- O co szczecinianie pytają urzędników? Wykaz informacji udostępnianych na wniosek
- Komu miasto płaci i z kim zawiera umowy? Rejestr umów zawartych przez Gminę Miasto Szczecin - Urząd Miasta Szczecin. Niestety takiego samego rejestru trudno szukać na stronach spółek miejskich, które dysponują całkiem pokaźnym budżetem (i zadłużeniem).
- Czemu woda w Szczecinie taka droga? Można dowiedzieć się na stronie Inkubatora kultury otwartości. Można też zajrzeć na stronę: Jawny Szczecin.
- Czemu szczeciński budżet obywatelski ma tak mało wspólnego z obywatelskością? Odpowiedź na blogu Adama
- Z kim umowy podpisuje Urząd Marszałkowski Województwa Zachodniopomorskiego?
- Baza wyroków Wojewódzkiego i Naczelnego Sądu Administracyjnego, w których występuje Miasto Szczecin.
Pracuj mądrze a nie ciężko... ...komentuj i cytuj do woli.
Na blogu www.jerzybielec.blogspot.com stosowane są pliki cookies w celach statystycznych. Korzystanie z witryny bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zamieszczane w Państwa komputerze. Możecie Państwo dokonać w każdym czasie zmiany ustawień dotyczących przechowywania i uzyskiwania dostępu do cookies przy pomocy ustawień przeglądarki.
[Zamknij]
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą DIP. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą DIP. Pokaż wszystkie posty
środa, 11 stycznia 2017
Interesujące strony o Szczecinie, interesujące inaczej, wnikliwiej
sobota, 26 listopada 2016
Niektóre procesy przeciw działaniom Miasta Szczecin i podległym spółkom
Dziś krótki cytat o jednej z wielu spraw sądowych, jakie toczą się przeciw Miastu Szczecin, w celu zmuszenia aspołecznego prezydenta Piotra Krzystka do prowadzenia transparentnej polityki i ujawniania elementarnych informacji publiczny, cytuję za facebookową stroną Szymona Osowskiego:
Więcej o tej sprawie sądowej przeciw miastu można przeczytać: śledząc profil facebookowy Bartosza Wilka, tam również można dowiedzieć się nieco o procesie sądowym przeciw miastu w sprawie Szczecińskiego Budżetu Obywatelskiego, oraz o aktualnej: Awanturze o budżet obywatelski (onet.pl).
Przyznam, że ja także nie potrafię myśleć o tej sprawie inaczej, jak o jednym z wielu konfliktów interesów, jakie można byłoby wymienić w Szczecinie, a które choć trudno uznać wprost za łamanie prawa - w kontekście etyki pozostawiają bardzo mało złudzeń.
"Historia z WSA w Szczecinie wymaga Waszej uwagi.
Dziś sąd nie chciał orzec, czy wynagrodzenie radnego miejskiego zatrudnionego w spółce komunalnej musi być jawne. Ten radny Marek Duklanowski jest członkiem komisji rewizyjnej. Komisja rewizyjna kontroluje Prezydenta Prezydent Szczecina jak np. ten wykonuje prawa właścicielskie w spółce Szczeciński Fundusz Pożyczkowy Sp.z o.o., w której prezesem jest Krzysztof Nowak.
Radny zatrudniony w spółce kontrolował prezydenta, który kontroluje radnego. Proste :)
Poza tym radny Marek Duklanowski nie chciał podać gdzie pracuje: Marek Duklanowski: Nie powiem, gdzie pracuję. "Rozmowy na temat pracy zawodowej radny PiS ucina: - Na ten temat nie rozmawiam. Uważa, że nie musi o tym fakcie informować i nie zobowiązuje go do tego nawet oświadczenie majątkowe, w którym jest rubryka "miejsce zatrudnienia, stanowisko lub funkcja"."
Prezes WSA w Szczecinie Grzegorz Jankowski szkolił pracowników Prezydent Szczecina m. in. z KPA i ustawy o dostępie do informacji publicznej. Grzegorz Jankowski orzeka jako sędzia w sprawach UM w Szczecinie, które dotyczą KPA i udip. Chcieliśmy poznać co było poruszane szkoleniu. Prezydent Szczecina odmówił, a WSA w Szczecinie (!) uznał, że nie musi podawać, bo nie wymaga to kontroli społecznej.
Nie ma i nie było myślenia o przestrzeganiu konfliktu interesów oraz sądowej ochrony jawności jako wartości samoistnej i pozwalającej rzetelnie rozliczać władze i polityków. Na takich sprawach rodzą się populiści, bo tego nie da się logicznie obronić. Przynajmniej ja nie potrafię."
Szymon Osowski, facebook |
Więcej o tej sprawie sądowej przeciw miastu można przeczytać: śledząc profil facebookowy Bartosza Wilka, tam również można dowiedzieć się nieco o procesie sądowym przeciw miastu w sprawie Szczecińskiego Budżetu Obywatelskiego, oraz o aktualnej: Awanturze o budżet obywatelski (onet.pl).
Przyznam, że ja także nie potrafię myśleć o tej sprawie inaczej, jak o jednym z wielu konfliktów interesów, jakie można byłoby wymienić w Szczecinie, a które choć trudno uznać wprost za łamanie prawa - w kontekście etyki pozostawiają bardzo mało złudzeń.
czwartek, 20 października 2016
Watchdog przyjmie pomoc (wzmianka)
Prawnicy z Watchdog Polska proszą o wsparcie - każdy komu bliska jest jawność, dostęp do informacji, prawo do skutecznej kontroli finansów publiczny, każdy kto chce patrzeć politykom na ręce - niech dołoży cegiełkę.
Ci ludzie zrobili niewiarygodnie wiele dla ograniczenia korupcji, nepotyzmu i patologii w sferze publicznej. Wystarczy wejść na stronę: pomagam.pl/jawność i wpłacić kilka złotych. Wiele zawdzięcza im też Szczecin, a o niektórych działaniach można przeczytać klikając w etykietę DIP.
czwartek, 29 września 2016
Demokratyczny poniedziałek w powiatowym Szczecinie
Nadchodzący poniedziałek, 3 października, będzie w Szczecinie dniem dwóch znaczących, demokratycznych wydarzeń.
Pierwsze z nich, trwające od godziny 14 do 18 będzie miało miejsce na pl. Solidarności pod Aniołem Wolności i dotyczyć protestu kobiet przeciw zaostrzeniu prawa aborcyjnego. Wydarzenie (kliknij) organizowane jest na stronie społecznościowej i jest elementem ogólnopolskiej akcji protestacyjnej kobiet zainicjowanej przez Krystynę Jandę wspomnieniem protestu islandzkich kobiet.
Drugie wydarzenie, to Toast za jawność - poznaj swojego watchdoga (kliknij), który rozpocznie się o godzinie 18 w Inkubatorze Kultury na Wojska Polskiego 90. Będzie to otwarte spotkanie wszystkich, którzy cieszą się z trudnych sukcesów w stosowaniu ustawy o dostępie do informacji publicznej (DIP).
M.in. dzięki działaniom strażniczym w Szczecinie dostępne są rejestry odpowiedzi (nie zawsze odpowiadające na zadane pytanie) o informację publiczną.
Można też poznać wysokość nagród dla pracowników Urzędu Miasta Szczecin.
AKTUALIZACJA: A było to tak...
Pierwsze z nich, trwające od godziny 14 do 18 będzie miało miejsce na pl. Solidarności pod Aniołem Wolności i dotyczyć protestu kobiet przeciw zaostrzeniu prawa aborcyjnego. Wydarzenie (kliknij) organizowane jest na stronie społecznościowej i jest elementem ogólnopolskiej akcji protestacyjnej kobiet zainicjowanej przez Krystynę Jandę wspomnieniem protestu islandzkich kobiet.
Drugie wydarzenie, to Toast za jawność - poznaj swojego watchdoga (kliknij), który rozpocznie się o godzinie 18 w Inkubatorze Kultury na Wojska Polskiego 90. Będzie to otwarte spotkanie wszystkich, którzy cieszą się z trudnych sukcesów w stosowaniu ustawy o dostępie do informacji publicznej (DIP).
M.in. dzięki działaniom strażniczym w Szczecinie dostępne są rejestry odpowiedzi (nie zawsze odpowiadające na zadane pytanie) o informację publiczną.
Można też poznać wysokość nagród dla pracowników Urzędu Miasta Szczecin.
