Pokazywanie postów oznaczonych etykietą blog. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą blog. Pokaż wszystkie posty

sobota, 7 października 2017

130 000 wyświetleń bloga

Na początek kilka słów wyjaśnienia, dlaczego przez pół roku opublikowałem tylko jeden wpis na blogu. Otóż powodów jest kilka, m.in. konieczność pełnego zaangażowania w nowe obowiązki, jakie na siebie wziąłem - zwyczajnie brakuje mi czasu a pochłania praca. Po drugie - zauważyłem, że blog zbyt mocno migruje w kierunku bieżącego komentowania szczecińskiej rzeczywistości politycznej, a tę trudno komentować używając cenzuralnych słów. Po trzecie - postanowiłem sprawdzić, czy blog bez żadnej aktywności i wpisów będzie czytany a także, jak często odwiedzany - oczywiście wiedząc, że rzadziej niż blog pełen nowych treści. Żaden z tych powodów nie był jedynym i najważniejszym ani też nie trzymałem się ich ściśle.

Zaplanowałem już kolejny wpis - będzie krótki, ale wymagał nieco poszukiwań - i jak zwykle nieco ironiczny. Tyle wyjaśnień a teraz kilka słów o statystyce bloga.

Wg statystyk bloggera strona w dniu dzisiejszym osiągnęła 130 000 odświeżeń. Osiągnięcie kolejnych 10 000 wyświetleń zajęło rekordowe 9 miesięcy. Brak wpisów i brak linkowania do nich oznacza zatem znacząco niższy poziom czytelnictwa bloga.

Google stats deklaruje ok. 75514 odsłon przy ok. 49192 sesjach i ok. 38140 użytkownikach.

Wg stat4u.pl stronę odwiedzono 52134 razy przy ponad 9938 wykluczonych adresach IP (ta ostatnia liczba nie zgadza się jednak z poprzednim wynikiem, choć jest mało istotna).

niedziela, 8 stycznia 2017

119 500 wyświetleń bloga, czy dziękować spamerom?

W ciągu kilku tygodni wzrosła nieproporcjonalnie liczba odświeżeń bloga w stosunku do typowego ruchu w miesiącach zimowych. Wg poniższego zestawienia 3000 razy stronę nawiedzili odbiorcy z Rosji.

statystyka miesięczna bloggera
W rezultacie liczniki bloggera "przyśpieszył" znacząco notując nawet o 300 wejść dziennie więcej, niż miało to miejsce przed tym zdarzeniem:

(aktualizacja) drugi obrazek, to stan po zaprzestaniu ataków serwery

Wyjaśnienie można znaleźć w google, wpisując frazę: "Russian Google and Reddit misdirects skewing Google Analytics"

Na dzień dzisiejszy jest więc ok. 119 500 odświeżeń wg bloggera, choć google analitics raportuje 46 600 odbiorców, 35 850 użytkowników, i 71 900 odsłon a Rosja w tych statystykach nie ma nawet 0,5% ruchu.

I dlatego dzisiejsze statystyki publikuję pod niezbyt okrągłą liczbą.

sobota, 20 sierpnia 2016

110 000 wyświetleń bloga i 201 wpis


Wg statystyk bloggera strona w dniu dzisiejszym osiągnęła 110 000 odświeżeń. Osiągnięcie kolejnych 10 000 wyświetleń zajęło ok. 3,5 miesiąca.

Google stats deklaruje ok. 68440 odsłon przy ok. 44600 sesjach i ok. 34275 użytkownikach.

Wg stat4u.pl stronę odwiedzono 47500 razy przy ponad 9940 wykluczonych adresach IP.


poniedziałek, 15 sierpnia 2016

Polska nauka na krześle elektrycznym (wzmianka)

Od początku tworzenia tego bloga starałem się skrzętnie pomijać tematy dotyczące polskiej nauki. Stworzyłem raptem 2-3 wpisy nt. szkolnictwa wyższego. Jeszcze rzadziej tytułowałem wpis tytułem doniesienia prasowego. Tym razem robię wyjątek - to wyjątkowy wywiad, który każda osoba, mająca na sercu rzeczywiste dobro polskiej nauki a pośrednio gospodarki i społeczeństwa powinna sobie wziąć do serca.

Ponieważ nie mam wiele do dodania do tego tekstu, a wpis ma charakter wzmianki, stąd gorąco polecam jego lekturę:
Polska nauka na krześle elektrycznym. Zamiast uczelni mamy feudalne księstwa


sobota, 30 kwietnia 2016

100 000 wyświetleń bloga

Osiągnięcie 100 000 wyświetleń na liczniku jest małym blogowym świętem i pretekstem do umieszczenia kilku zrzutów ekranu ze statystykami.

Wg statystyk bloggera odświeżenia strony wyglądają następująco (klikając na obrazek można go obejrzeć w powiększeniu):


Wg google analytics odsłon było 63 982, zaś sesji 41 185:

Wg stat4u.pl przez 1237 dni odwiedzono stronę 44746 razy przy ponad 9500 wykluczonych adresów IP.



Oczywiście statystyki są zbierane całkowicie anonimowo, różna jest forma zliczania sesji, użytkowników, odświeżeń. Nawet dzień ich instalacji na blogu nie jest tym samym, o czym kilka razy pisałem przy omawianiu statystyk bloga.

