Pokazywanie postów oznaczonych etykietą aktywność społeczna. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą aktywność społeczna. Pokaż wszystkie posty

środa, 11 stycznia 2017

Interesujące strony o Szczecinie, interesujące inaczej, wnikliwiej


  1. O co szczecinianie pytają urzędników? Wykaz informacji udostępnianych na wniosek
  2. Komu miasto płaci i z kim zawiera umowy? Rejestr umów zawartych przez Gminę Miasto Szczecin - Urząd Miasta Szczecin. Niestety takiego samego rejestru trudno szukać na stronach spółek miejskich, które dysponują całkiem pokaźnym budżetem (i zadłużeniem).
  3. Czemu woda w Szczecinie taka droga? Można dowiedzieć się na stronie Inkubatora kultury otwartości. Można też zajrzeć na stronę: Jawny Szczecin.
  4. Czemu szczeciński budżet obywatelski ma tak mało wspólnego z obywatelskością? Odpowiedź na blogu Adama
  5. Z kim umowy podpisuje Urząd Marszałkowski Województwa Zachodniopomorskiego?
  6. Baza wyroków Wojewódzkiego i Naczelnego Sądu Administracyjnego, w których występuje Miasto Szczecin.

niedziela, 17 stycznia 2016

1% twojego podatku może bardzo pomóc!

Podobnie jak rok temu zachęcam czytelników mojego bloga do przekazania 1% PIT na rzecz mojej koleżanki z licealnego rocznika (V LO w Szczecinie), która dzielnie i z imponującą pogodą ducha zmaga się od 16 lat ze stwardnieniem rozsianym. 


W tym roku Małgorzata Maciejewska założyła specjalne wydarzenie w tej sprawie na facebooku. Musi radzić sobie z agresywną, postępującą formą stwardnienia rozsianego (SM).

1% z podatku można przekazać na leczenie i rehabilitację za pośrednictwem Polskiego Towarzystwa Stwardnienia Rozsianego w Warszawie, na subkonto. Wystarczy wypełniając PIT wpisać numer KRS – 0000083356, koniecznie z dopiskiem: cel szczegółowy - PLiR Małgorzata Maciejewska, (PLiR oznacza Program Leczenia i Rehabilitacji). Zebrane środki mogą być wykorzystane jedynie po przesłaniu faktur VAT przez ośrodki prowadzące leczenie i rehabilitację.
 

Ponadto osoby fizyczne mogą dokonać darowizny w maksymalnej wysokości 6% od dochodu, a osoby prawne w wysokości 10%, na konto PTSR* Warszawa o numerze 37 1440 1390 0000 0000 1568 3902 tytułem "darowizna na PLiR dla Małgorzata Maciejewska".


niedziela, 18 października 2015

Antyprojekty w pseudobudżecie obywatelskim Szczecina

Po roku powtórzę to, o czym wtedy pisałem: Jestem zwolennikiem budżetu obywatelskiego, ale przeciwnikiem karykatury, jaką jest w szczecińskim wydaniu. Inaczej nie da się nazwać sytuacji, w której pod pretekstem "wolnego wyboru" i "konsultacji publicznych" przyznaje się mieszkańcom prawo do decyzji nad zaledwie 0,3% budżetu miasta. To nie pomyłka, budżet miasta wynosi bowiem ok. 2 mld zł, a mieszkańcom "szczodre" władze pozwalają "wybrać" na co chcą przeznaczyć 6 mln podzielone na cztery 1,5 mln pule dzielnicowe.

Absurdem jest też to, że pieniądze dzielone są "po równo" na każdą dzielnicę, choć w największej żyje przeszło 2x tyle osób co w najmniejszej. W praktyce oznacza to, że najmniejsza dzielnica otrzyma 2x więcej pieniędzy w przeliczeniu na mieszkańca niż dzielnica największa (porównaj: BIP UM):
  • Śródmieście - 128265
  • Zachód - 116908
  • Prawobrzeże - 84200
  • Północ - 53778
Pobieżny przegląd projektów wskazuje, że w 1/3 to projekty zwolenników różnego rodzaju infrastruktury rowerowej (widać dużą mobilizację tej około 4 tys. grupy), 1/6 projektów to ciekawe, niebanalne pomysły, niekiedy dziwne. Większość projektów to głos wołających na puszczy mieszkańców w sprawie zagospodarowania zapuszczonych czy zdewastowanych terenów miejskich lub budowy potrzebnej lokalnie infrastruktury rekreacyjno-wypoczynkowej.

Rekomendowane antyprojekty


W tym roku postanowiłem więc zarekomendować trzy antyprojekty ze Śródmieścia. Ich wspólną cechą jest to, że starają się cofnąć skutki wcześniejszych działań lub mówią o wydatkach miasta. Zastrzegam od razu, że nie miałem z nimi nic wspólnego, do dziś:
Każdy kto chciałby poznać listę zadań może kliknąć w odsyłacz: Szczeciński Budżet Obywatelski 2016, a zagłosować: konsultuj.szczecin.pl, głosowanie trwa jeszcze do 21 października.


AKTUALIZACJA:
  • Spośród ww. projektów wygrało przywrócenie stanu "al. Kwiatowej". Oznacza to kolejny duży wydatek i kontrowersje, ponieważ rzekomo miasto nie przeniosło praw majątkowych do projektu wykonanego przez Jacka Lenarta, twórcę "ludycznych strumyczków", które tylko przez jeden sezon zalewały wodą skrzyżowanie, choć już przed budową uznane były przez wielu szczecinian za absurdalny projekt. Ten kawałek gruntu pozbędzie się też wybudowanej kilka lat temu drogi rowerowej - wyznakowana została ona na asfalcie, ponieważ rzekomo rowerzyści nie mogli tracić kilkudziesięciu sekund czekając na przejazd. Absurd goni absurd.
  • Projekt likwidacji dróg rowerowych w Śródmieściu zyskał 7 miejsce spośród 51 projektów zyskując aż 626 głosów, czyli więcej niż jakikolwiek inny projekt rowerowy w tej dzielnicy. Podziękował za to w komentarzu mieszkańcom Pan Gerard Sotorek odnosząc się jednocześnie do tendencyjnych tekstów autorstwa red. Andrzeja Kraśnickiego jr. z lokalnej redakcji Gazety Wyborczej.

wtorek, 1 września 2015

wtorek, 7 lipca 2015

Facebookowy profil Niezwykły Szczecin apeluje o głosowanie na nowy budynek Filharmonii Szczecińskiej w konkursie, gdzie wybierać można spośród dwudziestu finalistów: Europa To My!