AKTUALIZACJA: A było to tak...
www.facebook.com |
Autor:
Jerzy Bielec
o
22:06:00
1 komentarz:
Wyślij pocztą e-mailWrzuć na blogaUdostępnij w XUdostępnij w usłudze FacebookUdostępnij w serwisie Pinterest
Etykiety:
aborcja,
czarny poniedziałek,
demokracja,
DIP,
jawność,
kobieta,
nagroda,
protest,
społeczeństwo obywatelskie,
Szczecin,
ustawa,
watchdog
środa, 20 lipca 2016
Dostęp do informacji publicznej w Szczecinie (wzmianka)
Od niedawna można się zapoznać z odpowiedziami na wnioski o informację publiczną kierowanymi do Urzędu Miasta Szczecin. Są one dostępne na stronie: Wykaz informacji udostępnianych na wniosek.
Przypomnę tylko, że każdy obywatel ma prawo zadać każdej instytucji wykorzystującej publiczne pieniądze ogólne pytanie o niemal każdą sprawę, poza może danymi osobowymi. Wystarczy najzwyklejszy mail, podpisany imieniem i nazwiskiem, z powołaniem się na ustawę o dostępie do informacji publicznej. Nie jest konieczne podawanie żadnych danych osobowych, np. adresu, telefonu ani celu zapytania. Wystarczy zaznaczyć, że odpowiedź chce się otrzymać drogą elektroniczną. Więcej o tym można poczytać na stronie informacjapubliczna.org.pl.
Przypomnę tylko, że każdy obywatel ma prawo zadać każdej instytucji wykorzystującej publiczne pieniądze ogólne pytanie o niemal każdą sprawę, poza może danymi osobowymi. Wystarczy najzwyklejszy mail, podpisany imieniem i nazwiskiem, z powołaniem się na ustawę o dostępie do informacji publicznej. Nie jest konieczne podawanie żadnych danych osobowych, np. adresu, telefonu ani celu zapytania. Wystarczy zaznaczyć, że odpowiedź chce się otrzymać drogą elektroniczną. Więcej o tym można poczytać na stronie informacjapubliczna.org.pl.
piątek, 3 czerwca 2016
"Wiem i powiem" rzecz o sygnalistach Helsińskiej Fundacji Praw Człowieka (wzmianka)
Jako, że ostatni wpis dotyczył książki dark fantasy, więc logicznie sarkastyczną kontynuacją niech będzie wzmianka o publikacji nt. sygnalistów i źródeł dziennikarskich, pt. "Wiem i powiem. Ochrona sygnalistów i dziennikarskich źródeł informacji" autorstwa D. Głowackiej, A. Ploszka i M. Sczanieckiego.
Czemu sarkastyczną kontynuacją? Bo to przykre i tragiczne, że trzeba pisać poradniki, jak chronić w XXI wieku ludzi, którzy starają się mówić prawdę w imię dobra ogółu.
Kim jest sygnalista? To taki głupiec, który uważa, że powinien powiedzieć prawdę, bo może dzięki temu np. ocalić ofiary przemysłu tytoniowego od uzależnienia i raka albo ujawnić, jak się zarabia na cierpieniu dzieci i jak się ich nie operuje w szpitalach. Sygnalista za swój dobry uczynek zazwyczaj płacić wysoką cenę. Oczywiście większość ludzi przez chwilę może nawet taką osobę podziwia, ale potem i tak się puka w czoło i szepce na ucho: "po co mu to było?" albo kwituje, że "świata i tak nie zmieni".
Może więc ci wszyscy, którzy chcieliby żyć w bardziej świadomym, otwartym świecie lub chcieliby, żeby ich dzieci w takim żyły kiedyś - choćby sami nie mieli odwagi - wsparliby tych, którzy na tę odwagę się zdecydowali? A przynajmniej nie szkodzili już po fakcie? "Aby zło zatriumfowało, wystarczy, by dobry człowiek niczego nie robił."
Czemu sarkastyczną kontynuacją? Bo to przykre i tragiczne, że trzeba pisać poradniki, jak chronić w XXI wieku ludzi, którzy starają się mówić prawdę w imię dobra ogółu.
Kim jest sygnalista? To taki głupiec, który uważa, że powinien powiedzieć prawdę, bo może dzięki temu np. ocalić ofiary przemysłu tytoniowego od uzależnienia i raka albo ujawnić, jak się zarabia na cierpieniu dzieci i jak się ich nie operuje w szpitalach. Sygnalista za swój dobry uczynek zazwyczaj płacić wysoką cenę. Oczywiście większość ludzi przez chwilę może nawet taką osobę podziwia, ale potem i tak się puka w czoło i szepce na ucho: "po co mu to było?" albo kwituje, że "świata i tak nie zmieni".
Może więc ci wszyscy, którzy chcieliby żyć w bardziej świadomym, otwartym świecie lub chcieliby, żeby ich dzieci w takim żyły kiedyś - choćby sami nie mieli odwagi - wsparliby tych, którzy na tę odwagę się zdecydowali? A przynajmniej nie szkodzili już po fakcie? "Aby zło zatriumfowało, wystarczy, by dobry człowiek niczego nie robił."
Autor:
Jerzy Bielec
o
23:20:00
Brak komentarzy:
Wyślij pocztą e-mailWrzuć na blogaUdostępnij w XUdostępnij w usłudze FacebookUdostępnij w serwisie Pinterest
Etykiety:
DIP,
dostęp do informacji publicznej,
Helsińska Fundacja Praw Człowieka,
polityka społeczna,
prawa obywatelskie,
sygnalista,
wzmianka
wtorek, 8 grudnia 2015
Jawny Szczecin - debata w Urzędzie Miejskim
Niewielka społeczność skupiona na facebookowym profilu Jawny Szczecin zorganizowała i zaprasza mieszkańców Szczecina do publicznej debaty nt. jawności w działalności miasta. W tym celu, na facebooku założone zostało wydarzenie: "Debata Jawny Szczecin":
Gdzie i kiedy?
O czym...
Gdzie i kiedy?
- W sali sesyjnej Urzędu Miejskiego (lewe skrzydło budynku, parter)
- 10 grudnia, w czwartek, o godzinie 18-tej.
O czym...
Czy jest o czym debatować? Jest! Czy warto, żądać respektowania przepisów obligujących urząd do przejrzystości i jawności informacji? Oczywiście! To bardzo niedoceniane narzędzie, które przy dodatkowym wykorzystaniu internetu umożliwia realną i poważną kontrolę społeczną nad działalnością polityków oraz urzędników. A jako ekonomista dodam: nad pieniędzmi z naszych podatków.
Z drugiej strony, jak jest to ważne niech świadczy fakt, że zarówno rejestr umów miasta Szczecin co numer telefonu służbowego do Prezydenta wymagał akcji społecznych, by trafić do sieci - a nadal trudno mówić o sukcesie, skoro wyszukiwanie w rejestrze pozostawia wiele do życzenia podobnie jak możliwość dodzwonienia się do Prezydenta. W tym kontekście skasowanie przez Piotra Krzystka strony facebookowej, na której zaczęły pojawiać się krytyczne i problematyczne wpisy dotyczące działania miasta i jego instytucji, dopełnia kontekstu spotkania.
wtorek, 1 września 2015
Zaproszenie do zapoznania z Raportem z monitoringu Zakładu Wodociągów i Kanalizacji w Szczecinie
Przekazuję swoim czytelnikom zaproszenie z bloga Inkubator kultury otwartości o którym pisałem wcześniej w tekście "WikiLeaks", teraz pozostaje przekazać zaproszenie:
AKTUALIZACJA: Dostępny jest już raport w wersji on-line: Markiewicz D., Zakład Wodociągów i Kanalizacji. Raport z monitoringu spółek komunalnych, Szczecin 2015.
Inkubator Kultury Otwartości: Prezentacja raportu - 02.09.2015 godzina 18.00...: Zapraszam Was wszystkich serdecznie na prezentację raportu z monitoringu spółek komunalnych. Spotkanie odbędzie się 02.09.2015 w Inkubatorze Kultury (al. Wojska Polskiego 90)...
AKTUALIZACJA: Dostępny jest już raport w wersji on-line: Markiewicz D., Zakład Wodociągów i Kanalizacji. Raport z monitoringu spółek komunalnych, Szczecin 2015.
piątek, 31 lipca 2015
Szczecińskie platany: szybka odpowiedź urzędu (cz. 3)
Niedawno wyraziłem poważne zaniepokojenie stanem szczecińskich platanów, w dwóch kolejnych wpisach: Platany, cz. 1, Platany, cz. 2. Dziś otrzymałem odpowiedź na pytania zadane e-mailem, w ramach dostępu do informacji publicznej oraz prawa do informacji nt. stanu środowiska. Poniżej mail zawierający dwie uzupełniające się odpowiedzi. Jedną z Zakładu Usług Komunalnych, drugą z Wydziału Gospodarki Komunalnej i Ochrony Środowiska UM w Szczecinie (wytłuszczenia i wypunktowanie własne, pisownia oryginalna):
Rozwiano za to moje wątpliwości dotyczące "niepylącej" nawierzchni dróżek na Jasnych Błoniach. Sprawdziłem dokumentację PLAZADUR. Może warto tylko wspomnieć, dla porządku, że na Błoniach nie ma drogi rowerowej a ciąg pieszo-rowerowy, na którym rowerzyści muszą bezwzględnie ustępować pierwszeństwa pieszym. Co nie zawsze ma miejsce, nie do końca jest bezpieczne i rodzi pytania do projektanta, którymi jednak nie zajmę się.