Jednocześnie i całkiem świadomie nie prowadzę akcji promocyjnej - nie wykorzystuję żadnych automatycznych narzędzi marketingu, nie integruję nawet bloga ze stronami społecznościowymi. Niekiedy dzielę się oczywiście linkiem do jakiegoś tekstu, ale w sposób oszczędny. Postępuję tak celowo.


Wszystkim czytelnikom dziękuję i zachęcam do komentowania wpisów.


czwartek, 10 grudnia 2015

90 000 wyświetleń bloga

Tradycyjnie, z okazji kolejnych 10 000 wyświetleń, garść statystyk.

Osiągnięcie tych wyświetleń zabrało wg blogowego licznika nieco ponad 4 miesiące dając ok. 2 500 wyświetleń bloga miesięcznie. W tym okresie licznik google pokazał około 6200 odsłon, 4070 sesji i 3260 użytkowników, z czego większość była nowymi użytkownikami.

Na dzień wpisu licznik stat4u podaje ponad 41450 wejść (pomija niektóre wykluczone filtrami numery IP), zaś system google analitics 59200 wejść przy 37970 sesjach i 28700 użytkownikach (drugi system zaczął zliczać nieco wcześniej).


środa, 12 sierpnia 2015

80 000 wyświetleń bloga: upalne statystyki

Na fali ogromnych upałów w Polsce, w dużej mierze dzięki wpisowi o radzeniu sobie z wysoką temperaturą w mieszkaniu, blog zanotował kolejne 10 000 wyświetleń mierzone blogowym licznikiem. Tym razem zajęło to około 7 tygodni. W tym samym okresie licznik google pokazał około 6700 odsłon, 5200 sesji i 4740 użytkowników.

Na ten dzień licznik stat4u podaje ponad 36480 odwiedzin plus dodatkowo kilka tysięcy wykluczonych za pomocą ustawionych filtrów, a system google analitics 53000 przy 34000 sesji i 25500 użytkownikach. System statystyk google działa na blogu kilka miesięcy dłużej.

Wg licznika bloga padły dwa rekordy: 5606 wyświetleń bloga w lipcu oraz 874 wyświetlenia 8 sierpnia 2015 roku. Wg stat4u było 1925 użytkowników w lipcu, a 8 sierpnia 417 unikalnych użytkowników. Jeszcze inaczej dane lipca pokazują statystki google: 3266 odsłon, 2310 sesji, 2058 użytkowników. W sierpniowy dzień było 716 odsłon, 583 sesji i 563 użytkowników.

W tym okresie dokonano 3 większych zmian na blogu:
  • dodano "spis treści" w górnym menu - odsyłający do 150. wpisu na blogu
  • dodano wyświetlanie losowego wpisu w menu bocznym, jednocześnie przesuwając ku dołowi rankingi: 30-dniowy i najczęściej czytanych wpisów na blogu
  • dodano wyświetlanie losowych obrazków z bloga.
Planowana jest także nowa ankieta dotycząca jakości usług wywozu śmieci w Szczecinie.


poniedziałek, 27 lipca 2015

Lista tematów: sto pięćdziesiąty post na blogu

Setny post na blogu był wybiórczym przeglądem tematów i próbą oceny, jak wpisy mają się do komentowanej rzeczywistości. Zyskał on nadspodziewaną popularność. Zgodnie z zapowiedzią 150. post na blogu jest listą tematów ułatwiającą poruszanie się po blogu.

A. Wokół ekonomii

1. Ergonomia oraz bhp:
2. Lean manufacturing:
3. Okiem ekonomisty:

B. Transparentność, czyli samorząd w XXI wieku

4. Przejrzystość samorządu:
5. Aktywność społeczna:

C. Gospodarka regionalna

6. Gospodarka regionalna:
7. Najważniejsze wg autora inwestycje dla Szczecina i regionu:

D. Sprawy Szczecina 

8. Szczecin na tle innych miast:
9. Szczecińskie "inwestycje" komunalne:
10. Spółki miejskie i ich długi:
11. Edukacja, szkoły w Szczecinie:
12. Segregacja śmieci w Szczecinie:
13. Ekologia:
14. Historia:
15. Zdarzenia i wydarzenia, były godne polecenia:

E. Szczecin - dezorganizacja ruchu i inne michałki

16. Przestrzeń miejska, ulice, organizacja ruchu:
17. O Jagiellońskiej:
18. Szczecińska Gazeta Wyborcza:
19. Ruskie rozgildziajstwo:
20. Rzut oka na szczecińską przaśność:

F. Szczecin - z humorem i wizjonersko

21. Z humorem:
22. Wizje i plany:

G. Polityka społeczna

23. Pomoc społeczna:
24. Akcje charytatywne:

H. Różności i statystyki 

25. Świnoujście i parki:
26. O polityce mało politycznie:
27. Drobiazgi muzyczno-filmowe z youtube:
28. Statystyki bloga:
29. Sprawy związane z blogiem i autorem:

I. Zamiast końca

30. The Best:

piątek, 26 czerwca 2015

70 000 wyświetleń - pomysł na temat, o którym miałbym napisać

Z okazji 70 000 wyświetleń zapraszam czytelników do zabawy - zachęcam każdego czytelnika do zaproponowania tematu, o których miałbym na blogu napisać. Nie gwarantuję, że będę potrafił sprostać wszystkim zagadnieniom, ani że mój wpis będzie po myśli osoby go proponującej. Preferuję tematy, jakie są domeną tego bloga, czyli: gospodarkę regionalną (województwo) i lokalną (miasto Szczecin); ergonomię i bhp; politykę społeczną, gospodarczą i pomoc społeczną.