Każda osoba może kliknąć pod wybranym obiektem (w tej turze jest 10 możliwości) a następnie musi potwierdzić przesłany mu mailem link. "Możliwe  jest  oddanie  tylko  jednego  głosu dziennie  przez jednego Głosującego z jednego adresu e-mail (wpisanego przy rejestracji) na historię dowolnego Uczestnika Konkursu". Konkurs trwa do 24 lipca 2015 roku.

Zarówno zgłaszający, co projekt, który wygra w konkursie mogą liczyć na atrakcyjne nagrody. Finaliści dostaną laptop, a nagrodą główną jest budowa 5 hot-spotów wartości 50 tys. zł oraz organizacja Dnia Funduszy Europejskich.

Jakkolwiek pozostaję wściekły na to, w jaki sposób zepsuto elewację Filharmonii wieszając ją na przemysłowych zawiesiach i dodatkowo podświetlając, niepasującą do czystej formy, techniczną konstrukcję od wewnątrz - to lokalny patriotyzm zmusza mnie, by każdemu czytelnikowi chcącemu poświęcić kilka sekund na kliknięcie - wskazać korzystny dla miasta projekt.

piątek, 5 czerwca 2015

Kolejny protest mieszkańców Szczecina

Szczecinianie, od czasu do czasu, protestują na facebooku. Protesty najczęściej dotyczą absurdalnych decyzji urzędniczych. Choć oczywiście nie tylko protestami żyje Internet, zdarzają się eventy poświęcone sympatycznym wydarzeniom kulturalnym i społecznym.

Najnowszy protest w sieci dotyczy postępowania Zarządu Dróg i Transportu Miejskiego w sprawie nałożenia opłaty na wiszący od 45 lat, ponad 4 metry nad chodnikiem, szyld "pasztecika", za "zajęcie pasa drogowego". Na stronie: Szczecinianie przeciw haraczowi - Pasztecik zostawcie w spokoju! już blisko 1000 osób zadeklarowało swój udział w proteście zaplanowanym na 10 czerwca, na godzinę 12.00.

Czy mają rację?
Trudno orzec nie znając akt postępowania w tej sprawie, ale kilka faktów niewątpliwie robi wrażenie. Imponuje niemała mobilizacja mieszkańców w temacie dość przeciętnego szyldu i produktu tradycyjnego, z oficjalnej listy Ministerstwa Rolnictwa i Rozwoju Wsi. Widać estymę, jaką widocznie darzą jeden z nielicznych, obok paprykarza czy frytburgera, produktów, który łączy się ze Szczecinem i buduje lokalną tożsamość na przekór bełkotliwej i najmniej rozpoznawalnej nowomowie pseudomarketingowo-hipermegadeweloperskiej, czyli "pływającym ogródkom". A może to nie szacunek, tylko zwykła złość na ciągłe podnoszenie kosztów działalności w jednym z droższych do życia miast?

Na minus przemawia "sprawiedliwość społeczna" głosząca, że każdy powinien zapłacić podatek za reklamę swego biznesu. Nie ważne, czy to fast food, czy Restauracja Rybna o ogólnopolskiej renomie, która od lat witała gości morskiego miasta tak miłym akcentem, jak ostatnio zdemontowana kotwica.

Może władze miasta mają jakiś problem z morską tożsamością?
Jak już jesteśmy przy akcentach morskich, to warto przypomnieć, że władze miasta przerasta również rozwiązanie problemu masztu ze statku Kapitan K. Maciejewicz, zresztą wyremontowanego przez prywatną firmę za darmo w ciągu kilkunastu dni i zalegającego w niepamięci od chyba dwóch lat. Tu także trwa protest, choć znacznie mniej dynamiczny i skromniejszy: Oddajcie Maszt Kapitana Maciejewicza.

Za to obywatele wiedzą, czego nie chcą...
Największym chyba, i szczęśliwie skutecznym facebookowym protestem mieszkańców Szczecina był ten wymierzony przeciwko budowie przez spółkę miejską Nieruchomości i Opłaty Lokalne parkingowca przy Trasie Zamkowej. W wirtualnym wydarzeniu NIE dla budowy parkingu przy Teatrze Kana wg obecnego projektu wzięło udział 1800 osób a o akcji dowiedziało się blisko 4,5 tysiąca.

Nieco mniejszy protest zaplanowano na 13 czerwca: Szczeciński Protest Przeciwko Działaniom Policji.
Ponad 4700 osób było przeciw ukaraniu Dyrektora Okręgowej Służby Więziennej w Koszalinie, który "wykupił" z aresztu chorego psychicznie mężczyznę skazanego za kradzież batonika wartego 99 groszy: Protest przeciwko ukaraniu Krzysztofa Olkowicza.

Zamiast puenty apel
Jeśli czytelnicy znają inne, duże akcje protestu obywatelskiego związane ze Szczecinem lub regionem zachodniopomorskim to bardzo proszę o komentarz pod tekstem, chętnie zaktualizuję tekst i dodam link.