Na podstawie ustawy o dostępie do informacji publicznej wnioskuję o udzielenie dodatkowych odpowiedzi:
Zakład Usług Komunalnych w odpowiedzi na wniosek o informację publiczną w sprawie stanu drzew w alei platanowej na Jasnych Błoniach z dn. 23 lipca 2015 r. informuje jak następuje:I dalej...
Ad.1 Wg stanu wiedzy ZUK nie istnieje ryzyko zamarcia alei platanów w ciągu kolejnych kilku lat. Powodem opadania liści platanów jest grzyb powodujący antraknozę platanów. Patogen ten zaatakował wcześniej drzewa z rodzaju platan w innych krajach europejskich i nie odnotowano tam z tego powodu zamierania drzew z tego gatunku. Grzyb rozwija się w sprzyjających warunkach tj. podczas wilgotnego okresu wiosennego, wtedy powoduje wzmożone opadanie liści. Stan drzew w konkretnym roku uzależniony jest w głównej mierze od pogody i nie pogarsza się z roku na rok.
Ad. 2 Cięcia platanów usuwające przetrwalnikowe formy grzybów w młodych pędach przeprowadzane są rokrocznie przez Wydział Gospodarki Komunalnej i Ochrony Środowiska UM. ZUK grabi dwa lub trzy razy w roku opadłe liście co zapobiega w dużym stopniu przedostawaniu się form przetrwalnikowych grzyba do gleby. Inne niezbędne zabiegi tj. cięcia sanitarne przeprowadzane są wg potrzeb.
Ad. 3 ZUK nie posiada wydzielonych środków na ochronę platanów, grabienie liści odbywa się w ramach umowy na utrzymanie parków i zieleńców. Obecności grzyba nie da się całkowicie wyeliminować żadnymi znanymi i dopuszczonymi do stosowania na terenach publicznych metodami.
Ad. 4 Nie jest konieczne sporządzenie planu czy harmonogramu działań konserwacyjnych alei ponieważ stosowane przez ZUK środki ochrony platanów są najprostszymi, a przy tym najskuteczniejszymi metodami ograniczenia liczebności grzyba, a grabienie liści odbywa się na bieżąco, wg potrzeb.
Ad. 5 Ścieżki na Jasnych Błoniach wykonane są z kruszyw mineralnych, które nie potrzebują „chemicznych” spoiw. Ich skład granulometryczny pozwala, przy odpowiedniej wilgotności, po zwałowaniu na zaklinowanie się poszczególnych frakcji kruszywa i stworzenie przepuszczalnej nawierzchni. W szczególnych przypadkach przy długotrwałym braku opadów może występować pylenie ze ścieżek, co ze względu na naturalny charakter nawierzchni nie wpływa negatywnie na stan platanów.
Ad. 6 ZUK nie przeprowadzał prób gleby wokół platanów. Jednak ze względu na dokładne wygrabianie liści spod koron drzew, co powoduje znaczne ograniczenie napływu materii organicznej do gleby, w miarę możliwości finansowych wykona w terminie wiosennym przyszłego roku nawożenie doglebowe platanów.
Celem uzupełnienia ZUK przekazuje informacje uzyskane w Wydziale Gospodarki Komunalnej i Ochrony Środowiska UM w Szczecinie, który zajmuje się opieką nad pomnikami przyrody w Szczecinie:
Odpowiadając na zapytanie dotyczące stanu alei platanowej na terenie Jasnych Błoni informuję, co następuje:
- Wszystkie platany rosnące na terenie zieleńca stanowią pomnik przyrody, objęte są prawną ochroną konserwatorską i ich stan znany jest organowi gminy odpowiedzialnemu za opiekę nad nimi.
- Od wielu lat, na występującej w naszym regionie, populacji platana klonolistnego, obserwujemy niepokojące zjawisko przedwczesnego opadania liści. Spowodowane jest to przez antraknozę platanów, chorobę wywoływaną przez groźny grzyb z rodzaju Apiognomonia platani. Grzybnia pasożyta zimuje w ubiegłorocznych pędach i pakach liściowych. Uaktywnia się wcześnie, bo już podczas wiosennego pękania pąków, przy utrzymującej się wczesną wiosną kilkudniowej temperaturze na poziomie 100 C. [zapewne chodziło o 10 stopni - dopisek autora bloga]
- Aby zapobiec atakom choroby każdego roku do 28 lutego wszystkie drzewa poddawane są prewencyjnym cięciom pielęgnacyjno-leczniczym metodą na tzw. krótkopędy.
- Metoda ta, opracowana przez największy w Polsce autorytet w zwalczaniu chorób platanów tj. prof. Tadeusza Madeja z Zachodniopomorskiego Uniwersytetu Technologicznego w Szczecinie, zapobiega nadmiernemu rozwojowi antraknozy platana i pozwala na skuteczne utrzymanie przez drzewa żywotności.
- Ogniska szkodnika nie tylko eliminowane są poprzez specjalistyczne cięcia, ale też poprzez sukcesywne zgrabianie opadłych liści. Grabienie i uprzątanie spod koron drzew opadłych liści odbywa się to regularnie. Zapobiega to ewentualnemu przedostawaniu się form przetrwalnikowych grzyba do gruntu.
- Obecne cięcia są kontynuacją wieloletniej skutecznej ochrony drzew przed groźnym patogenem. Cięcia wykonywane są od kilkunastu lat, również wykonane były w roku bieżącym, przez uprawnione do wykonywania takich prac, jednostki specjalistyczne w zakresie pielęgnacji zieleni wysokiej na terenach zurbanizowanych.
- Opieka nad platanami nie odbywa się w oparciu o specjalnie sporządzony w tym celu plan prac konserwatorskich. Terminy wykonywania poszczególnych zabiegów są znane i corocznie, cyklicznie powtarzane.
- Podczas wykonanego w 2008 roku remontu alejek na terenie Jasnych Błoni, został zastosowany materiał wyłącznie naturalny, czysty ekologicznie, spełniający wszelkie wymogi pod względem ochrony środowiska naturalnego i posiadający atesty. Materiał ten nie kruszy się i nie pyli, jest odporny na działanie zewnętrznych warunków atmosferycznych, a dodatkowo w pełni przepuszczalny. Posiada wysoką odporność na ściskanie, ścieranie i spełnia normę DIN 18035.Nawierzchnie z tych produktów przeznaczone są do budowy ścieżek spacerowych, alei w parkach, ścieżek rowerowych, ścieżek leśnych, placów zabaw itp. Materiał ten jest w pełni bezpieczny.
Szczegółowy opis nawierzchni:
1. Warstwa dynamiczna wykonana z materiału BERGOLIT 0/16 mm firmy Tegra Baustoffe GMbH.
2. Nawierzchnie ścieżek z materiału PLAZADUR firmy firmy Tegra Baustoffe GMbH:
- ścieżka rowerowa PLAZADUR terracotta,
- górny poziom PLAZADUR gelb pur,
- dolny poziom PLAZADUR Grau beige gelblich.
Komentarz
Czy na podstawie tej odpowiedzi można mieć pewność, że platanom na Jasnych Błoniach zagwarantowano przetrwanie? Osobiście wątpię. Uspakajająca w tonie odpowiedź nie zawiera informacji, jak doszło do tego, że kilkudziesięcioletni platan usechł. Nie ma też informacji, dlaczego na pniach trzech drzew rosną ogromne grzyby. Urząd nie odniósł się też do zdjęć butwiejących kikutów gałęzi, ani ubytków w pniach drzewa. Możliwe, że powinienem wprost zapytać o każde drzewo, zamiast przesyłać zdjęcia do pooglądania sobie, zatem wysyłam kolejne zapytanie (treść poniżej).Rozwiano za to moje wątpliwości dotyczące "niepylącej" nawierzchni dróżek na Jasnych Błoniach. Sprawdziłem dokumentację PLAZADUR. Może warto tylko wspomnieć, dla porządku, że na Błoniach nie ma drogi rowerowej a ciąg pieszo-rowerowy, na którym rowerzyści muszą bezwzględnie ustępować pierwszeństwa pieszym. Co nie zawsze ma miejsce, nie do końca jest bezpieczne i rodzi pytania do projektanta, którymi jednak nie zajmę się.