Propozycje tematów można umieszczać anonimowo pod tym wpisem, w komentarzach.

A teraz tradycyjna garść statystyk. Ponownie uzyskanie 10 tys. odświeżeń strony zajęło około 2,5 miesiąca (daty można sprawdzić klikając w historię: statystyk bloga. Stat4u zliczyło 32327 odwiedzin od początku instalacji tego licznika, z czego około 1700 w kończącym się czerwcu. Google Analitics podał zaś, że od 12 kwietnia było 4489 sesji, 3769 użytkowników i 6546 odsłon, co pokazuje, że 10 000 bloggera to co innego niż 6,5 tys ;-) Cóż, i jak tu wierzyć w Google Inc. Całe szczęście, że przeciętny użytkownik spędza ponad 1,5 minuty na stronie, a to dużo jeśli idzie o miejsce, gdzie dostępny jest głównie tekst do czytania :-D

Znaczną liczbę wyświetleń odnotowano 14 czerwca 2015 roku. W tym dniu stronę wyświetlono 501 razy, wg stat4u było to 258 unikalnych użytkowników, przy 290 zarejestrowanych wizytach i był to drugi z najwyższych wyników. Tak znaczna liczba nowych wizyt jest zasługą opublikowania na facebooku, przez fanpage dla architektów odsyłacza do wpisu pt.: Petent w banku, urzędzie, na poczcie. Ponownie najczęściej wyświetlanym jest wpis dotyczący radzenia sobie z temperaturą w mieszkaniu podczas upałów, przynajmniej 2,3 tys. razy.

W związku ze zbliżającym się 150. wpisem na blogu zaplanowałem opublikowanie listy wszystkich wpisów w jednym poście, być może pogrupowanej tematycznie lub chronologicznie.



niedziela, 12 kwietnia 2015

60 000 wyświetleń bloga

Dziś bardzo krótko i wyłącznie dla podtrzymania tradycji i z kronikarskiego obowiązku. W planach był remanent i porządki na blogu, szczególnie w zakresie słów kluczowych, niestety muszą poczekać na chwilę wolnego.

Uzyskanie kolejnych 10 000 wyświetleń zajęło tym razem 2,5 miesiąca. Licznik systemu stat4u pokazał w chwili pisania tego postu bardzo zacne 28002 odwiedzin. Wg stat4u częściej na blog zaglądali czytelnicy w lutym, wg google, w marcu.

Również ten tydzień, nie będzie sprzyjał pojawianiu się nowych wpisów ze względu na wyjazd na V Otwartą Konferencję Lean w Poznaniu. Z drugiej strony, kto wie, jeśli baterie w laptopie pozwolą, to może być to okazja do zaprezentowania kilku ciekawych myśli z konferencji, której przewodnią ideą jest faktyczne wprowadzenie Polski do grona najbardziej rozwiniętych państw świata... I to zupełnie bez zaangażowania w to polityków ;-)

piątek, 20 marca 2015

Czy pisanie bloga się opłaca?

Czy pisanie bloga, na którym w połowie wpisów, w sposób konstruktywnie krytyczny, omawia się różne kwestie opłaca się? Szczerze wątpię. Trzeba sporo zacięcia, żeby jawnie, pod nazwiskiem omawiać np. miejskie problemy a następnie sugerować rozwiązania. Zawsze znajdą się tacy, którym w ten sposób nadepnie się na odcisk i uznają, że jest to "czepianie się". A gdy się poda zgoła oczywiste (nawet dla kogoś o przeciętnej wiedzy) rozwiązanie, to padnie oskarżenie o besserwisserstwo.

Standardem dyskusji w Internecie jest podważanie prawa do osobistej oceny. Zdarzało się, że odmawiano mi prawa do wyrażania opinii o tym, co mi się podoba lub nie w architekturze, bo o niej mogą pisywać tylko architekci a nie podatnicy finansujący ich pracę. Wspomnienie przeciekającego dachu było traktowane jak osobista zniewaga wobec autorytetu branży... Niektórym wydaje się, że nie wolno mi pisać o korkach na drogach, bo fakt posiadania prawo jazdy to nic wobec fachowców-inżynierów, którzy przez 10 lat nie potrafią wyregulować w mieście świateł. Nie wolno pisać o rozwoju miasta, bo skończenie studiów magisterskich w specjalności gospodarka regionalna jest niczym w porównaniu z brakiem jakiegokolwiek kierunkowego wykształcenia, skoro naród wybrał na radnego czy radną...