AKTUALIZACJA 1: Nie jest łatwo spamiętać wszystkie protesty w mieście, ale pominięcie tego, chyba dotąd największego, to z mojej strony duże niedopatrznie: Nie dla likwidacji autobusów pośpiesznych w Szczecinie, który poparło blisko 4 tys. mieszkańców a przeszło 6 tys. zostało powiadomionych. Współgra z nim akcja na rzecz Ocalmy Zabytek - http://ocalmyzabytek.ubf.pl, czyli willi Grüneberga.

AKTUALIZACJA 2: Obecnie deklaruje poparcie protestu blisko w sprawie pasztecika 2,2 tys. szczecinian. Artykuł przedstawiający historię tego zdarzenia ukazał się w Gazecie Wyborczej.


piątek, 6 lutego 2015

1% twojego podatku może pomóc!

Zbliża się okres składania rozliczeń PIT, można to zrobić wygodnie za pomocą oprogramowania e-Deklaracje, jest to też okazja do przekazania 1% wybranej organizacji lub pośrednio, wybranej osobie.

Ponieważ tylko nieco ponad 50% podatników korzysta z okazji do przekazania 1%, korzystając z okazji zachęcam do przekazania środków na rzecz koleżanki z mojego licealnego rocznika (V LO w Szczecinie), która dzielnie i z imponującą pogodą ducha zmaga się od 14 lat ze stwardnieniem rozsianym.

Środki przydadzą się m.in. na rehabilitację w Centrum Rehabilitacji dla Osób Chorych na Stwardnienie Rozsiane im. Jana Pawła II w Bornym Sulinowie.

Wypełniając wniosek wystarczy wpisać KRS 0000083356 i dopisać w rubryce: Małgorzata Maciejewska. Można to zrobić całkowicie anonimowo lub podać przy okazji swoje imię i nazwisko.







czwartek, 22 stycznia 2015

Szczecińskie porodówki

Na facebooku powstał profil akcji społecznej: Jestem za poprawą warunków na szczecińskich porodówkach. Na dzień dzisiejszy ma 1350 polubień. Skupia osoby, które domagają się poprawy warunków a także zmniejszenia ścisku, kolejek i wysokiego obłożenia oddziałów.

Z własnego doświadczenia mogę skomentować warunki panujące na porodówce Samodzielnego Publicznego Szpitala Klinicznego nr 2 na Pomorzanach oraz niedziałającego już oddziału położniczego w 109 Szpitalu Wojskowym w Szczecinie przy ul. Piotra Skargi. Nie będę oceniać kompetencji lekarzy - nie mam tu osobiście żadnych zastrzeżeń. Przeciętnie oceniam zaangażowanie personelu średniego, który powiedzmy to oględnie "nie narzucał się z opieką" matkom - robiąc wyłącznie to, co musiał lub wtedy gdy był proszony czy wręcz wielokrotnie mobilizowany...

Ocenić chciałbym warunki lokalowe... jednak najpierw kilka słów o likwidacji porodówki w Szpitalu Wojskowym i liczbie porodów w Szczecinie. Otóż, jak donosiła Gazeta Wyborcza we wrześniu 2013 roku powodem zamknięcia porodówki w Szpitalu Wojskowym miała być mała liczba urodzeń:
"Od kilku lat najwięcej porodów w naszym województwie odbywa się z szpitalu w Zdrojach. Rocznie na poród tam decyduje się około 2250 kobiet. Na drugim miejscu jest szpital w Policach, gdzie na świat w 2012 r. przyszło 1483 dzieci. Na Pomorzanach rodzi się ok. 1200 dzieci rocznie."
Zatem w 2012 w 4 szpitalach na świat przyszło ok. 5,5 tys. dzieci (w szczecińskich szpitalach ze względu na ich kategorię rodzą się też dzieci spoza Szczecina). 
Bardziej prawdopodobnym powodem zamknięcia oddziału - a jednym z wymienionych w Kurierze Szczecińskimi - był katastrofalny stan oddziału, który tylko w części był remontowany. Osobiście miałem okazję oglądać pokój z oknami zabitymi gwoździami i szparami izolowanymi watą. Sama sala porodowa wyglądała, jakby nie przechodziła gruntownego remontu przynajmniej od lat 70-tych ubiegłego wieku.
"Przyczyną zaprzestania działalności tych oddziałów jest niewielka liczba porodów spowodowana powszechnym niżem demograficznym, słaby stan infrastruktury technicznej m.in. sali porodowej, a przede wszystkim wysoka nierentowność tych oddziałów, mająca wpływ na ujemny wynik finansowy szpitala."
"W 2011 r. w szpitalu tym przyjęto 525 porodów, w 2012 r. – 528, a w I półroczu 2013 r. - 278."
Zamknięcie porodówki przy ul. Piotra Skargi spowodowało, że do trzech pozostałych oddziałów trafiło ogółem około 500 rodzących rocznie, ponadto w 2014 roku urodziło się o blisko 200 dzieci więcej niż w 2013 (dotyczy dzieci, które zameldowano w Szczecinie).

W efekcie, w 2014 roku Głos Szczeciński donosi o wzroście liczby urodzin na Pomorzanach o 90%, tj. z 1000 w 2013 do ok. 1900 w 2014. W Zdrojach rodzić się ma jedynie nieco większa liczba dzieci niż w latach ubiegłych: 2400, a w Policach ok. 1500. Łącznie ok. 5,8 tys.

Czystość w szpitalach - warunki lokalowe
Wspominałem już, że na zamkniętym oddziale w szpitalu wojskowym kafle porodówki wyglądały tak, jakby pochodziły z lat 70-tych ubiegłego wieku a być może były nawet poniemieckie. Klatka schodowa miała tak zdewastowaną podłogę, że nie zapewniała żadnych szans na dezynfekcję. Sala poporodowa okno miała zabite gwoździami i uszczelnione watą. Były też pokoje po remoncie.