Odpowiedzi rodzą kolejne pytania
Na podstawie ustawy o dostępie do informacji publicznej wnioskuję o udzielenie dodatkowych odpowiedzi:
- Dlaczego usechł dosadzony platan (jego zdjęcie znajdowało się w poprzednim wniosku, rosnący w południowo-zachodniej części Jasnych Błoni)? Czy był na bieżąco podlewany i zasilany? Czy padł ofiarą choroby? Ile szacunkowo będzie kosztować wycinka i nasadzenie nowego drzewa oraz dbanie o jego przyjęcie?
- Dlaczego z drzew nie są usuwane na bieżąco pasożytnicze grzyby (nie chodzi o chorobę którą opisano w odpowiedzi a o duże, widowiskowe kapelusze widoczne na trzech załączonych zdjęciach)? Dlaczego miejsca obcięcia gałęzi nie są zabezpieczane przed gniciem i porastaniem grzybem?
- Jakie działania podjęto w ciągu ostatnich 2 lat w celu zabezpieczenia zniszczonych pni drzew widocznych na kilku z przesłanych zdjęć, np. poprzez pokrycie ich środkami zabezpieczającymi? Ile spośród tych drzew wymagać będzie zastąpienia w ciągu następnych 5 lat?
- O jakich rodzajach oprysków informowała Gabriela Wiatr (link) w artykule poświęconym zagrożeniu uschnięcia platana w Rzeszowie?
- Czy obecna choroba platanów nie doprowadzi do sytuacji, jak z Francji: (link) ? Lub, jak wynika z wcześniejszego odsyłacza, jest jednak rzeczywiście poważnym zagrożeniem dla drzew wbrew zapewnieniom ZUK?
- Która instytucja w mieście i który urzędnik (chodzi o stanowisko np. w ZUK lub Urzędzie Miasta) ma w zakresie odpowiedzialności przypisane dbanie o stan alei platanowej?
- Jakie działania podjęto od 2005 roku w celu kompleksowego rozwiązania problemu choroby w mieście (link)? Czy wystąpiono do zarządców z informacją na ten temat, poproszono o współpracę, udostępniono worki lub zorganizowano akcję wywozu liści? Czy instytucje miejskie dysponują mapą drzew wraz z ich stanem?
- Kiedy ostatnio kontrolowano stan Pomnika Przyrody rosnącego między pasami Trasy Zamkowej na wysokości Zamku Książąt Pomorskich?
czwartek, 23 lipca 2015
Przegląd szczecińskich platanów (cz. 2)
Nie zdarza mi się pisać dwa razy pod rząd na ten sam temat, ale kwestia platanów na Jasnych Błoniach jest na tyle ważną, że mając okazję pospacerować podjąłem trud i sporządziłem dokumentację fotograficzną (klikając na zdjęcia można przejrzeć je w wygodnej galerii).
Fotografowałem drzewa poczynając od północno-zachodniego narożnika, każde zdjęcie to jedno i tylko jedno drzewo. Na zdjęciach widać ubytki w pniach, grzyby rosnące w pniach i na gałęziach, nieopatrzone, gnijące miejsca po gałęziach - część z tych rzeczy nie jest groźna, ale świadczy o daleko idącym niedbalstwie. Większość zdjęć dotyczy trzyrzędowej alei zachodniej.
Ogólny stan drzew, dla mnie, laika, jest tragiczny. Ilość liści na drzewach to chyba nie więcej niż 50% tych, którymi powinny o tej porze być okryte, wiele z nich usycha, wiele leży pod drzewami mimo środka deszczowego lipca.
Przygnębia widok młodego platana, który sterczy uschnięty tuż obok Urzędu Miejskiego, w południowo-zachodnim rogu. Również drzewo w północno-wschodnim narożniku, po bryle korzeniowej którego jeździ dostawczak przewożący rowery, wygląda bardzo źle.
W związku z powyższym postanowiłem zadać urzędnikom pytanie w tej sprawie, wykorzystując prawo, jakie ma każdy obywatel. Wystarczy wysłać maila, nie trzeba podawać nic poza imieniem i nazwiskiem. Każda instytucja, która obraca choćby złotówką pieniędzy publicznych musi w ciągu 14 dni odpowiedzieć na każde nieosobiste pytanie (więcej o DIP):
Fotografowałem drzewa poczynając od północno-zachodniego narożnika, każde zdjęcie to jedno i tylko jedno drzewo. Na zdjęciach widać ubytki w pniach, grzyby rosnące w pniach i na gałęziach, nieopatrzone, gnijące miejsca po gałęziach - część z tych rzeczy nie jest groźna, ale świadczy o daleko idącym niedbalstwie. Większość zdjęć dotyczy trzyrzędowej alei zachodniej.
Ogólny stan drzew, dla mnie, laika, jest tragiczny. Ilość liści na drzewach to chyba nie więcej niż 50% tych, którymi powinny o tej porze być okryte, wiele z nich usycha, wiele leży pod drzewami mimo środka deszczowego lipca.
Przygnębia widok młodego platana, który sterczy uschnięty tuż obok Urzędu Miejskiego, w południowo-zachodnim rogu. Również drzewo w północno-wschodnim narożniku, po bryle korzeniowej którego jeździ dostawczak przewożący rowery, wygląda bardzo źle.
W związku z powyższym postanowiłem zadać urzędnikom pytanie w tej sprawie, wykorzystując prawo, jakie ma każdy obywatel. Wystarczy wysłać maila, nie trzeba podawać nic poza imieniem i nazwiskiem. Każda instytucja, która obraca choćby złotówką pieniędzy publicznych musi w ciągu 14 dni odpowiedzieć na każde nieosobiste pytanie (więcej o DIP):
Na podstawie ustawy o dostępie do informacji publicznej wnoszę o odpowiedź na poniżej zamieszczone pytania. Odpowiedź proszę przesłać na mail zwrotny w ustawowym terminie:
- Czy urzędnikom odpowiedzialnym za ochronę przyrody znany jest stan alei platanowej na Jasnych Błoniach w Szczecinie? W jakim stanie jest ona aktualnie? Co jest powodem takiego stanu drzew? Czy ten stan się pogarsza czy poprawia? Czy istnieje zagrożenie zniszczeniem alei w najbliższych kilku latach?
- Jakie czynności ochronne podjęto w roku 2015? Jakie działania ochronno-konserwacyjne wykonano w ciągu ostatnich 5 lat? Chodzi o częstotliwość grabienia, przycinania, oprysków lub nanoszenia środków przeciwgrzybicznych, opatrunków na ciętych konarach, nawożenia lub podlewania, etc.
- Jakie czynności należałoby podjąć, aby uchronić platany przed dalszą degradacją? Czy wydzielone są środki finansowe na ten cel? Czy środki finansowe są wystarczające?
- Czy urzędnicy sporządzili dokumentację w formie np. planu lub harmonogramu działań konserwacyjnych dla alei na najbliższy rok lub dłuższy okres? Proszę o przekazanie tego planu.
- Czy znany jest skład mieszanki, z której wykonano aleje wokół platanów? W szczególności jaki środek chemiczny wiązał pierwotnie mieszankę "niepylących alejek"?
- Czy badano grunt pod kątem wyjałowienia ziemi?
W odpowiedzi, o ile wynika to z treści pytania, proszę przekazać bądź to dokumenty źródłowe bądź odpowiadając podać tytuły tych dokumentów (co mniej pracochłonne). W przypadku pytania 4., jeśli taka dokumentacja istnieje proszę o jej przekazanie. W przypadku posiadania innych istotnych informacji nt. stanu platanów lub działań ochronnych - wnoszę o ich zasygnalizowanie. W załączeniu przekazuje fotografie.
Z poważaniem
Jerzy Bielec
wtorek, 28 kwietnia 2015
Zakład Wodociągów i Kanalizacji w Szczecinie. WikiLeaks?
Pojęcie "WikiLeaks" w wolnym tłumaczeniu, nieco przekornie, oznaczałoby "bazę informacji z przecieków". Jeśli mowa o przeciekach ze szczecińskiego Zakładu Wodociągów i Kanalizacji to nie trudno o pewną dwuznaczność ;-)
Sprawa jest jednak całkiem poważna. Otóż kilka miesięcy temu, w ramach projektu Monitoring Spółek Komunalnych, około 20 osób z całej Polski rozpoczęło prześwietlanie wybranych przez siebie spółek należących do jednostek samorządu terytorialnego (JST). Wykorzystując przepisy ustawy o dostępie do informacji publicznej, każdy obywatel ma prawo otrzymać podstawowe informacje od każdego podmiotu w Polsce, który gospodaruje publicznymi pieniędzmi.