Nie chodzi już nawet o to, że wyrażanie niepopularnej opinii jest źle odbierane. Chodzi o to, że autor miewa do czynienia wręcz z dyskryminacją intelektualną, rodzajem szowinizmu na punkcie wykształcenia formalnego. To zresztą świetny, choć obosieczny chwyt erystyczny. Tak się bowiem składa, że staram się wypowiadać na tematy, na które "mam papierek" lub którymi zajmowałem się hobbystycznie nie mniej niż kilkaset godzin w życiu. A miewałem różne doświadczenia: kułem beton i lałem beton, acz nie wykładałem kafelek. Wędrowałem samotnie w górach i organizowałem górskie wypady dla większej liczby ludzi. Zjeżdżałem na linie, ale się nie wspinałem. Gotowałem na ognisku i jadałem w dobrych knajpach, ale kucharz ze mnie żaden. Wiem co to maszyna a co to impulsator kinetyczny o napędzie dynamicznym z celownikiem optycznym. Nic nie wiem o okrzemkach a kiedyś pisałem kod w dBase III+. Można by tak długo...

I nikomu nie zamierzam udowadniać, że nie jestem wielbłądem. Świadectwem moich kompetencji jest to, że nie wypowiadam się, gdy nic nie wiem i potrafię przyznać do błędu. Świadczy o mnie treść a nie deklaracje. To może wkurzać tych, którzy nie mogąc podważyć treści moich wypowiedzi próbują przynajmniej podważyć moje prawo do ich wypowiadania. Czy mnie to śmieszy? Nie bardzo... raczej męczy i smuci, choć osobiście traktuję jako rodzaj "treningu w ignorowaniu". W sumie zazdroszczę niektórym ignorancji i bezmyślnej pewności siebie, czyli czegoś, co niektórzy próbują mi przypisywać, by deprecjonując rozmówcę "wygrać" w dyskusji ;-)

Po co ten osobisty wywód? Otóż ciekaw jestem opinii czytelników nt. tego, czy warto pisać otwarcie, zgodnie z sumieniem, konstruktywnie krytycznie, czy może opłacalniej jest się podlizywać, uprawiać wazeliniarstwo, schlebiać poprawnym politycznie gustom, egzaltować się choćby pozornymi sukcesami i poklepywać po plecach z ważnymi ludźmi? Krótko mówiąc: czy opłaca się "pisać jak jest, jak się uważa", czy niezgodnie z własną wiedzą, ale bezkrytycznie, podkreślając wyłącznie mocne i dobre strony? Sukces i wazelina kontra wiedza i krytyczność? A może jedno drugiemu nie przeczy?

Zawsze znajdzie się jeszcze ktoś, kto dopatruje się drugiego dna. Uzna, że niezależnie, czy się człek podlizuje, czy krytykuje chodzi mu o to, by cudzym kosztem wspiąć się wyżej ;-) Że w "naszych czasach" nie można robić czegoś bez interesu, a jeśli go nie widać na pierwszy rzut oka, to znaczy że jest ukryty i większa musi być z tego prywatna korzyść... kto by tak po prostu bezinteresownie coś robił! Skoro ktoś coś pisze, to musi chcieć coś na tym zyskać... Mylę się? ;-)

Zapraszam do ankiety u dołu strony.
Wyniki sondy u dołu wpisu.

AKTUALIZACJA: Po dwóch dniach, po 12 głosach, możliwe jest wyciągnięcie pierwszego wniosku z ankiety: są przynajmniej trzy adresy www anonimizujące / serwery proxy pozwalające oddać głosy w ankiecie na stronie ;-) Żeby ta determinacja czemuś służyła :-D

AKTUALIZACJA 2: W dniu 5 kwietnia 2015 roku czytelnik bloga korzystający z usług dostawcy internetowego Espol postanowił wyrazić DOBITNIE swoje zdanie głosując w ankiecie około 30 razy i wybierając za każdym razem 3. opcję z listy. Gratuluję determinacji i żałuję, że kogoś nie stać na to, by wyrazić swoje zdanie w sposób otwarty a jednocześnie jest tak zdeterminowany by manipulować ankietą klikając w nią przez ca. 3 godziny i marnując czas pozostałych czytelników. Najprościej byłoby skasować ankietę po tym, gdy jej wynik stał się niemiarodajny, ale gdybym chciał to zrobić - zwyczajnie nie zamieszczałbym tej ankiety, formularza kontaktowego, czata, możliwości oceniania poszczególnych postów. Robię to zarówno dla czytelników co dla siebie, a informacja pozostaje po prostu informacją.
Rozważając sytuację postanowiłem, że zwyczajnie przerwę badanie opinii, jeśli taka sytuacja się powtórzy, a wyniki zamieszczę wraz komentarzem. Gram na tym blogu w otwarte karty i szkoda mi tracić swój i moich czytelników czas na infantylne zagrywki.

AKTUALIZACJA 3 - WYNIK: W dniu 27 czerwca zakończyła się sonda dotycząca oceny tekstów. Zagłosowano 269 razy, co jest dotąd rekordem. Uzyskano znaczną polaryzację głosów: 51% popierało styl pisania autora, 40% było przeciwnego zdania, przy czym radykalizm ocen był niższy wśród głosów krytycznych.
Nie obyło się bez problemów z głosowaniem, o czym mowa wyżej, ponownie przeprowadzona analiza pozwoliła z dużą dozą prawdopodobieństwa przyjąć, że w jednym dniu z jednego deskopa o tych samych ustawienia odnotowano ok. 28 wejść - w tym samym dniu nastąpiła zmiana ocen w ankiecie. Na tle całego okresu (włącznie z późniejszymi wejściami) była to aktywność ponadstandardowa.
Taki stan rzeczy stanowi tylko jeszcze jedną przesłankę do stwierdzenia, że ankiety zbierane drogą elektroniczną, o ile nie są zabezpieczone tokenami należy traktować z dużą ostrożnością - niezależnie, czy wynik jest wysoki czy niski. Z drugiej strony to także uwaga, by nie badać najbardziej kontrowersyjnych sądów "wprost", czyli nie zadawać pytań, których obserwowany wynik mobilizowałby respondenta do prób wpłynięcia na końcowe odpowiedzi - a dla mnie, jako również socjologa - pewne wyzwanie i praktyczne doświadczenie. Szczególnie, że wcześniejsze sondy, np. polityczne, wykazywały się wynikiem bardzo zbliżonym do wyborczego, a zatem nie wywoływały takich emocji, jak stosunek do autora bloga ;-)




