto nie przeniosło praw majątkowych do projektu wykonanego przez Jacka Lenarta, twórcę "ludycznych strumyczków", które tylko przez jeden sezon zalewały wodą skrzyżowanie, choć już przed budową uznane były przez wielu szczecinian za absurdalny projekt. Ten kawałek gruntu pozbędzie się też wybudowanej kilka lat temu drogi rowerowej - wyznakowana została ona na asfalcie, ponieważ rzekomo rowerzyści nie mogli tracić kilkudziesięciu sekund czekając na przejazd. Absurd goni absurd.
- Projekt likwidacji dróg rowerowych w Śródmieściu zyskał 7 miejsce spośród 51 projektów zyskując aż 626 głosów, czyli więcej niż jakikolwiek inny projekt rowerowy w tej dzielnicy. Podziękował za to w komentarzu mieszkańcom Pan Gerard Sotorek odnosząc się jednocześnie do tendencyjnych tekstów autorstwa red. Andrzeja Kraśnickiego jr. z lokalnej redakcji Gazety Wyborczej.
Kocham tytuł tego wpisu. Oddaje cąłe clou sprawy - antyprojekty to bezsensowny pomysł, po co ściągać coś, na co najpierw wydano grube pieniądze? To szkoda po prostu tej kasy. No "pseudobudżet", dobre, czuję sarkazm ;)
OdpowiedzUsuń