Jedna ze szczecinianek postanowiła prześwietlić działalność spółki komunalnej, jaką jest wspomniany ZWiK (właścicielem tej spółki z o.o. jest gmina Szczecin). Wykorzystując przysługujące jej prawo zaczęła zadawać dyrekcji różne pytania - z różnym efektem. Czy dobrze wybrała? Otóż ZWiK jest odpowiedzialny m.in. za bardzo drogą szczecińską wodę, ale też za spłatę znacznego długu zaciągniętego na program poprawy jakości wody. Przez spółkę przechodzą ogromne środki finansowe - na bieżące utrzymanie, na remonty, etc. Radni de facto mają znikomą, porównywalną do zwykłych obywateli, możliwość weryfikacji kosztów i działalności spółki. Odpowiadają za nią bowiem... politycy, co widać po strukturze Rady Nadzorczej.
Zapraszam zatem do lektury bloga szczecinianki znajdującego się pod adresem: Inkubator Kultury Otwartości. Może dzięki jej systematyczności i samozaparciu w wykorzystywaniu narzędzi, jakie oferuje cywilizowana demokracja uda się ustalić czy nie płacimy za dużo za wodę w Szczecinie? Czy gdzieś nie przeciekają... pieniądze. I tego wszystkiego, czego nie ma na stronie internetowej ZWiK, nie wspominając o nadzwyczaj skąpej informacji, jaką zawiera biuletyn informacji publicznej spółki.
Warto dodać, że polityka jawności i transparentności jest jedną z obietnic obecnego prezydenta miasta. Obietnicą, do której zresztą obligują go przepisy, podobnie jak pracowników spółek, których właścicielami jest wspólnota mieszkańców danej gminy.
AKTUALIZACJA: Beniamin Chochulski odwołany za "podróże" na koszt podatników? (Gazeta Wyborcza).
Sprawa jest jednak całkiem poważna. Otóż kilka miesięcy temu, w ramach projektu Monitoring Spółek Komunalnych, około 20 osób z całej Polski rozpoczęło prześwietlanie wybranych przez siebie spółek należących do jednostek samorządu terytorialnego (JST). Wykorzystując przepisy ustawy o dostępie do informacji publicznej, każdy obywatel ma prawo otrzymać podstawowe informacje od każdego podmiotu w Polsce, który gospodaruje publicznymi pieniędzmi.
Jedna ze szczecinianek postanowiła prześwietlić działalność spółki komunalnej, jaką jest wspomniany ZWiK (właścicielem tej spółki z o.o. jest gmina Szczecin). Wykorzystując przysługujące jej prawo zaczęła zadawać dyrekcji różne pytania - z różnym efektem. Czy dobrze wybrała? Otóż ZWiK jest odpowiedzialny m.in. za bardzo drogą szczecińską wodę, ale też za spłatę znacznego długu zaciągniętego na program poprawy jakości wody. Przez spółkę przechodzą ogromne środki finansowe - na bieżące utrzymanie, na remonty, etc. Radni de facto mają znikomą, porównywalną do zwykłych obywateli, możliwość weryfikacji kosztów i działalności spółki. Odpowiadają za nią bowiem... politycy, co widać po strukturze Rady Nadzorczej.
Zapraszam zatem do lektury bloga szczecinianki znajdującego się pod adresem: Inkubator Kultury Otwartości. Może dzięki jej systematyczności i samozaparciu w wykorzystywaniu narzędzi, jakie oferuje cywilizowana demokracja uda się ustalić czy nie płacimy za dużo za wodę w Szczecinie? Czy gdzieś nie przeciekają... pieniądze. I tego wszystkiego, czego nie ma na stronie internetowej ZWiK, nie wspominając o nadzwyczaj skąpej informacji, jaką zawiera biuletyn informacji publicznej spółki.
Warto dodać, że polityka jawności i transparentności jest jedną z obietnic obecnego prezydenta miasta. Obietnicą, do której zresztą obligują go przepisy, podobnie jak pracowników spółek, których właścicielami jest wspólnota mieszkańców danej gminy.
AKTUALIZACJA: Beniamin Chochulski odwołany za "podróże" na koszt podatników? (Gazeta Wyborcza).
środa, 11 marca 2015
Rower miejski w Szczecinie - ile to kosztuje?
Mój stosunek do roweru miejskiego jest ambiwalentny. Dawałem temu wyraz nie raz. Generalnie nie mam nic przeciwko komunalnemu rowerowi, jeśli nie odbiera pasażerów komunikacji miejskiej, działa tam, gdzie jest dla niej realną alternatywą, nie pochłania ogromnych środków na utrzymanie, nie służy wąskiej grupie użytkowników. W Szczecinie dostrzegam prawie same wady tej komunikacji:
Mnie interesuje tym razem... kasa
Próbowałem przez kilka tygodni dowiedzieć się na stronie facebookowej Bike_S, jak duży jest deficyt, jak wyglądają koszty, etc. Niestety moje pytania spotkały się z całkowitą ignorancją ze strony moderatora oraz agresją słowną niektórych użytkowników rowerów, którym wydawało się, że poznanie faktów oznacza atak na Świętość, jaką wyznają. Smutne to.
Korzystając z prawa do dostępu do informacji publicznej, jakie ma każdy obywatel w stosunku do instytucji obracającej choćby jedną złotówką publiczną, napisałem maila. Pozwolę sobie nie cytować jego treści a od razu przejść do odpowiedzi.
Oczekiwanie zajęło więcej, niż 14 dni, a otrzymana odpowiedź nt. kosztów utrzymania roweru miejskiego w Szczecinie wymaga kilku słów komentarza:
a) Koszty utrzymania roweru przez 101 dni (21.08-30.11) wynoszą:
Przydługa puenta
Wydano 2,69 mln zł na stworzenie 34 stacji i zakup 348 rowerów. Jeśli liczyć po 40 000 zł za każdą stację, to każdy z rowerów kosztował po 3,8 tys. zł. Ich jakość nie zachwyca, mimo dużego szacunku mieszkańców okazały się niewyregulowane i wymagały pozagwarancyjnych napraw za ca. 50 tys. zł. Dodatkowo trzeba było ponieść koszty oprogramowania i jego utrzymania.
Właśnie utrzymanie jest poważnym zgrzytem - rower pochłonął w ciągu półrocza eksploatacji ponad 416-418 tys. zł, czyli miesięcznie ok. 350 złotych za każdy rower. Każdy przejazd to min. 2 zł, które trzeba dopłacić z budżetu miasta. W 2015 roku sama eksploatacja pochłonie dodatkowo ok. 1 mln zł a relacja wpływów do kosztów eksploatacji pokazuje, że przy obecnych stawkach nie można liczyć na zwrot kosztów bieżących. Jeśli dodatkowo uwzględni się koszty inwestycji, to mamy przeszło 3 mln zł po pół roku, a na koniec 2015 roku, tj. po 1,5 roku już 4 mln zł.
Przypomnieć należy, że wygrany w "budżecie obywatelskim" projekt roweru miejskiego miał podatników kosztować... 575 000 zł a głosowało na niego 2728 osób.
Czy te miliony, to dużo dla miasta? Wystarczy sprzedać kilka szkół, np. jedną co trzy lata i akurat wystarczy na pokrycie nie tylko obecnych kosztów, ale też przyszłych wizjonerskich pomysłów rozbudowy systemu i zwiększenia dotacji zarówno na pokrycie deficytu rowerowego co wtórnie generowanego deficytu komunikacji miejskiej.
A może rower jest konkurencyjny wobec komunikacji miejskiej? Otóż również ona jest dotowana z budżetu miasta. W 2011 roku skorzystano z autobusów i tramwajów 127,9 mln razy, tj. dziennie dokonywano 350 000 przewozów - niemal 2x więcej niż rower miejski przez 101 dni. Dotacja do komunikacji miejskiej wyniosła w 2012 roku 86,33 mln przy przychodach rzędu 94,78 mln zł. Oznacza to, że do każdego przejazdu w przybliżeniu miasto dopłaca około 67 groszy (w tym wożąc osoby starsze, zwolnione z opłat i nie mogące korzystać z roweru). W porównaniu z deficytem wynoszącym po 2 zł za przejazd rowerem wydaje się bezkonkurencyjna. Może czas urealnić ceny wypożyczeń roweru?
AKTUALIZACJA: Na portalu TransportPubliczny.pl (facebook) ukazała się ciekawa mapa. Zastrzegam jednak, że nie można porównywać miast bez zrozumienia, że Szczecin jest jednym z najmniej zaludnionych i najbardziej rozległych, co powoduje, że czasy przejazdu są relatywnie długie a komunikacja zbiorowa relatywnie droga i nieefektywna. To ostatnie tyczy się też roweru jako środka dojazdu do pracy.
AKTUALIZACJA 2: W linku odpowiedź na ciekawe pytania o koszty utrzymania roweru miejskiego oraz liczbę przejazdów rowerem w Szczecinie. Pytania zadał ktoś inny, ale ciekawostką jest, że każdy przejazd rowerem miejskim kosztuje podatnika w przybliżeniu 3 zł, bez uwzględnienia kosztów samej inwestycji w budowę roweru miejskiego.