poniedziałek, 26 stycznia 2015

50 000 wyświetleń bloga

W dniu dzisiejszym licznik pokazał 50 000 wyświetleń bloga. System stat4u zliczył ok. 24420 odwiedzin, z czego 13722 w 2014 roku a 9209 w 2013 (system działa krócej i liczy odwiedziny a nie uwzględnia liczby wyświetlonych stron na blogu).

Pierwsze 10 000 wyświetleń wymagało ok. 10 miesięcy.
Osiągnięcie progu 20 000 zajęło ok. 6 miesięcy.
Osiągnięcie liczby 30 000 wyświetleń zajęło kolejne 5 miesięcy.
Licznik wskazał 40 000 po kolejnych 4 miesiącach.
Wartość 50 000 - po 3 miesiącach.

Dziękuję i życzę sobie oraz czytelnikom wytrwałości.
Zachęcam także do anonimowego komentowania wpisów.


środa, 5 listopada 2014

40 000 wyświetleń bloga

W dniu 30 października 2014 licznik pokazał 40 000 wyświetleń bloga, system stat4u zliczył ok. 20 346 odwiedzin w ciągu 688 dni (system zlicza wejścia o kilka miesięcy krócej niż licznik na stronie i liczy wyłącznie wejścia a nie wyświetlenia). Niniejszy wpis jest 113 wpisem na blogu.

Jako ciekawostkę mogę podać, że 26.08.2014 padł rekord dobowy odwiedzin - na bloga zajrzano 486 razy. Rekord miesięczny dla 2014 roku padł we wrześniu i wyniósł 1937 odwiedzin, i był tylko o kilka niższy niż rekordowy lipiec 2013 roku z 1972 odwiedzinami. W 2014 roku średnio, miesięcznie, blog był odwiedzany przez 1092 osoby.

Dziękuję i życzę sobie oraz czytelnikom wytrwałości.

Zachęcam także do klikania w ikonki pod postami, komentowania oraz oceniania czytanych tekstów (obecnie można to zrobić anonimowo, bez logowania się).

Z okazji przekroczenia 40 000 wyświetleń postanowiłem zaprezentować "serie" tematyczne, jakie powstały:
  1. Dwa wpisy o ekonomice pracy i kosztach pracy w Polsce, pt.: Koszty pracy.
  2. Dwie części o wyjątkowo fatalnych rozwiązaniach w Szczecinie - pod wspólnym tytułem: Ruskie rozgildziajstwo (i kilka pomniejszych nie tworzących tej serii: muda).
  3. Dwa wpisy poświęcone oświacie w Szczecinie: Szczecin wyprzedaje budynki szkolne.
  4. Dwie części poświęcone systemowi przydzielania mieszkań z mieszkaniowego zasobu gminy.
  5. Trzy wpisy poświęcone przebudowie ul. Jagiellońskiej.
  6. Trzy części "o ergonomii" systemów zarządzania ruchem w Szczecinie: O braku ergonomii na ulicach.
  7. Cztery teksty o: segregacji śmieci w Szczecinie.
  8. Pięć wpisów z muzyką i filmami: Słowem, dźwiękiem i obrazem.


wtorek, 14 października 2014

Komentarz do wpisów na blogu

Po spokojnym okresie wyważonych komentarzy zarejestrowanych czytelników postanowiłem zmniejszyć uciążliwość dla osób chcących komentować wpisy - odtąd można to zrobić prosto i anonimowo. Jedynym ograniczeniem jest kultura osobista i numer na obrazku, który trzeba przepisać.

Jednocześnie zastrzegam sobie, że w każdej chwili, może zostać przywrócony wcześniejszy, mało przyjazny, restrykcyjny system dostępu do komentowania. Zapewniam sobie prawo moderacji szczególnie w przypadku anonimowych wpisów. Nie będę tolerował treści wulgarnych, a także jawnie personalnych ataków. Liczę na to, że niewielu osobom będzie się chciało w ten sposób marnować swój, mój i innych czytelników czas.