W szpitalu na Pomorzanach 8 kobiet leżało w jednej sali przedporodowej, na patologii ciąży. W sali panował upał, o klimatyzacji ani nawet regulowanej wentylacji nie było mowy. Za oknami robotnicy biegali po rusztowaniach i wymieniali dach. Kobiety obserwowały skurcze porodowe innych kobiet i się denerwowały. Również tutaj klatka schodowa to mieszanka dziur w ścianach i podłodze oraz odpadającej farby olejnej. Fatalne warunki panują również w tym budynku, w przyziemiu, gdzie mieszczą się gabinety i izby przyjęć - jest tam zwyczajnie brudno a co gorsze - nie ma w tym miejscu nikogo, kto poczuwałby się do odpowiedzialności za stan techniczny i higieniczny... i to od wielu lat sądząc po skali zaniedbań.

Kilka słów historii
109 Szpital Wojskowy był przed wojną szpitalem położniczo-ginekologiczny. Został wybudowany w latach 1929 – 1931 i była to jedna z najnowocześniejszych klinik położonych w Niemczech. W dniu 14 sierpnia 1945 roku szpital został przejęty przez Wojsko Polskie. Od 2014 bez porodówki.

Na terenie Samodzielnego Publicznego Wojewódzkiego Szpitala Zespolonego im. Marii Skłodowskiej - Curie rozpoczęto w PRL-u budowę 7-piętrowego budynku (na rogu ul. Arkońskiej i Broniewskiego - budynek "M"), w którym miała się podobno mieścić porodówka dla... poprzedniego wyżu demograficznego. Została dokończona ponad 20 lat później a w budynku ulokowano oddział ratunkowy, nie dysponujący jednak lądowiskiem dla helikopterów (lądowisko nie funkcjonuje, choć kosztowało milion złotych). Poprzedni wyż demograficzny widoczny jest na poniższej grafice i obejmuje lata 1972-1987.
bip.um.szczecin.pl

Warto też przypomnieć dość dramatyczną ewakuację noworodków ze szpitala na Pomorzanach, gdy nie zadziałały agregaty mające zabezpieczać oddział w razie problemu z dostawą prądu z regularnej sieci. Ta ostatnia kwestia niewątpliwie przemawia za tym, że akurat w przypadku oddziałów położniczych nie powinno być sytuacji, gdy brakuje miejsc - tym bardziej, że o ile takich awarii można uniknąć nie zaniedbując swoich obowiązków, o tyle liczby porodów w danym dniu nie można zaplanować, więc oddziały w mieście powinny dysponować realnym zapasem miejsc.


sobota, 20 grudnia 2014

Można już zagrać w Wielkiej Orkiestrze Świątecznej Pomocy (2015)

Można już dziś wspomóc WOŚP i finał 2015. Wystarczy wystawić na licytację jakąś rzecz z własnych zasobów lub coś wylicytować dla siebie. Nie zawsze trzeba odbierać towar ;-) Niektóre rzeczy grają już kilka lat z rzędu.

Klikając w poniższy link znajdziecie wszystko to, co wystawiono na licytację ze szczecińską lokalizacją (zestaw nie jest zbyt bogaty, ale aukcje dopiero się rozkręcają):

Wielka Orkiestra Świątecznej pomocy - licytuj przedmioty i wspieraj fundację Wielka Orkiestra Świątecznej pomocy!

środa, 6 sierpnia 2014

Szczecin przestał współpracować ze szczecin.naprawmyto.pl

Miasto Szczecin przestało reagować na zgłaszane za pomocą wortalu: www.szczecin.naprawmyto.pl nieprawidłowości. Czy pozostałe tam 500 niezweryfikowanych zgłoszeń zostanie wrzucone do urzędniczego śmietnika i zapomniane?

Zapytany Wiceprezydent Piotr Mync "tłumaczył", dlaczego należy wydać z podatków mieszkańców kolejne 51 tys. zł na aplikację, choć taka istnieje i każdego dnia pokazuje, że mieszkańcy ją znają i z niej korzystają. Otóż wg Wiceprezydenta to urząd i spółki nie radzą sobie z obsługą przychodzących do niego mailowo zgłoszeń:
Dane z serwisu Alertu Miejskiego będą zapisywane i przechowywane na serwerach miejskich, a system wspomagający będzie udostępniony wszystkim pracownikom odpowiedzialnym za poszczególne obszary funkcjonowania miasta. Tym samym możliwy będzie monitoring realizowanych zadań. (źródło: szczecin.gazeta.pl)
Pan Wiceprezydent w dość swobodny sposób traktuje w wypowiedzi pewne fakty (poniżej). Jako uzasadnienie wydania pieniędzy podaje spersonalizowaną klasyfikację problemów. To dziwne, bo klasyfikację problemów oraz  maile do odpowiedzialnych urzędników na portalu naprawmyto.pl sam Urząd Miejski zaproponował organizacji pozarządowej. Każde współpracujące z projektem miasto ma nieco inny układ spółek i rejestrowanych zdarzeń. Wie to każdy, kto spędził na tym portalu choć tyle czasu, co zajęło przygotowanie okrągłych zdań o niczym mających na celu zastąpienie działającego rozwiązania nowym:
Nowy system informatyczny w stosunku do serwisu internetowego naprawmyto.pl różni się przede wszystkim tym, że będzie to system przygotowywany wg założeń opracowanych lokalnie we współpracy z pracownikami urzędu, odpowiedzialnymi za funkcjonowanie służb komunalnych.  (źródło: szczecin.gazeta.pl)
Skoro dotąd, tak często przerastało niektórych urzędników odbieranie zwykłych maili z precyzyjnym opisem problemu, wynikającym z urzędowo stworzonej preselekcji, to trudno wierzyć, że zdołają działać, gdy mail zastąpi inna aplikacja.