AKTUALIZACJA 2: Spada sprzedaż biletów komunikacji miejskiej - zaledwie 86 mln wpływów.
Jednak powody, jakie podaje ZDiTM nie są do końca tymi, które rzeczywiście powodują spadek wpływów.
- miasto jest niezwykle rozległe i słabo zaludnione, zatem rower nie ma szans stać się równorzędnym środkiem komunikacji
- miasto cechuje wysokie bezrobocie, jest miastem ludzi "na dorobku", wciąż śpieszących za pracą - nie zaś miejscem, w którym ekologia (a w zasadzie quazi-ekologia) odgrywa kluczową rolę
- mieszkańcy miasta starzeją się, młodzieży jest mało - obie te grupy mają upusty czy wręcz bezpłatne przejazdy komunikacją miejską, którą trzeba utrzymywać nie tylko z biletów, ale i dotacji z budżetu miasta - kto zatem zapłaci za transport zbiorowy?
- gigantyczny deficyt roweru miejskiego w stosunku do liczby przejazdów.
O wielu mitach dotyczących roweru, jako elementu transportu zrównoważonego można poczytać: zlomnik.pl a mity rowerowe. Również agresywna, manifestacyjna propaganda rowerowa ma swoją przeciwwagę: Stop masie krytycznej. Niestety dyskurs w tej sprawie bardziej przypomina wyzywanie się od "rowerowych terrorystów" "pedalarzy" versus "blachosmrodziarzy" i "tłustych tyłków", cytując te mniej dosadne epitety obu stron.
Próbowałem przez kilka tygodni dowiedzieć się na stronie facebookowej Bike_S, jak duży jest deficyt, jak wyglądają koszty, etc. Niestety moje pytania spotkały się z całkowitą ignorancją ze strony moderatora oraz agresją słowną niektórych użytkowników rowerów, którym wydawało się, że poznanie faktów oznacza atak na Świętość, jaką wyznają. Smutne to.
Korzystając z prawa do dostępu do informacji publicznej, jakie ma każdy obywatel w stosunku do instytucji obracającej choćby jedną złotówką publiczną, napisałem maila. Pozwolę sobie nie cytować jego treści a od razu przejść do odpowiedzi.
Oczekiwanie zajęło więcej, niż 14 dni, a otrzymana odpowiedź nt. kosztów utrzymania roweru miejskiego w Szczecinie wymaga kilku słów komentarza:
a) Koszty utrzymania roweru przez 101 dni (21.08-30.11) wynoszą:
- 47 886,86 + 3900 - koszt napraw rowerów i stacji (części i pracy serwisanta poza gwarancją),
- 60 677,43 - koszt przewożenia przez samochód dostawczy rowerów między stacjami,
- brak danych - koszt magazynowania (w tym przybliżonej powierzchni magazynu), prawdopodobnie za 1000 metrowy magazyn można dostać około 8000 zł/mc, czyli przy najmie średnio 10 miesięcznym ostrożnie zarobić około 80 000 zł - nie wliczony koszt utraconych korzyści,
- 56 925,00 + 18 209,65 + 10 071,18 - koszt oprogramowania informującego o dostępności (call center; SMSAPI; PayPal, PayU),
- 157 302,00 - koszt pracowników biurowych oddelegowanych do obsługi systemu,
- 61 577,00 - wszelkich innych kosztów związanych z utrzymaniem rowerów miejskich.
Wynik, jaki ja uzyskałem, to 416 549,12 + potencjalne 80 000 zł za dzierżawę magazynu. Deficyt wykazany przez NiOL to 418 606,28 zł. Nie wiem skąd 2 tys. różnicy, choć to drugorzędna kwestia, nie mam też pewności, że deficyt wg NiOL wyniósł tyle z pominięciem wpływów, czy wpływy zostały zaliczone.b) Przychody z udostępniania rowerów w rozbiciu na poszczególne miesiące:
W tym punkcie otrzymałem tylko zestawienie liczby wypożyczeń roweru miejskiego w 2014 roku. Nie potrafię więc dokładnie określić wpływów z wypożyczeń, ale zakładam, że przy stawce 1 zł/h i 3 zł/120 minut dla 21933 wypożyczeń prawdopodobnie rower nie przyniósł więcej niż 50 000 zł wpływów. Przyznaję - nie chce mi się już tego sprawdzać. Każdy może zadać samemu pytanie NiOL mailem, może w końcu zdecydują się te dane po prostu publikować w Biuletynie Informacji Publicznej, jak przystało na spółkę miejską realizującą jawną politykę zadeklarowaną przez prezydenta miasta.c) Przychody z tytułu reklam na rowerach i innych, jeśli takie przychody rower generuje:
Wszystkie wpływy z reklam na rowerach miejskich należą do prywatnej firmy spoza Szczecina - BikeU Sp. z o.o., Ul. Emilii Plater 53, 00-113 Warszawa. Miasto nie ma więc możliwości ograniczenia kosztów przez aktywną reklamę na rowerach...d) Przybliżony ogólny deficyt (lub zysk) z eksploatacji w ww. okresie roweru miejskiego:
Jak już pisałem, wg przekazanych danych, deficyt wykazany przez NiOL to 418 606,28 zł. Oznacza to, że każdy użytkownik, który korzystał z roweru miejskiego płacąc (ok. 22 tys. osób) powinien wnieść dodatkowo po 19 zł opłaty za jazdę, lub każdy z jeżdżących powinien zapłacić ca. 2,3 zł, niezależnie czy uiścił jakąś opłatę czy nie (184 tys. użytkowników).e) Trzy daty (trzy różne dni kalendarzowych), w których miało miejsce najwięcej wypożyczeń roweru:
Okazuje się, że najczęściej jeżdżą rowerzyści w środku tygodnia: 4.09, 28.08, 3.09. Na pierwszy rzut oka widać, że pogoda mocno wpływa na liczbę wypożyczeń (do 50% mniej). Ponadto w weekendy wypożyczeń jest też znacząco mniej w wartościach bezwzględnych. Potrzeba tu bardziej wnikliwej analizy. Otrzymałem bardziej szczegółowe dane niż wnioskowałem.f) Liczba wypożyczeń roweru podziałem na: ogólną liczbę wypięć ze stojaka roweru; wypięć, które nie zakończyły się błędem a skutkowały faktycznym wypożyczeniem; ogólną liczbę wypożyczeń, które przyniosły dochód:
W odpowiedzi otrzymałem 3 liczby zamiast dwóch: 184 120 wypięć, tyleż samo skutkujących wypożyczeniem oraz 21 933 wypożyczenia za które zapłacono (powyżej 20 minut). Dane z odpowiedzi nie są spójne z liczbą z pliku Excela, gdzie podano 206 063 wypożyczenia. Znów pozwolę sobie nie być nadmiernie dociekliwy ;-)g) Informacja, czy NiOL dysponuje porozumieniem z ZUK zezwalającym na wjazd samochodu dostawczego w aleję platanową na Jasnych Błoniach (chronioną konserwatorsko oraz jako użytek ekologiczny):
Okazuje się, że wożeniem rowerów zajmuje się firma Jump In, a spółki miejskiej NiOL nie interesuje, czy posiada ona odpowiednie zezwolenia na wjazd na chroniony przez Zakład Usług Komunalnych (ZUK) teren. Musiałbym teraz napisać do ZUK, żeby dowiedzieć się, czy Jump In wystąpił i uzyskał zgodę na wjazd między platany a być może do ZDiTM, czy pozwala się wjeżdżać dostawczakowi na chodniki), o czym pisałem szerzej we wpisie: Szczeciński rower miejski powodem dewastacji chodników. Można się tylko zastanowić, czy urzędnik ma prawo przerzucać odpowiedzialność na podwykonawcę i nie zadbać o chyba najcenniejszy ze skarbów przyrodniczych Szczecina...h) Informacja, czy pracownicy NiOL (lub podwykonawca) mają prawo i obowiązek wjeżdżać w trakcie rozwożenia i zwożenia rowerów po stacjach w mieście na chodniki, przejeżdżać wzdłuż przejść dla pieszy, zatrzymywać się na rondach lub przed przejściami - jeśli tak, to na jakiej podstawie i czy wykonując te prace stosują się do przepisów Prawa o ruchu drogowym:
W świetle powyższego pytanie okazało się bezzasadne, NiOL nie trudzi się pracą "w terenie". Najpierw prezydent scedował problem na spółkę miejską a następnie ona wybrała wykonawcę, który to robi ;-) Projektu ustawienia stacji pewnie też nie robił NiOL, analiz i raportów w BIP NiOL też nie ma. Czym zajmują się zatem pracownicy spółki będącej własnością podatników? Wychodzi, że także odpowiadaniem na moje maile ;-)
Przydługa puenta
Wydano 2,69 mln zł na stworzenie 34 stacji i zakup 348 rowerów. Jeśli liczyć po 40 000 zł za każdą stację, to każdy z rowerów kosztował po 3,8 tys. zł. Ich jakość nie zachwyca, mimo dużego szacunku mieszkańców okazały się niewyregulowane i wymagały pozagwarancyjnych napraw za ca. 50 tys. zł. Dodatkowo trzeba było ponieść koszty oprogramowania i jego utrzymania.