Zapraszam do komentowania!

sobota, 2 sierpnia 2014

Setny post na blogu: przegląd sukcesów i porażek

W swoim setnym poście postanowiłem dokonać przeglądu wpisów i ocenić, czy tematy, które poruszałem przez 2 lata zaowocowały jakimikolwiek pozytywnymi skutkami.
  • Choć część zmian, jakie postulowałem dokonała się - to nie przypisuję sobie ich sprawstwa.
  • Choć czasem bawię się słowem "jasnowidztwo", to mój "profetyzm" ma iście intelektualny wymiar.
  • Choć czasem piszę pierwszy o danej sprawie, często nie jestem jedynym, który poruszył temat a czasem trudno mi wskazać inspirację.
Nie poczuwam się do bycia spiritus movens. Ale z okazji setnego wpisu chcę się podzielić - nie bez satysfakcji - tymi wpisami, które - być może - przyczyniły się do czegoś pozytywnego, a także tymi, które... nic specjalnego nie wniosły.

Małe sukcesy, do których dołożyłem swoje 5 groszy:
  1. Kluczowe inwestycje dla rozwoju regionu i Szczecina. Przez kilka miesięcy podejmowałem tematy niezbyt nowe, ale wg mnie (i wielu, jak wynika z ankiety) istotne dla rozwoju gospodarki województwa zachodniopomorskiego i Szczecina. Przez ok. rok moi czytelnicy mogli głosować na listę tych projektów. Sympatyczne jest, że praktycznie wszystkie, w różnym zakresie są obecnie realizowane - zarówno przez władze lokalne, regionalne, rząd i nawet prywatnych przedsiębiorców.
  2. O wadliwych barierkach zamontowanych w al. Piastów - dospawano wzmocnienia do wadliwych barierek.
  3. O graffiti na ścianie Pałacu Młodzieży - oczyszczono elewację przy wejściu.
  4. Naprawmy_to w Szczecinie! - przeprowadzono jedną, pojedynczą akcję kasowania zrealizowanych projektów, po tym, jak mieszkańcy zaczęli częściej zgłaszać projekty. Podobno przygotowywana jest aplikacja, która ma służyć mobilnemu zgłaszaniu tego typu problemów, choć z zarządzaniem już zgłoszonymi miasto radzi sobie przeciętnie.
  5. System dezinformacji i antyidentyfikacji szczecińskich ulic - miasto systematycznie wydaje na kolejne tablice po około 250-600 tys. złotych. Takich transz wymian tabliczek oraz tablic adresowych było przez ostatnie kilka lat bodaj cztery-pięć. Po mocnej krytyce zupełnie nieczytelnych, niekontrastowych tablic nieznacznie poprawiono wielkość liter i odcień, by zwiększyć ich czytelność, co jednak nie zmienia faktu, że tabliczki te są nadal przykładem marnotrawstwa pieniędzy i nadal pozostają nieczytelne w gorszych warunkach oświetleniowych. Sukces zatem połowiczny.
  6. Buspas na Moście Długim w Szczecinie - dołączyłem do głosów krytyki absurdalnego wyznakowania pasa dla autobusów na Moście Długim. Przez kilkanaście miesięcy na sam most mogły wjeżdżać zarówno samochody i autobusy, co ograniczyło bezsensowne korkowania wąskiego gardła i pozwoliło zoptymalizować czas przejazdu poruszających się oboma środkami transportu.
  7. Projekt przebudowy Pl. Orła Białego - na szczęście, prawdopodobnie ze względu na nieuzgodnione poprawki do projektu, nie został zrealizowany. Oznaczałby w praktyce ograniczenie zieleni, ograniczenie miejsc parkingowych, i stworzenie kamiennej pustyni - bez wybudowania pod placem parkingowca.
  8. Złe i dobre rozwiązania placów zabaw, na przykładzie Świnoujścia. Po opisaniu problemu z kamieniami, którymi wysypano otoczenie maty bezpieczeństwa na placu zabaw - miasto zastąpiło kamiennie trawnikami. Zrobiono to z przeciętną starannością, ale zrobiono. Ustawiono też tablice z regulaminem.