Zadziwia też wiara w to, że obywatele, którzy nauczyli się korzystać z jednego narzędzia, ze względu na widzimisie pomysłodawcy, nagle z ochotą przesiądą się na nowy wynalazek tegoż. Skoro niektórzy urzędnicy nie dali rady opanować starego systemu, to teraz mają się uczyć zarówno oni jak i mieszkańcy - nowego. Doprawdy jest to metoda aktywizowania mieszkańców od nowa. Właśnie wylano dziecko z kąpielą a przy okazji zmarnowano trochę pieniędzy i będą one dalej marnowane, ponieważ mają na to być przeznaczane kolejne środki.

Zastanawia też, jakiej to logiki trzeba użyć, żeby udowodnić, że zerwanie współpracy z organizacją pozarządową jest przejawem troski o aktywność obywateli. Tym bardziej, że jednostki samorządu terytorialnego mają ustawowy obowiązek współpracować z organizacjami pozarządowymi, co na to: Szczecińska Rada Działalności Pożytku Publicznego?

Czekam z niecierpliwością na nowy system, za który już zapłaciłem jako podatnik i mam kilka pytań:

  1. Czy przeniesione zostanie do niego przeszło 500 zgłoszeń obywateli, których urzędnicy nie zweryfikowali?
  2. Czy baza będzie zarejestrowana w GIODO czy będzie zapewniać rzeczywistą anonimowość? A jeśli tak, to jak będzie realizowane zabezpieczenie przed spamem, botami przy jednoczesnym spełnieniu zaleceń WCAG 2.0?
  3. Czy będzie dla każdego dostępna (jak w poprzednim systemie) lista niezrealizowanych, oczekujących zgłoszeń? Czy będzie trzeba wykorzystywać Ustawę o dostępie do informacji publicznej i co miesiąc żądać od urzędu takiej listy, żeby w sieci gdzieś ujawniać wyniki?
  4. Jak to możliwe, że dotąd urzędnicy nie dawali rady realizować zgłoszeń a teraz mają nagle dać radę? Czy wyciągnięto konsekwencje z faktu, że te zgłoszenia nie były realizowane?
  5. Czy zerwanie współpracy było konsultowane ze Szczecińską Radą Działalności Pożytku Publicznego czy jest jednostronnym zaniechaniem współpracy Zarządu Miasta z organizacją pozarządową?

AKTUALIZACJA: Pod linkiem widnieje informacja Naprawmyto.pl w kwestii porzucenia współpracy przez Szczecin reprezentowany przez wiceprezydenta Piotra Mynca. Zacytuję:
NaprawmyTo.pl Panie Jerzy, dziękujemy za zainteresowanie sprawą szczecińskiego Naprawmyto.pl. Żałujemy bardzo, że Miasto porzuciło korzystanie z narzędzia, tym bardziej, że nie zwróciło się do nas nigdy z pytaniem, czy zmiany w funkcjonalnościach serwisu, na których potrzebę powołuje się argumentując o konieczności uruchomienia nowego systemu, mogłyby zostać zaimplementowane w działającym już narzędziu. O ostatecznej decyzji UM w sprawie budowy nowej aplikacji dowiedzieliśmy się ze szczecińskiego wydania Gazety Wyborczej - oczywiście Miasto ma do tego prawo, a z naszej perspektywy kluczowe jest by Szczecin miał po prostu dobrze działającą aplikację, której dostawcą może być oczywiście ktoś inny, ale wydaje nam się, że faktycznie można było lepiej rozwiązać tę sprawę, przynajmniej nie porzucając w niepamięć do tej pory zgromadzonych powiadomień od mieszkańców.
AKTUALIZACJA 2: Ruszył Alert Szczecin. Opis działania i test nowej miejskiej aplikacji został przeprowadzony przez Pawła Krzycha na jednym z najpopularniejszych w Szczecinie blogów: www.szczecinblog.pl - sami przeczytajcie, czy działa...


środa, 4 czerwca 2014

Po konsultacjach publicznych w sprawie ul. Jagiellońskiej (cz. 2)

Jakiś czas temu zadałem publicznie 1+18 pytań w sprawie ulicy Jagiellońskiej. Kilka maili i tygodni później otrzymałem odpowiedź. Oryginalny plik pdf z odpowiedzią Urzędu Miasta można pobrać klikając w ten link. Choć cieszę się, że odpowiedź jest obszerna, to jednocześnie czuję niedosyt w niektórych kwestiach. W tym wpisie pragnę się odnieść wyłącznie do formuły konsultacji publicznych, czyli do pierwszego z pytań. O samej ul. Jagiellońskiej - następnym razem, gdy tylko znajdę chwilę czasu.

Mierzenie czy liczenie głosów w konsultacjach publicznych...