Właśnie utrzymanie jest poważnym zgrzytem - rower pochłonął w ciągu półrocza eksploatacji ponad 416-418 tys. zł, czyli miesięcznie ok. 350 złotych za każdy rower. Każdy przejazd to min. 2 zł, które trzeba dopłacić z budżetu miasta. W 2015 roku sama eksploatacja pochłonie dodatkowo ok. 1 mln zł a relacja wpływów do kosztów eksploatacji pokazuje, że przy obecnych stawkach nie można liczyć na zwrot kosztów bieżących. Jeśli dodatkowo uwzględni się koszty inwestycji, to mamy przeszło 3 mln zł po pół roku, a na koniec 2015 roku, tj. po 1,5 roku już 4 mln zł.
Przypomnieć należy, że wygrany w "budżecie obywatelskim" projekt roweru miejskiego miał podatników kosztować... 575 000 zł a głosowało na niego 2728 osób.
Czy te miliony, to dużo dla miasta? Wystarczy sprzedać kilka szkół, np. jedną co trzy lata i akurat wystarczy na pokrycie nie tylko obecnych kosztów, ale też przyszłych wizjonerskich pomysłów rozbudowy systemu i zwiększenia dotacji zarówno na pokrycie deficytu rowerowego co wtórnie generowanego deficytu komunikacji miejskiej.
A może rower jest konkurencyjny wobec komunikacji miejskiej? Otóż również ona jest dotowana z budżetu miasta. W 2011 roku skorzystano z autobusów i tramwajów 127,9 mln razy, tj. dziennie dokonywano 350 000 przewozów - niemal 2x więcej niż rower miejski przez 101 dni. Dotacja do komunikacji miejskiej wyniosła w 2012 roku 86,33 mln przy przychodach rzędu 94,78 mln zł. Oznacza to, że do każdego przejazdu w przybliżeniu miasto dopłaca około 67 groszy (w tym wożąc osoby starsze, zwolnione z opłat i nie mogące korzystać z roweru). W porównaniu z deficytem wynoszącym po 2 zł za przejazd rowerem wydaje się bezkonkurencyjna. Może czas urealnić ceny wypożyczeń roweru?
AKTUALIZACJA: Na portalu TransportPubliczny.pl (facebook) ukazała się ciekawa mapa. Zastrzegam jednak, że nie można porównywać miast bez zrozumienia, że Szczecin jest jednym z najmniej zaludnionych i najbardziej rozległych, co powoduje, że czasy przejazdu są relatywnie długie a komunikacja zbiorowa relatywnie droga i nieefektywna. To ostatnie tyczy się też roweru jako środka dojazdu do pracy.
AKTUALIZACJA 2: W linku odpowiedź na ciekawe pytania o koszty utrzymania roweru miejskiego oraz liczbę przejazdów rowerem w Szczecinie. Pytania zadał ktoś inny, ale ciekawostką jest, że każdy przejazd rowerem miejskim kosztuje podatnika w przybliżeniu 3 zł, bez uwzględnienia kosztów samej inwestycji w budowę roweru miejskiego.
AKTUALIZACJA 2: Spada sprzedaż biletów komunikacji miejskiej - zaledwie 86 mln wpływów.
Jednak powody, jakie podaje ZDiTM nie są do końca tymi, które rzeczywiście powodują spadek wpływów.
środa, 6 sierpnia 2014
Szczecin przestał współpracować ze szczecin.naprawmyto.pl
Miasto Szczecin przestało reagować na zgłaszane za pomocą wortalu: www.szczecin.naprawmyto.pl nieprawidłowości. Czy pozostałe tam 500 niezweryfikowanych zgłoszeń zostanie wrzucone do urzędniczego śmietnika i zapomniane?
Zapytany Wiceprezydent Piotr Mync "tłumaczył", dlaczego należy wydać z podatków mieszkańców kolejne 51 tys. zł na aplikację, choć taka istnieje i każdego dnia pokazuje, że mieszkańcy ją znają i z niej korzystają. Otóż wg Wiceprezydenta to urząd i spółki nie radzą sobie z obsługą przychodzących do niego mailowo zgłoszeń:
Zadziwia też wiara w to, że obywatele, którzy nauczyli się korzystać z jednego narzędzia, ze względu na widzimisie pomysłodawcy, nagle z ochotą przesiądą się na nowy wynalazek tegoż. Skoro niektórzy urzędnicy nie dali rady opanować starego systemu, to teraz mają się uczyć zarówno oni jak i mieszkańcy - nowego. Doprawdy jest to metoda aktywizowania mieszkańców od nowa. Właśnie wylano dziecko z kąpielą a przy okazji zmarnowano trochę pieniędzy i będą one dalej marnowane, ponieważ mają na to być przeznaczane kolejne środki.
Zastanawia też, jakiej to logiki trzeba użyć, żeby udowodnić, że zerwanie współpracy z organizacją pozarządową jest przejawem troski o aktywność obywateli. Tym bardziej, że jednostki samorządu terytorialnego mają ustawowy obowiązek współpracować z organizacjami pozarządowymi, co na to: Szczecińska Rada Działalności Pożytku Publicznego?
Czekam z niecierpliwością na nowy system, za który już zapłaciłem jako podatnik i mam kilka pytań:
AKTUALIZACJA: Pod linkiem widnieje informacja Naprawmyto.pl w kwestii porzucenia współpracy przez Szczecin reprezentowany przez wiceprezydenta Piotra Mynca. Zacytuję:
Zapytany Wiceprezydent Piotr Mync "tłumaczył", dlaczego należy wydać z podatków mieszkańców kolejne 51 tys. zł na aplikację, choć taka istnieje i każdego dnia pokazuje, że mieszkańcy ją znają i z niej korzystają. Otóż wg Wiceprezydenta to urząd i spółki nie radzą sobie z obsługą przychodzących do niego mailowo zgłoszeń:
Dane z serwisu Alertu Miejskiego będą zapisywane i przechowywane na serwerach miejskich, a system wspomagający będzie udostępniony wszystkim pracownikom odpowiedzialnym za poszczególne obszary funkcjonowania miasta. Tym samym możliwy będzie monitoring realizowanych zadań. (źródło: szczecin.gazeta.pl)Pan Wiceprezydent w dość swobodny sposób traktuje w wypowiedzi pewne fakty (poniżej). Jako uzasadnienie wydania pieniędzy podaje spersonalizowaną klasyfikację problemów. To dziwne, bo klasyfikację problemów oraz maile do odpowiedzialnych urzędników na portalu naprawmyto.pl sam Urząd Miejski zaproponował organizacji pozarządowej. Każde współpracujące z projektem miasto ma nieco inny układ spółek i rejestrowanych zdarzeń. Wie to każdy, kto spędził na tym portalu choć tyle czasu, co zajęło przygotowanie okrągłych zdań o niczym mających na celu zastąpienie działającego rozwiązania nowym:
Nowy system informatyczny w stosunku do serwisu internetowego naprawmyto.pl różni się przede wszystkim tym, że będzie to system przygotowywany wg założeń opracowanych lokalnie we współpracy z pracownikami urzędu, odpowiedzialnymi za funkcjonowanie służb komunalnych. (źródło: szczecin.gazeta.pl)Skoro dotąd, tak często przerastało niektórych urzędników odbieranie zwykłych maili z precyzyjnym opisem problemu, wynikającym z urzędowo stworzonej preselekcji, to trudno wierzyć, że zdołają działać, gdy mail zastąpi inna aplikacja.
Zadziwia też wiara w to, że obywatele, którzy nauczyli się korzystać z jednego narzędzia, ze względu na widzimisie pomysłodawcy, nagle z ochotą przesiądą się na nowy wynalazek tegoż. Skoro niektórzy urzędnicy nie dali rady opanować starego systemu, to teraz mają się uczyć zarówno oni jak i mieszkańcy - nowego. Doprawdy jest to metoda aktywizowania mieszkańców od nowa. Właśnie wylano dziecko z kąpielą a przy okazji zmarnowano trochę pieniędzy i będą one dalej marnowane, ponieważ mają na to być przeznaczane kolejne środki.
