Na blogu www.jerzybielec.blogspot.com stosowane są pliki cookies w celach statystycznych. Korzystanie z witryny bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zamieszczane w Państwa komputerze. Możecie Państwo dokonać w każdym czasie zmiany ustawień dotyczących przechowywania i uzyskiwania dostępu do cookies przy pomocy ustawień przeglądarki.
[Zamknij]
Trwa coraz gorętszy protest przeciw absurdalnym próbom przeniesienia Schroniska dla zwierząt w Szczecinie
z al. Wojska Polskiego do
nowej lokalizacji przy ul. Chopina, w miejsce popularnego wybiegu dla
psów. Choć dzięki staraniom wolontariuszy i
Szczecińskiemu Budżetowi Obywatelskiemu zmniejszono skutecznie liczbę
zwierząt (przekazując do adopcji) i zbudowano nową infrastrukturę.
Do protestu przeciw absurdalnym działaniom Piotra Krzystka można przyłączyć się pisząc: rada@osow.szczecin.pl lub na stronie: https://www.facebook.com/osiedleosow.
Na tej ostatniej stronie można również prześledzić, w jaki sposób, mimo
dotychczas zebranych 800 głosów protestu, wbrew uchwale Rady Osiedla,
oraz opiniom komisji Rady Miasta Prezydent wydatkuje pieniądze publiczne na opinię
w celu przeforsowania oprotestowanej zmiany lokalizacji.
Plotki głoszą, że jest to działanie mające na celu pójście na rękę deweloperowi, który zamierza postawić tam ekskluzywne osiedle...
niestety Piotr Krzystek uchyla się od odpowiedzi na zadane pytania a
ponadto niezgodnie z prawem usuwane są kolejne próby uzyskania
odpowiedzi (pytania na zrzucie ekranu poniżej).
Również poniżej galeria prezentująca determinację Prezydenta, by wbrew mieszkańcom przeforsować tę zmianę (klikając w obrazki, można je
powiększyć lub śledzić przez odsyłacze do źródeł).
I jeszcze informacja: Na dole niniejszego wpisu - nagranie z kolejnego protestu mieszkańców. 4 sierpnia o godz. 17.30 na wybiegu dla psów przy ul. Chopina TVP Info będzie realizowało na żywo program "To jest temat". Można zapisać się na wydarzenie na facebooku, lub po prostu na nie przyjść.
AKTUALIZACJA 4: Mieszkańcy Osowa i Skarbówka nadal protestują a urzędnicy nadal twierdzą, że im poprawią rzeczywistość za ich pieniądze zamawiając raport mający uzasadnić przeniesienie schroniska przeszkadzającego deweloperowi pod domy osiedla mieszkaniowego i ogrodów rekreacyjnych:
Wszystko wskazuje, że zamówienie tego raportu może być nielegalne i być przejawem niegospodarności, ponieważ ani mieszkańcy, ani radni nie zgodzili się w żadnym momencie na jakiekolwiek przenosiny a zatem także na wydawanie pieniędzy na sporządzanie raportów mających być podkładką dla urzędników Piotra Krzystka, by łamać nią wolę mieszkańców.
Szczecin niewątpliwie cierpi na syndrom "miasta straconych szans". Wciąż powtarzane są komunały o "ogromnym, niewykorzystanym potencjale" okraszane wizjami metropolii wspanialszej niż niejedna stolica, choć od dobrej dekady trudno go zaliczyć do pierwszej ligi w kraju.
Tym razem, jako bloger, chciałem wrzucić kamyczek do ogródka szczecińskich gazet. Niestety czwarta władza w Szczecinie w kontaktach z władzą powiatową pozbawiona jest kłów, a o błyskotliwej, ciętej ripoście czy przekornym a wnikliwym piórze wręcz pozostaje marzyć. Czasem tylko odreaguje na czytelnikach.
Brak odpowiedzialnej, rzetelnej, merytorycznej krytyki klasy politycznej Szczecina legitymizuje to, jak klasa ta sobie poczyna. W niektórych wypadkach wprost widać zażyłość we współpracy z samorządem, co samo w sobie złe nie jest, o ile nie przeszkadza w profesjonalnej pracy. Gorzej, gdy sprowadza się do umieszczania tekstów komunikatów wprost ze strony Urzędu Miasta w formie artykułów.
Skąd te gorzkie słowa do szczecińskich gazet? Otóż ani jeden przedstawiciel prasy nie pojawił się na społecznej debacie w Urzędzie Miasta nt. stanu miejskich spółek. Trudno zrozumieć, gdy dziennikarze poświęcają więcej uwagi np. kratce ściekowej na drodze rowerowej, czy brakowi tabliczki z rozkładem jazdy na przystanku niż wielomilionowemu zadłużeniu spółek komunalnych (długi części spółek wynosiły już w 2013 roku blisko 600 mln zł), a które doliczyć trzeba do wynoszącego miliard złotych dług samego miasta. Warto dodać, że dług najemców lokali komunalnych wobec ZBiLK wyniósł ok. 100 mln zł (2016). Zaś w stawianym Szczecinowi często za wzór Wrocławiu wprost pisze się nt. oficjalnego i ukrytego zadłużenia.
Inna sprawa, że urzędnicy miejscy nie nagabywani przez prasę nawet nie udają, że są zainteresowani informowaniem mieszkańców o takiej debacie - o czym świadczy skrupulatna wręcz ignorancja administratorów facebookowego portalu służącego urzędowej propagandzie.
Z drugiej strony, skoro nikogo nie interesuje nadzór nad majątkiem publicznym, to może słowa o tym, że "szczecinianie mają to, co sobie wybrali" są prawdziwe? Podobnie jak stare przysłowie o "budzeniu się z ręką w nocniku", czy "wysypianiu się tak, jak się sobie pościele"?
Przechodząc do rzeczy. Na stronie Inkubator kultury otwartości pojawiły się nagrania z debaty, zatem odsyłając do organizatorów pozwalam sobie je zamieścić na
blogu. Materiał zawiera sporo ciekawych wątków, których rozwinięcie przez dziennikarzy byłoby z korzyścią dla
przejrzystości i standardów w mieście.