Pierwsze i chyba najważniejsze z pytań, jakie zadałem dotyczyło tego, w jaki sposób będą uwzględniane głosy, opinie, listy protestacyjne, artykuły gazetowe i wypowiedzi eksperckie w sprawie konsultowanego projektu. Na to pytanie otrzymałem odpowiedź (wytłuszczenia własne):
"Istotą konsultacji społecznych jest umożliwienie wyrażenia przez zainteresowaną społeczność opinii, uwag i zastrzeżeń czy też krytyki do danego projektu czy przedsięwzięcia. 
Organ administracji publicznej powinien wziąć pod uwagę obawy i wnioski, które wyrazili Mieszkańcy. Konsultacje służą więc wymianie poglądów i wzajemnym artykułowaniu swoich spostrzeżeń i wniosków, a nie prowadzeniu sporów czy prześciganiu się w liczbie zebranych głosów za, czy przeciw danej propozycji.
W związku z powyższym wpływające do Urzędu Miasta wnioski i petycje zawierające listy osób popierających jak również sprzeciwiających się planowanym zmianą w organizacji ruchu w ciągu ul. Jagiellońskiej jak też liczba osób zabierających głos w przedmiotowej sprawie podczas konsultacji społecznych przeprowadzonych w dniu 12 i 15 kwietnia br. nie są rozpatrywane pod kątem zliczania ilości opinii za i przeciw w formie plebiscytu czy głosowania.
Mimo, iż każdy uczestnik konsultacji ma prawo przedstawiać swoje zdanie, to ostateczne decyzje podejmowane są przez właściwy organ na podstawie właśnie przeprowadzonych konsultacji w których brane są pod uwagę rzeczowe i konstruktywne zgłoszenia i postulaty celem wprowadzenia zmian w imię dobra ogólnego.
Należy wziąć również pod uwagę, iż zgodnie z § 11 Uchwały NR XVII/479/12 Rady Miasta Szczecin z dnia 26 marca 2012 r, w sprawie zasad i trybu przeprowadzania konsultacji społecznych, wyniki konsultacji nie są wiążące dla władz Miasta."
Oznacza to, że każdy może wyrazić swoje zdanie, ale...
  • nie ma żadnej systematycznej metodyki pomiaru głosów, nie ważna jest w szczególności liczba osób popierających lub sprzeciwiających się projektowi,
  • miasto kieruje się "dobrem ogólnym", które ma być pochodną rzeczowych i konstruktywnych postulatów, przy czym nigdzie nie ma kryterium, co zostanie uznane za rzeczowy głos,
  • wyniki konsultacji nie są wiążące dla miasta, które może podjąć własną decyzję.
Podsumowując: władza organizuje Hyde Park, ale vox populi uwzględnia tylko wtedy, kiedy uzna, że decyzja jest "w imię dobra ogólnego".

Osobiście czuję się traktowany nieco jak dziecko w polskiej szkole, którą ominęło oświecenie, jakie niosły teksty Janusza Korczaka... Nie jak obywatel w mieście, w którym poważnie podchodzi się do aktywności mieszkańców. Jako osoba przyzwyczajona do czytelnych, naukowych metod oceny projektów gospodarczych i społecznych jestem zwyczajnie zniesmaczony faktem, że miasto nie używa w tym celu ani oceny zgodności z przyjętą przez siebie Strategią rozwoju Szczecina 2025, ani z żadnymi innymi kwantyfikowanymi kryteriami. A przynajmniej nie odwołuje się do żadnych tego typu kryteriów w swoim stanowisku.


środa, 14 maja 2014

Budżet obywatelski w Szczecinie - 5 mln zł na projekty w roku 2015

Trwa dyskusja nt. zasad tzw. budżetu obywatelskiego, czyli zasad rozdysponowania 5 mln zł z budżetu Szczecina na projekty, które mają zostać zgłoszone i zrealizowane w 2015 roku. Jeśli chcesz dowiedzieć się, jakie zasady będą kierowały przydzielaniem pieniędzy na projekty lub wyrazić swoje zdanie, to w pierwszym linku znajdziesz listę uczestników ustalających zasady: konsultuj.szczecin.pl a z częścią z nich możesz bezpośrednio podyskutować na facebooku: ‎Konsultujemy - Szczeciński Budżet Obywatelski.

W zeszłym roku wygrał projekt Szczecińskiego Miejskiego Roweru (pierwotnie budżet ok. 600 tys. zł, faktycznie realizowany będzie znacznie szerszy projekt za 2,69 mln zł) oraz rewitalizacja Stawu Brodowskiego (wstępnie ok. 4,5 mln zł): bip.um.szczecin.pl, a listę zgłoszonych ówcześnie, ponad 300 projektów można przejrzeć: projekty budżetu obywatelskiego 2014. Szczecinianie dopisali i oddali blisko 30 tys. głosów.

W tym roku powołano specjalny zespół złożony z radnych, urzędników oraz wylosowanych mieszkańców, który ma ustalić zasady rozdziału 5 mln między projekty. Od tego, jakie zasady zostaną przyjęte zależy w dużej mierze, jakie projekty będą mogły być zgłoszone a także, czy będą mieć szanse na realizację. Wstępnie ustalono, że pieniądze podzielone zostaną na pięć budżetów o wartości 1 mln zł każdy: jeden ogólnomiejski i po jednym dla czterech oficjalnych dzielnic Szczecina. Największa szczecińska dzielnica jest ponad dwukrotnie większa niż najmniejsza, zasady zatem póki co nie traktują mieszkańców po równo.

Osobiście jestem przeciwnikiem budżetu obywatelskiego... a mimo to uznałem, że warto o tej inicjatywie wspomnieć i ją rozpropagować. Bardzo sobie cenię możliwość zaangażowania lokalnych społeczności, możliwość wyartykułowania i poddania ocenie pomysłów - uważam to za największy plus. Jednak jestem przeciwnikiem, ponieważ w mojej ocenie takie działanie to działanie zastępcze w stosunku do standardów demokracji pośredniej. Demokracji w której wybiera się radnych, radni spotykają się z wyborcami (nie tylko przed wyborami), wysłuchują pomysłów, rozważają je z kolegami klubowymi i zgłaszają organowi wykonawczemu (prezydentowi) do przygotowania.

Jak się okazało w praktyce szczecińscy radni mają inne pojęcie o rzeczywistych potrzebach mieszkańców, i nawet specjalnie nie pochylili się nad zgłoszonymi projektami - większość z nich można było bez większych problemów wpisać w kolejne budżety Szczecina i wdrożyć. Część propozycji dałoby się zrealizować relatywnie niewielkimi kwotami... byłoby to urzeczywistnienie sprawnie działającego samorządu bazującego na demokracji pośredniej. W zamian za to realizowane mają być projekty wysoce kontrowersyjne, jak te dwa, które ja opisywałem uznając za zwyczajnie głupie: Fontanna na Wawrzyniaka czy Drugi park na ul. Taczaka, a których to projektów trudno szukać w zestawieniu zgłaszanym przez obywateli.