Zastanawia też, jakiej to logiki trzeba użyć, żeby udowodnić, że zerwanie współpracy z organizacją pozarządową jest przejawem troski o aktywność obywateli. Tym bardziej, że jednostki samorządu terytorialnego mają ustawowy obowiązek współpracować z organizacjami pozarządowymi, co na to: Szczecińska Rada Działalności Pożytku Publicznego?
Czekam z niecierpliwością na nowy system, za który już zapłaciłem jako podatnik i mam kilka pytań:
- Czy przeniesione zostanie do niego przeszło 500 zgłoszeń obywateli, których urzędnicy nie zweryfikowali?
- Czy baza będzie zarejestrowana w GIODO czy będzie zapewniać rzeczywistą anonimowość? A jeśli tak, to jak będzie realizowane zabezpieczenie przed spamem, botami przy jednoczesnym spełnieniu zaleceń WCAG 2.0?
- Czy będzie dla każdego dostępna (jak w poprzednim systemie) lista niezrealizowanych, oczekujących zgłoszeń? Czy będzie trzeba wykorzystywać Ustawę o dostępie do informacji publicznej i co miesiąc żądać od urzędu takiej listy, żeby w sieci gdzieś ujawniać wyniki?
- Jak to możliwe, że dotąd urzędnicy nie dawali rady realizować zgłoszeń a teraz mają nagle dać radę? Czy wyciągnięto konsekwencje z faktu, że te zgłoszenia nie były realizowane?
- Czy zerwanie współpracy było konsultowane ze Szczecińską Radą Działalności Pożytku Publicznego czy jest jednostronnym zaniechaniem współpracy Zarządu Miasta z organizacją pozarządową?
AKTUALIZACJA: Pod linkiem widnieje informacja Naprawmyto.pl w kwestii porzucenia współpracy przez Szczecin reprezentowany przez wiceprezydenta Piotra Mynca. Zacytuję:
NaprawmyTo.pl Panie Jerzy, dziękujemy za zainteresowanie sprawą szczecińskiego Naprawmyto.pl. Żałujemy bardzo, że Miasto porzuciło korzystanie z narzędzia, tym bardziej, że nie zwróciło się do nas nigdy z pytaniem, czy zmiany w funkcjonalnościach serwisu, na których potrzebę powołuje się argumentując o konieczności uruchomienia nowego systemu, mogłyby zostać zaimplementowane w działającym już narzędziu. O ostatecznej decyzji UM w sprawie budowy nowej aplikacji dowiedzieliśmy się ze szczecińskiego wydania Gazety Wyborczej - oczywiście Miasto ma do tego prawo, a z naszej perspektywy kluczowe jest by Szczecin miał po prostu dobrze działającą aplikację, której dostawcą może być oczywiście ktoś inny, ale wydaje nam się, że faktycznie można było lepiej rozwiązać tę sprawę, przynajmniej nie porzucając w niepamięć do tej pory zgromadzonych powiadomień od mieszkańców.AKTUALIZACJA 2: Ruszył Alert Szczecin. Opis działania i test nowej miejskiej aplikacji został przeprowadzony przez Pawła Krzycha na jednym z najpopularniejszych w Szczecinie blogów: www.szczecinblog.pl - sami przeczytajcie, czy działa...
Autor:
Jerzy Bielec
o
18:20:00
Brak komentarzy:
Wyślij pocztą e-mailWrzuć na blogaUdostępnij w XUdostępnij w usłudze FacebookUdostępnij w serwisie Pinterest
Etykiety:
aktywność społeczna,
DIP,
Dyżurny Techniczny Miasta,
gospodarka komunalna,
muda (marnotrawstwo),
naprawmyto.pl,
spółka miejska,
Szczecin,
WCAG,
zgłaszanie problemów technicznych
poniedziałek, 2 grudnia 2013
CRU UMWZ 2013
Dziś tylko bardzo krótki wpis, życie pędzi a czasu dla bloga mam co kot napłakał.
Cóż się kryje pod potwornym tytułem: CRU UMWZ 2013? Centralny Rejestr Umów Urzędu Marszałkowskiego Województwa Zachodniopomorskiego.
Został on opublikowany w Biuletynie Informacji Publicznej UMWZ, jako nieedytowalny plik a doniósł o tym fakcie m.in. Kurier Szczeciński.
Ponieważ jednak korzystanie ze skanu, którego nie da się przeszukiwać jest dość trudne warto sięgnąć do pliku skonwertowanego, ale jednocześnie zwrócić uwagę, że nie jest to wersja oficjalna i może zawierać rozliczne błędy językowe: CRU UMWZ w wersji umożliwiającej przeszukiwanie (Ctrl+F).
Polecam też wcześniejszy post nt. DIP: dostępu do informacji publicznej.
Cóż się kryje pod potwornym tytułem: CRU UMWZ 2013? Centralny Rejestr Umów Urzędu Marszałkowskiego Województwa Zachodniopomorskiego.
Został on opublikowany w Biuletynie Informacji Publicznej UMWZ, jako nieedytowalny plik a doniósł o tym fakcie m.in. Kurier Szczeciński.
Ponieważ jednak korzystanie ze skanu, którego nie da się przeszukiwać jest dość trudne warto sięgnąć do pliku skonwertowanego, ale jednocześnie zwrócić uwagę, że nie jest to wersja oficjalna i może zawierać rozliczne błędy językowe: CRU UMWZ w wersji umożliwiającej przeszukiwanie (Ctrl+F).
Polecam też wcześniejszy post nt. DIP: dostępu do informacji publicznej.
Autor:
Jerzy Bielec
o
00:33:00
Brak komentarzy:
Wyślij pocztą e-mailWrzuć na blogaUdostępnij w XUdostępnij w usłudze FacebookUdostępnij w serwisie Pinterest
Etykiety:
BIP,
CRU,
DIP,
dostęp do informacji publicznej,
gospodarka regionalna,
UMWZ,
Urząd Marszałkowski Województwa Zachodniopomorskiego,
województwo zachodniopomorskie,
wydatki publiczne
poniedziałek, 21 października 2013
Dostęp do informacji publicznej (DIP): średnie wysokości zarobków w Urzędzie Miejskim w Szczecinie
Na blogu poświęconym dostępowi do informacji publicznej – DIP opublikowana została odpowiedź Urzędu Miasta Szczecin na zapytanie zadane przez Pana Adriana Abłaczyńskiego w sprawie wysokości zarobków pracowników Urzędu Miasta Szczecin oraz zawieranych przez Urząd ze swoimi pracownikami umów o dzieło/zlecenia.
Więcej informacji nt. działań na rzecz dostępu do informacji publicznej (DIP) można znaleźć na stronie internetowej: www.informacjapubliczna.org.pl, na której znajdują się m.in. formularze wniosków o dostęp do informacji publicznej oraz zasady dotyczące ich składania. Polecam również odwiedzić ePUAP i założyć tzw. profil zaufany, który pozwala (po jednorazowym uwierzytelnieniu w urzędzie) korzystać z możliwości zupełnie bezpłatnego składania e-wniosków do wielu urzędów w Polsce, w tym w Szczecinie.
Warto także zajrzeć na stronę: Stowarzyszenia Sieć obywatelska - Watchdog Polska, oraz stronę: Szczecinianie Decydują.
Osoby chcące zadecydować o tym, na co wydać w Szczecinie 5 mln złotych mogą zagłosować na stronie: konsultuj.szczecin.pl. Polecam!
Więcej informacji nt. działań na rzecz dostępu do informacji publicznej (DIP) można znaleźć na stronie internetowej: www.informacjapubliczna.org.pl, na której znajdują się m.in. formularze wniosków o dostęp do informacji publicznej oraz zasady dotyczące ich składania. Polecam również odwiedzić ePUAP i założyć tzw. profil zaufany, który pozwala (po jednorazowym uwierzytelnieniu w urzędzie) korzystać z możliwości zupełnie bezpłatnego składania e-wniosków do wielu urzędów w Polsce, w tym w Szczecinie.
Warto także zajrzeć na stronę: Stowarzyszenia Sieć obywatelska - Watchdog Polska, oraz stronę: Szczecinianie Decydują.
Osoby chcące zadecydować o tym, na co wydać w Szczecinie 5 mln złotych mogą zagłosować na stronie: konsultuj.szczecin.pl. Polecam!
Autor:
Jerzy Bielec
o
19:56:00
Brak komentarzy:
Wyślij pocztą e-mailWrzuć na blogaUdostępnij w XUdostępnij w usłudze FacebookUdostępnij w serwisie Pinterest
Etykiety:
aktywność społeczna,
DIP,
dostęp do informacji publicznej,
ePUAP,
płaca minimalna,
Szczecin,
Urząd Miejski,
urzędnik,
wysokość zarobków
Subskrybuj:
Posty (Atom)
Podyskutuj lub skomentuj - chatroom
Try Relay: the free SMS and picture text app for iPhone.