No cóż, a z tym nic sensownego nie udało się zrobić:
  1. Źle wydane pieniądze w Szczecinie - skwer dla działkowców. Przy ulicy Taczaka, 400 metrów od zabudowań, po drugiej stronie do Parku Międzyosiedlowego powstać ma park otoczony ogródkami działkowymi. Nie ma tam nawet przejścia dla pieszych łączącego oba parki.
  2. Dlaczego Jagiellońska ma być jednokierunkowa? Odpowiedzi UM nie pozostawiają złudzeń - brak argumentów na taką zmianę, pomimo tego zostanie ona zrealizowana. 
  3. Źle wydane pieniądze w Szczecinie - fontanna na skrzyżowaniu. Wybudowanie fontanny na miejscu basenu przeciwpożarowego na skrzyżowaniu Wawrzyniaka i Wojska Polskiego uważam za faworyta do wygranej na najgłupszą inwestycję. Podobno radni również mieli wątpliwości, ale w roku wyborczym liczy się przecinanie wstęg a nie sens inwestycji.
  4. Rondo czy ulica Tadeusza Mazowieckiego. Nowe rondo na wjeździe do miasta nie ma chyba nazwy, za to uliczka, przy której nikt nie ma adresu (na zapleczu Muzeum "Przełomów") dostanie swojego patrona, może nawet doczekała się już tablicy z nazwą?
  5. Zintegrowany przystanek komunikacji na Niebuszewie. Pomimo wielu kontrowersji ulokowano przystanek około 15-20 metrów od okien bloków-punktowców. Nie zadbano o poprawienie chodników, nie zadbano o trawniki na zapleczu. Jak można było się spodziewać następuje przyśpieszona degradacja otoczenia. Plac z gotowym zapleczem dla przystanku stał się teraz skwerkiem przy ruchliwej ulicy i nie jest wykorzystywany zgodnie z projektem.
  6. Oznakowanie frakcji śmieci do sortowania. Spółki zajmujące się wywozem śmieci segregowanych na terenie Szczecina nadal nie zdołały opracować i rozkleić CZYTELNYCH i dużych opisów pojemników. Nadal królują rozwiązania ładnie wyglądające na monitorze u prezesa, ale niefunkcjonalne w boksie śmietnikowym.
  7. Zachodniopomorskie czy Pomorze Zachodnie? Lata temu przyjęto nazwę województwa, która wielu, głównie spoza regionu, sprawiała problemy w pisowni i identyfikacji. Od roku, w promocji, używa się nazwy, powiedzmy, geograficznej. Chaos jest tylko większy.
  8. Nieergonomiczny, absurdalny system zarządzania ruchem. Powstały dziesiątki artykułów o tym, jak system nie informuje, gdy informować o utrudnieniach i wypadkach powinien. Jak nie działa, jak jest niepotrzebny, jak jest nieczytelny... i nadal jest taki.
  9. Zadłużenie szczecińskich spółek miejskich. Zadłużenie spółek miejskich nie wchodzi do wyliczeń długu jednostki samorządu terytorialnego (JST), ale mieszkańcy muszą je kiedyś spłacić - bagatela, jest to praktycznie drugie tyle, co dług Szczecina. W dodatku budowana spalarnia śmieci dorzuci do tej kwoty kolejne ćwierć miliarda...
  10. Koszty utrzymania w Szczecinie. W czymś Szczecin przoduje - jest najdroższym miastem pod wieloma względami, w samej czołówce, jeśli chodzi o koszty usług komunalnych.
Lista rzeczy, co do których nie miałem czasu lub okazji upewnić się, jak się skończyły lub jaki będzie efekt za kilka miesięcy lub lat: 
  1. Niedoróbki i toalety na Bulwarze Piastowskim. Czy nadal straszą, czy są straszniejsze?
  2. Parkingowce w Szczecinie. Czy jakiś powstanie i w końcu gdzie?
  3. O zwężaniu ulic i nieuspakajaniu kierowców. Czy zwężenia udowodnią w końcu, że miasto musi stać w korkach?
  4. Jak wyprzedaje się budynki szkolne w mieście. Czy dzieci od września będą uczyć się na zmiany a budynki nadal czekać na sprzedanie?
  5. Ruskie rozgildziajstwo. Czy zawsze coś robiąc trzeba coś niszczyć?
  6. Szczecin wyprzedaje budynki szkolne... Czy budynek szkolny w centrum miasta nie może służyć celom społecznym?
  7. Pustostany ZBiLK. Czy trzeba czekać co roku rok, żeby przyznać mieszkanie do remontu z zasobów komunalnych?
  8. Czego w Szczecinie nie powinno się robić (budować). Ten wpis jest jednym z pierwszych na blogu, w punktach zebrałem błędy m.in. w budowie małej infrastruktury w mieście. Czy usunięto opisane tam wady? Nie. Być może popularność tej listy przyczynia się jednak do tego, że nie powstają powszechnie kolejne koszmarki opisanego tam typu.
Zamiast puenty słów kilka o tym, czego się nie udało, a czego nie widać na blogu - otóż poza setką postów powstało i nie zostało opublikowane ponad 30 szkiców wpisów. Z różnych względów, szczególnie czasowych, nie udało mi się dokończyć wpisów. Czasem przeminął moment, w którym warto byłoby coś opublikować, czasem zabrakło motywacji, by opisać coś na poziomie uznanym przez siebie za rzetelny. Niekiedy... być może część z tych wpisów kiedyś zostanie wyciągnięta z lamusa.

Dla tych, co czują niedosyt polecam tag: sukces.

piątek, 20 czerwca 2014

30 000 wyświetleń bloga... [ANKIETA]

Licznik wskazał dziś 30 000 wyświetleń, system stat4u zliczył za to ok. 14250 odwiedzin w ciągu 557 dni (system zlicza wejścia o kilka miesięcy krócej niż licznik na stronie i liczy wyłącznie wejścia a nie wyświetlenia). Niniejszy wpis jest jednocześnie 95. 

Przyznaję, że ostatnio nieco rzadziej publikuję kolejne wpisy, ale wynika to z przyczyn osobistych, a także obciążenia pracą. W miarę możliwości będę starał się utrzymać pewną regularność ;-) 

Dziękuję moim czytelnikom za to, że chcieli tu zajrzeć. Proszę o zajrzenie na dół strony i kliknięcie odpowiedzi w trwającej ankiecie - za 7 dni zostanie ona zamknięta i podsumowana.

Za to teraz wyniki wcześniej prowadzonej ankiety:





czwartek, 16 stycznia 2014

20 000 wyświetleń bloga!

W dniu dzisiejszym system statystyk bloggera zliczył 20000 wyświetleń strony (od września 2012). Niniejszy post jest 78 opublikowanym (pierwszy uległ skasowaniu). Najczęściej czytany post (patrz zestawienie TOP 5) wyświetlany był 984 razy, kolejny 642 razy. Trzeci - 527. Najwięcej wyświetleń strony miało miejsce w lipcu 2013 roku, bo ponad 3300.