Z jednej strony cieszę się zatem, że mieszkańcy miasta masowo chcą znajdować zastosowanie dla 5 mln zł będących pochodną ich podatków, z drugiej budżet obywatelski traktuję, jako votum nieufności dla pracy radnych oraz prezydenta, którzy potrzebują zastępczych rozwiązań, żeby realizować to, co powinno być podstawą ich działalności. Dla zrozumienia skali kwestii, obecne wydatki miasta to blisko 2,1 mld zł więc 5 mln zł, to 0,24% budżetu, czy zatem to języczek u wagi czy temat zastępczy?


wtorek, 4 marca 2014

515 rzeczy czeka na naprawę na szczecin.naprawmyto.pl

Niedawno pisałem, że szczecinianie chętnie zgłaszają spółkom miejskim, takim jak: ZUK, ZDiTM czy ZBiLK problemy wymagające interwencji. Wykorzystują przy tym narzędzie, jakim jest strona: szczecin.naprawmyto.pl. W ciągu ostatniego kwartału część spraw załatwiono, ale znacznie więcej zgłoszeń w tym czasie przybyło:

  • 515 zgłoszeń czeka na rozpatrzenie (było 375 zgłoszeń) - wzrost o 37,3%
  • 48 jest w trakcie realizacji (było 59 realizowanych)
  • 466 uznany zostało za naprawione (było 414) - wzrost o 12,5%
  • 31 uznano za takie, które nie będą naprawiane (tu nic się nie zmieniło).
Można uznać, że o ile narzędzie cieszy się rosnącym powodzeniem, o tyle pracownicy zakładów lub jednostek budżetowych Urzędu Miejskiego w sposób raczej dowolny raportują w tym narzędziu wykonanie napraw lub realizację zgłoszeń. Wnioskuję tak, ponieważ część zgłoszonych spraw zamknięto, ale nie zostało to zaznaczone w tym narzędziu przez osoby powołane do jego obsługi. Być może, gdyby porządki objęły przepływ informacji, to niekorzystny wynik: 

Szczecin kontra szczecinianie
466 : 515

wyglądałby bardziej korzystnie dla służb miejskich.

Problem drążony jest także na facebooku, gdzie założono profil: o brudzie w Szczecinie, gdzie internauci namiętnie wstawiają zdjęcia nieposprzątanych skwerów i porzuconych stert śmieci. Strona z pewnością nie stanowi wizytówki miasta.


Dla równowagi warto wspomnieć o innych ciekawych miejscach "w sieci" poświęconych Szczecinowi, linki odsyłają do facebooka:

piątek, 3 stycznia 2014

Wielka Orkiestra Świątecznej Pomocy znów gra!

Polecam! Zarówno tym, którzy chcą wystawić na licytację jakąś rzecz z własnych zasobów i ugrać coś na szczytny cel, jak i tym, którzy chcą się pobawić i coś wylicytować. Nie zawsze trzeba odbierać towar ;-) Niektóre rzeczy grają już kilka lat z rzędu.

Klikając w poniższy link znajdziecie wszystko to, co wystawiono na licytację ze szczecińską lokalizacją:

wtorek, 10 grudnia 2013

Zielone Podwórka w Szczecinie

Od pewnego czasu realizowany jest w Szczecinie bardzo ciekawy i wart promowania projekt finansowania restauracji podwórek kamienic oraz terenów wokół budynków. Wspólnoty mogą ubiegać się o znaczne dofinansowanie kosztów remontu, w zamian za podjęcie się w przyszłości opieki nad terenem podwórka.

Ubolewać można, że ze zgłaszanych co roku kilkudziesięciu projektów, zaledwie kilka jest realizowanych, ze względu na ograniczony fundusz przeznaczany na ten cel. W każdym razie program ten należy uznać za jednoznaczny sukces, a dziwi wyłącznie jego skromna skala. Można nawet z przekąsem stwierdzić, że o ile w przestrzeni publicznej powstają w Szczecinie głównie koszmarki małej architektury, o tyle projekty podwórek, choć często rustykalne, mają swój ludzki wymiar. Prawdopodobnie przyczyniają się bardziej do budowy kapitału społecznego i dobrosąsiedzkich stosunków, niż niejedna szczecińska fontanna ;-)

Więcej na ten temat można znaleźć na stronie: www.podwórka.pl , albo: www.facebook.com/pages/Szczecińskie-podwórka (może wymagać logowania).
Zgłoszenia i program realizuje: Zarząd Budynków i Lokali Komunalnych (ZBiLK) .

Ze swej strony zachęcam do zajrzenia i pobrania pliku stanowiącego miks różnych źródeł: piękne podwórka (12 stron zdjęć i pomysłów). Niestety, żeby pobrać plik trzeba odczekać około 40 sekund, ale warto.


poniedziałek, 4 listopada 2013

Arytmetyka: ZDiTM kontra Niebuszewo-Bolinko

Trwa "rewolucja" w komunikacji miejskiej na Niebuszewie w Szczecinie, w wyniku której zorganizowano przystanek "Niemcewicza", (ul. A. Asnyka, kierunek od ul. H. Kołłątaja, zjazd z Ronda Sybiraków).
Postanowiłem odwiedzić stronę ZDiTM i rzucić okiem na rozkłady, bowiem na przystanku oprotestowanym przez mieszkańców ma się zatrzymywać aż 8 autobusów i 2 tramwaje. To bardzo dużo, zważywszy, że już teraz w tym miejscu przekroczona jest norma hałasu dla ruchu szynowego, podobnie dla ruchu drogowego w nocy i dla normy hałasu "drogowego" w dzień. Setki pasażerów dziennie, zamykane i otwierane drzwi, pisk hamulców z pewnością nie poprawią tej sytuacji. Trudno się więc dziwić protestom, obawom o zaśmiecanie, trosce o to, czy wyeksploatowane torowisko na ul. Asnyka sprosta dodatkowemu ruchowi autobusowemu, etc.

