Pokazywanie postów oznaczonych etykietą aktywność społeczna. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą aktywność społeczna. Pokaż wszystkie posty

piątek, 8 lutego 2013

Pierwsza blogowa frustracja...

Jak chyba każdy prowadzący blog zaczynam zastanawiać się, nad jego sensem i oddziaływaniem. Podobno przeciętny pamiętnik lub blog nie żyje dłużej niż 4 lata, zatem te 4 miesiące to bardzo dobry czas, żeby podzielić się pierwszą refleksją.

Najpierw - dlaczego mnie naszła. Otóż w ostatnim tygodniu, ze względu na przeziębienie musiałem ograniczyć pracę, za to posiedziałem nieco przed komputerem robiąc przegląd prasy i poważnie "mi się odechciało". Nie chodzi o wielką politykę, w której toczy się dość zastępcza dyskusja o związkach partnerskich. Chodzi o lokalne doniesienia prasy nt. skali bezsensownych działań podejmowanych zastępczo przez osoby kierujące różnego rodzaju lokalnymi instytucjami czy samorządami.

Przygnębienie nie było jakieś wielkie, ale doprowadziło do pytania, czy ten blog ma dotyczyć szczecińsko-zachodniopomorskiego grajdołka, czy też ma się wyspecjalizować np. wyłącznie w ergonomii, organizacji pracy, polityce społecznej jako takiej? Poważnym argumentem za tym, żeby tak właśnie się stało jest fakt, że trudno na bieżąco śledzić wszystkie śmiesznostki szczecińskiej rzeczywistości a z drugiej strony to niesprawiedliwe jedne komentować a drugie pozostawiać bez refleksji. Z trzeciej strony - wręcz nie chce się czasami cytować lub komentować niektórych wymysłów, pomysłów i wniosków dzielnych radnych, dyrektorów i innyszych innowatorów rzeczywistości.

Zaniechanie pisania o gospodarce regionalnej, to z kolei grzech przemilczenia. Ale też i "święty spokój". Zaczęcie pisania blogu technicznego, organizatorskiego, poświęconego wyłącznie wiedzy, to niestety przenoszenie pracy na blog a w dodatku zupełnie inna grupa odbiorców. W ten sposób - być może bardziej trafię do fachowców, ale nie spopularyzuje specjalnie wiedzy o ergonomii wśród osób, które o niej niewiele wiedzą.

Wszelkie podpowiedzi mile widziane...


niedziela, 20 stycznia 2013

Wielka Orkiestra Świątecznej Pomocy

Jeśli ktoś chciałby jeszcze wesprzeć WOŚP w tegorocznym graniu na rzecz dzieci i dziadków, to ma do tego jeszcze okazję licytując przedmioty na orkiestrowym portalu allegro: Wielka Orkiestra Świątecznej Pomocy. Polecam! Zarówno tym, którzy chcą wrzucić jakąś rzecz z własnych zasobów i ugrać coś na szczytny cel, jak i tym, którzy chcą się pobawić i coś wylicytować. Nie zawsze trzeba odbierać towar ;-) Niektóre rzeczy grają już kilka lat z rzędu.

wtorek, 11 grudnia 2012

Brawa dla protestujący w Szczecinie rolników!

Rolnicy będą dzisiaj odśnieżać drogi, jak informuje Głos Szczeciński: Rolnicy kontynuują protest, ale dzisiaj zamiast blokowania centrum Szczecina, będą odśnieżać drogi przy szpitalach.

- Będziemy pomagać odśnieżać Szczecin przy szpitalach na Unii Lubelskiej, Pomorzanach i Zdrojach - poinformował Jan Kozak, wiceprzewodniczący Międzyzwiązkowego Komitetu Protestacyjnego Rolników Województwa Zachodniopomorskiego. - Jutro wyjeżdżamy na ulice miasta.

Brawo! Brawo! Brawo Panowie! Swoim działaniem pokazujecie klasę, której brak klasie politycznej. Pokazujecie, że słoma z butów wystaje, ale nie polskiemu rolnikowi. Brawo!


Warto przy tym przypomnieć o co chodzi rolnikom, którzy już kilka miesięcy temu podpisali z urzędnikami porozumienie i którzy mają poczucie, że to porozumienie realizuje ideę "papier wszystko przyjmie" a teraz wyścieła czyjąś szufladę. Rolnicy chcą transparentności w sprzedaży gruntu przez ANR OT w Szczecinie i podnoszą, że część gruntów jest sprzedawana na przetargach podstawionym słupom lub też wyprowadzana w ręce spółek, w której współwłasność jest w rzeczywistości fikcją. Sugerują, że osoby, których nigdy nie stać byłoby na przebicie oferty rolnika stają się właścicielami gruntu i zaraz odstępują ten grunt komuś innemu, albo rozwiązuje się spółki i grunt przechodzi w "obce ręce". Powoduje to nieuczciwą konkurencję w przetargach a instytucje państwowe powołane do badania takich spraw oraz urzędnicy, którzy mogliby, ale dziwnym trafem nie mają żadnych wątpliwości nie starają się dociekać do kogo faktycznie trafia ziemia.