Wg statystyk stat4u stronę odwiedziło blisko 10000 użytkowników (statystyki założono w grudniu 2012 roku i nie zliczają przeładowań podstron). Informowały, że dziennie stronę odwiedzało przeciętnie około 20 unikalnych czytelników. Najwięcej wejść miało miejsce 12.10.2013, stronę wyświetlono wtedy 179 razy. 

Blog najczęściej czytany jest w poniedziałki i wtorki. Najczęściej o 21 i o 13 godzinie. Dominują użytkownicy Firefoksa i Windowsa 7. Wcześniejsze statystyki można znaleźć we wpisie: 11 000 wyświetleń.

Bardzo dziękuję i zapraszam do komentowania!

wtorek, 16 lipca 2013

11 000 wyświetleń, dziękuję!

W dniu dzisiejszym licznik wyświetleń bloga przekroczył 11 000 (od września zeszłego roku), co przekłada się na około 5000 indywidualnych odwiedzin zrealizowanych przez około 3000 użytkowników. Odwiedziny trwały średnio nieco ponad 3 minuty a przeciętnie użytkownik odwiedzał 2 strony. Największa liczba odwiedzin w jeden dzień wyniosła 177. Niniejszy post jest 60-tym opublikowanym. W poczekalni jest 25 kolejnych szkiców, z których część może doczeka się kiedyś publikacji.

Blog doczekał się 21 komentarzy i odpowiedzi na komentarze.

System statystyk bloggera, google analitics i stat.4u.pl zbiera ogólne dane nt. źródeł wejść, liczby najczęściej czytanych postów. Systemy te zliczają wejścia w różny sposób, czasem filtrując ponowne odświeżenia strony czy przejścia między poszczególnymi postami.

Najczęściej czytanym postem był:
Czego w Szczecinie nie powinno się robić
a drugim w kolejności:
Buspas na Moście Długim...

Najrzadziej:
Słowem dźwiękiem i obrazem, cz 4.

Serdecznie dziękuję i zapraszam do dalszego odwiedzania i komentowania.

czwartek, 30 maja 2013

Mapy tras rowerowych i szlaków turystycznych wokół Szczecina

Ponieważ zbliżają się ciepłe dni i będzie można wybrać się na wycieczkę pieszą lub rowerową, to polecam zestaw map Puszczy Wkrzańskiej i Puszczy Bukowej z naniesionymi trasami szlaków turystycznych i tras rowerowych: www.polecam.org/okoliceszczecina.

Na stronie: google maps testować można mapy z zaznaczonymi drogami rowerowymi w Szczecinie. Przy czym warto uważać na znaki, bo mapy niekoniecznie muszą być precyzyjne.

Jest to 50. wpis na tym blogu, 51. jeśli uwzględnić przypadkowo usunięty pierwszy ;-)


piątek, 8 lutego 2013

Pierwsza blogowa frustracja...

Jak chyba każdy prowadzący blog zaczynam zastanawiać się, nad jego sensem i oddziaływaniem. Podobno przeciętny pamiętnik lub blog nie żyje dłużej niż 4 lata, zatem te 4 miesiące to bardzo dobry czas, żeby podzielić się pierwszą refleksją.

Najpierw - dlaczego mnie naszła. Otóż w ostatnim tygodniu, ze względu na przeziębienie musiałem ograniczyć pracę, za to posiedziałem nieco przed komputerem robiąc przegląd prasy i poważnie "mi się odechciało". Nie chodzi o wielką politykę, w której toczy się dość zastępcza dyskusja o związkach partnerskich. Chodzi o lokalne doniesienia prasy nt. skali bezsensownych działań podejmowanych zastępczo przez osoby kierujące różnego rodzaju lokalnymi instytucjami czy samorządami.

Przygnębienie nie było jakieś wielkie, ale doprowadziło do pytania, czy ten blog ma dotyczyć szczecińsko-zachodniopomorskiego grajdołka, czy też ma się wyspecjalizować np. wyłącznie w ergonomii, organizacji pracy, polityce społecznej jako takiej? Poważnym argumentem za tym, żeby tak właśnie się stało jest fakt, że trudno na bieżąco śledzić wszystkie śmiesznostki szczecińskiej rzeczywistości a z drugiej strony to niesprawiedliwe jedne komentować a drugie pozostawiać bez refleksji. Z trzeciej strony - wręcz nie chce się czasami cytować lub komentować niektórych wymysłów, pomysłów i wniosków dzielnych radnych, dyrektorów i innyszych innowatorów rzeczywistości.

Zaniechanie pisania o gospodarce regionalnej, to z kolei grzech przemilczenia. Ale też i "święty spokój". Zaczęcie pisania blogu technicznego, organizatorskiego, poświęconego wyłącznie wiedzy, to niestety przenoszenie pracy na blog a w dodatku zupełnie inna grupa odbiorców. W ten sposób - być może bardziej trafię do fachowców, ale nie spopularyzuje specjalnie wiedzy o ergonomii wśród osób, które o niej niewiele wiedzą.

Wszelkie podpowiedzi mile widziane...


Podyskutuj lub skomentuj - chatroom


Try Relay: the free SMS and picture text app for iPhone.