Dla zobrazowania sytuacji kilka liczb
Do porównań przyjąłem najpierw odjazdy z przystanku z godzin 10-11:
tramwaje:
_2 05,17,29,....,41,53
12 10,....,22,34,46,58
autobusy:
51 05,....,21,36,....,51
57 06,....,21,36,....,51
63 03,....,28,.........,53
69 ....,13,28,....,43,58
78 01,17,24,39,....,54
82 01
87 01,....,21,....,41
_B ...,12,25,38,....,51
W sumie wyszło: 38 pojazdów w ciągu 60 minut i aż 9 nakładek komunikacyjnych na jednym przystanku, tj. o godzinach:
10.01 3 pojazdy
10.17 2 pojazdy
10.21 3 pojazdy
10.28 2 pojazdy
10.36 2 pojazdy
10.41 2 pojazdy
10.51 3 pojazdy
10.53 2 pojazdy
10.58 2 pojazdy

Liczba pojazdów w godzinach 7-8 wyniosła odpowiednio:
_2 5
12 10
51 4
57 4
63 4
69 6
78 4
82 1
87 6
_B 6
W sumie: 50 pojazdów w ciągu 60 minut! Ciekawe, co się stanie, gdy spotkają się o jednej godzinie 4 pojazdy! Albo w mieście zdarzy się jakikolwiek korek i tych pojazdów przybędzie jeszcze więcej...

Trudno się dziwić, że skonsultowany w wakacje z niepełną Radą Osiedla pomysł Zarządu Dróg i Transportu Miejskiego spotkał się z wściekłością części mieszkańców i wycofaniem Rady z jej pozytywnej opinii. Szkoda, że brak jest komentarza w tej sprawie na facebooku, o BIP UM nawet nie wspominając.


poniedziałek, 21 października 2013

Dostęp do informacji publicznej (DIP): średnie wysokości zarobków w Urzędzie Miejskim w Szczecinie

Na blogu poświęconym dostępowi do informacji publicznej – DIP opublikowana została odpowiedź Urzędu Miasta Szczecin na zapytanie zadane przez Pana Adriana Abłaczyńskiego w sprawie wysokości zarobków pracowników Urzędu Miasta Szczecin oraz zawieranych przez Urząd ze swoimi pracownikami umów o dzieło/zlecenia.

Więcej informacji nt. działań na rzecz dostępu do informacji publicznej (DIP) można znaleźć na stronie internetowej: www.informacjapubliczna.org.pl, na której znajdują się m.in. formularze wniosków o dostęp do informacji publicznej oraz zasady dotyczące ich składania. Polecam również odwiedzić ePUAP i założyć tzw. profil zaufany, który pozwala (po jednorazowym uwierzytelnieniu w urzędzie) korzystać z możliwości zupełnie bezpłatnego składania e-wniosków do wielu urzędów w Polsce, w tym w Szczecinie.

Warto także zajrzeć na stronę: Stowarzyszenia Sieć obywatelska - Watchdog Polska, oraz stronę: Szczecinianie Decydują.

Osoby chcące zadecydować o tym, na co wydać w Szczecinie 5 mln złotych mogą zagłosować na stronie: konsultuj.szczecin.pl. Polecam!



środa, 12 czerwca 2013

Polsko-szczecińska oświata. Rzecz o błędach i wypaczeniach reformowania

W dniu dzisiejszym grupa zapaleńców pod wodzą małżeństwa Elbanowskich z Legionowa zawozi do Sejmu przeszło 930 000 podpisów pod wnioskiem o referendum w zakresie kluczowych kwestii edukacyjnych, w tym zablokowania obowiązku posyłania 6-letnich dzieci do szkół.

Kilkanaście dni temu bardzo krytycznie o projekcie nowelizacji ustawy oświatowej wypowiedział się Komitet Nauk Pedagogicznych Polskiej Akademii Nauk. Nie będę się powtarzał ani streszczał tej wypowiedzi, ponieważ w 99,9% zgadzam się z zawartymi w niej sformułowaniami.

Facebookowa profil stowarzyszenia rodziców walczących o prawo do decydowania, kiedy ich dzieci pójdą do szkoły ma więcej polubień niż facebookowe strony Ministerstwa Edukacji Narodowej i Rzecznika Praw Dziecka razem wzięte. Ilość zebranych podpisów pod wnioskiem o referendum nie ma w zasadzie precedensu, bo nigdy - praktycznie bez żadnego zaplecza organizacyjnego, żadnej struktury, żadnego poparcia partyjnego - nie udało się zmobilizować w Polsce tak wielu ludzi pod jedną zbiórką podpisów w sprawie referendum. Jedynie w sprawie referendum dotyczącego podwyższenia wieku emerytalnego zebrano 2 mln podpisów, ale za akcję organizacyjną odpowiadały związki zawodowe. Sfrustrowani rodzice założyli nawet prześmiewczy profil, na którym można znaleźć dziesiątki memów o polskiej edukacji. Niektóre z nich raczej jeżą włosy na głowie niż ośmieszają urzędniczą bezmyślność:





Aspekt szczeciński bojów o standardy w edukacji reprezentuje: Stowarzyszenie Rodzice dla Szczecina a jego współzałożycielka Dorota Korczyńska została wybrana na Szczeciniankę Roku 2012, w uznaniu jej działań na rzecz poprawy wizerunku szczecińskiej oświaty. Dzięki pracy Stowarzyszenia udało się doprowadzić do podważenia wielu zapisów uchwał Rady Miasta, które były sprzeczne z prawem. Udało się także spowodować, żeby urzędnicy odpowiedzialni za szczecińską oświatę nie mieli poczucia pełnej bezkarności w swoich działaniach. Ponad 360 polubień na facebooku to wynik wart uwagi, gdy w grę wchodzi stowarzyszenie lokalne utworzone bardzo niedawno i walczące niemal wyłącznie o prawa bardzo małej grupy bardzo małych Szczecinian.


Podyskutuj lub skomentuj - chatroom


Try Relay: the free SMS and picture text app for iPhone.