Rolnicy chcą zatem uczciwych i przejrzystych zasad. Zostali raz "wysłani na Berdyczów", teraz protestują i robią to bardzo inteligentnie. Pokazują klasę, której z całą pewnością brakuje drugiej stronie konfliktu. Najbardziej przykry jest bezwład organów dochodzeniowych: Policji, ABW, CBA, prokuratury - te instytucje mają swoich rzeczników, którzy powinni chociaż poinformować, czy toczą się czy nie sprawy. Czy wpływają zgłoszenia... ile takich spraw jest.

AKTUALIZACJA: Na facebooku można znaleźć stronę protestu: Międzyzwiązkowy Komitet Protestacyjny Rolników Województwa Zachodniopomorskiego. Rolnicy są znacznie bardziej medialni niż ANR, której na facebooku nie ma ;-) Śledzą doniesienia internetowe i błyskawicznie reagują. Wygląda to nieco tak, jakby urzędnicy nadal byli w XX wieku a rolnicy już w UE i w XXI wieku :-D


poniedziałek, 10 grudnia 2012

Łoś i Kot. Szczeciński komiks

Niezwykłych bohaterów powołanych do życia w szczecińskiej rzeczywistości można poznać na stronach Gazety Wyborczej, można też poznać kupując zeszyty z ich przygodami.

Na razie przygody trącą nutką nostalgii i zapewne trafią głównie do pokolenia, które pamięta z dzieciństwa schyłek PRL-u, czyli do osób w wieku 30+. Kreska komiksów to niewątpliwie kreska znana tysiącom uczniów zabijających w ten sam sposób czas na co nudniejszych lekcjach. Szkicowanie tuż obok "gry w statki" i całego zestawu innych gier na papierze w kratkę było sposobem na zajęcie umysłu opornego na przekazywaną wiedzę.

Nie jestem pewien, czy komiks zainteresuje młode pokolenie, chyba, że szczeciński Papcio Chmiel pisząc i kreśląc kolejne tomy postara się też o iPady, smartfony i twittery ;-) Na razie można zajrzeć na facebooka: http://www.facebook.com/LosIKot albo obejrzeć zdjęcia z udostępnienia Łosia i Kota Światu: http://szczecin.gazeta.pl/szczecin/51,34959,13018255.html?i=0.

Jest to z pewnością bardziej komiks dla dorosłych dzieci niż dzieci-dzieci. Zestawienie "szkolnej" kreski kreślonej w tej prostej konwencji, ale niewątpliwie wykorzystanej i poprowadzonej doskonale z krótkimi komentarzami odautorskimi oraz niebanalnymi sytuacjami życiowymi czy problemami społecznymi tworzy specyficzny smaczek i stawia pewne wymagania intelektualne i interpretacyjne czytelnikom.

Kontekst pozostaje czytelny i oczywisty dla pokolenia X. I choć trochę śmieszą mnie tego typu podziały na X i Y czy może "pokolenie 1000 euro/1000 zł", to trudno powiedzieć, żeby nie było w nich ziarnka prawdy.

Czy znacie może jakieś szczecińskie komiksy? Albo o Szczecinie?


AKTUALIZACJA - jeśli ktoś chce kupić Kota z Łosiem:




poniedziałek, 5 listopada 2012

Al. Paździerzowa, czyli mieszkańcy odzyskali część z 8 mln złotych

Saga z al. Kwiatów vel al. Skrzynek vel al. Paździerzowej trwa.

A ja mam dylemat, czy komentowanie skali "nieroztropności" w wydatkowaniu 8 mln złotych na tę "inwestycję" miejską nie stanie się niedługo blogową "Modą na Sukces". Jako sponsor-podatnik ludzi udających profesjonalistów w zakresie projektowania, wykonywania oraz nadzoru inwestycyjnego mam poważny problem z nożem, który mi się otwiera w kieszeni, gdy czytam o tym, jak spełniają się przewidywania internautów, co do efektów ich zbędnej pracy.

Jak donosi Kurier Szczeciński, pomimo czujnego oka ochrony, której posterunkiem stała się warta kilka milionów szklarnia w al. Kwiatów - ukradziono metalowe osłony słynnych w świecie architektury "strumyczków".  Resztę kratek zwinęli dzielni strażnicy miejscy (lawetą do odholowywania samochodów) a miejsca po kratach w alei zabezpieczyli płytami paździerzowymi (sic!).  Zdjęcia i tekst z Kuriera Szczecińskiego: Dechy zamiast pokryw.

Ciekawe, czy praca strażników oraz zakup płyty paździerzowej zostały sfinansowane z budżetu Urzędu Miasta, czy jednak wykonawcy, który nie zabezpieczył przed kradzieżą kratek? Może nie musiał zabezpieczać, bo urzędnicy nie zapisali tego obowiązku w SIWZ?

Można na tę sprawę popatrzyć z innej strony: może to niektórzy z mieszkańców zaczęli przygotowywać się na podwyżki i do spłaty rat zaciągniętych na projekty realizowane przez Urząd Miejski? Jak przyjdzie komornik odebrać długi - zapłacą złomem. Ot, taki rodzaj zapobiegliwości w mieście, w którym największym inwestorem i pracodawcą jest Urząd Miejski. Największym dłużnikiem także. A wraz z nim mieszkańcy.

A przy okazji, strona kolejnego protestu wobec działań Urzędu Miejskiego:
Szczecinianie przeciwko podwyżkom
O innej próbie zmuszenia do pewnych działań, a może raczej nieszkodzenia, można poczytać tutaj:
Stowarzyszenie Rodzice dla Szczecina
A tutaj o próbie dialogu z Urzędem Miejskim:
Szczecinianie decydują (www.szczecinianiedecyduja.pl)

Cóż, nic tak nie stymuluje ruchu obywatelskiego, jak władza, którą widać, słychać, ale która nie potrafi sprawić, by wszystko działało nienaganie. Dobra władza to taka, której ani nie widać, ani nie słychać, za to wszystko działa jak w szwajcarskim zegarku. Władza najwyraźniej potrzebuje jednak rozgłosu: urzędowa dilbertoza.


wtorek, 23 października 2012

Kwiatkiem w beton (uwaga podtekst!)

Jeśli dysponujecie wolną godziną o północy, w środku tygodnia, to studenci Akademii Sztuki zapraszają z plastikowymi kwiatkami w Al. Skrzynek, pod spóźniony zegar słoneczny, obok wyłączonych strumyków z wodą i niedostępnej niepełnosprawnym szklarni... na nocne ozdabianie czegoś, co upiększyło miasto za 8 mln złotych.

Zastanawiam się, czy ta kwiatowa manifestacja ma legitymizować fakt oddania do użytku wątpliwej jakości inwestycji, czy może jest to raczej sarkazm studentów, którzy chcą pokazać jesienią czego po dwóch latach oczekują szczecinianie w miejsce sukcesu na miarę zdolności ludzi opiekujących się w Szczecinie pieniędzmi podatników?

Czy sadzenie plastikowych kwiatów, to też partyzantka ogrodnicza czy już sztuka i kultura ożywiająca deptak dany przez władzę, deptak im. Stanisława Barei ?

AKTUALIZACJA:
Efekty nocnej akcji można obejrzeć tutaj. Nie są co prawda tak spektakularne jak ofoliowana ciężarówka, która kilka dni temu sprawdzała wytrzymałość wybetonowania alei, ani tak skoczne jak podrygi zespołu tanecznego między dwoma pasami ruchu, pod zegarem - ale zabrakło tych 8 mln zł, które upłynniły się wraz z wodą ze strumyczków.


niedziela, 30 września 2012

Vox populi, vox Dei

Pojawiła się strona: Szczecinianiedecydują (sugester.pl), która jest głosem wołającego na puszczy. W każdym razie można sobie publicznie pomarzyć a swoje marzenia dać anonimowo ludowi pod osąd. Przynajmniej ludziom, bo wiara w to, że szczecińscy decydenci w racjonalny sposób podejdą do zgłaszanych pomysłów nie znajduje podstaw w dotychczasowej ich działalności. Klasa polityczna jest potrzebna, jednak klasa polityczna, w której brak mężów stanu jest ogromną "niedogodnością" demokracji.

Warto zajrzeć na stronę - choćby po to, żeby się przekonać, co doskwiera szczecinianom. Osobiście uważam, że część z pomysłów nie jest priorytetem a ich wybór nie jest łatwy czy oczywisty. Koncert życzeń nie powinien być podstawą planowania i organizowania prac samorządu. Z drugiej strony ten koncert życzeń może otworzyć oczy na prawdziwe, powszechne potrzeby mieszkańców Szczecina.

I jeszcze jedna uwaga - internauci nie są reprezentacją społeczeństwa. Nadal jest spora grupa osób wykluczonych elektronicznie, ale których prawa i poglądy wyrażane "analogowo" także należy szanować.


Adam Asnyk

Czasami doleci z burzą
Do uszu bezmyślnej tłuszczy,
Do wodzów, co kłamstwu służą,
Głos wołający na puszczy.

Grozą przenika ich serca:
Niejeden porzuca łoże,
Drży jak schwytany morderca,
Lecz przestróg pojąć nie może.

Niezrozumiałym jest dźwiękiem
Głos wołający w pustyni,
Śpią dalej na łożu miękkiem...
I nikt pokuty nie czyni.


Podyskutuj lub skomentuj - chatroom


Try Relay: the free SMS and picture text app for iPhone.