Na blogu www.jerzybielec.blogspot.com stosowane są pliki cookies w celach statystycznych. Korzystanie z witryny bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zamieszczane w Państwa komputerze. Możecie Państwo dokonać w każdym czasie zmiany ustawień dotyczących przechowywania i uzyskiwania dostępu do cookies przy pomocy ustawień przeglądarki.
[Zamknij]
Z okazji 1 kwietnia Rada Miasta Szczecin przyjęła uchwałę, w której zobowiązuje stworzone przez siebie spółki miejskie do przestrzegania wolności słowa wyrażonej w art. 54 Konstytucji RP. Tym samym, od 1 kwietnia 2016, dzięki inicjatywie Prezydenta Piotra Krzystka i dzięki światłej decyzji radnych spółki komunalne, które przejęły zadania samorządu, będą też przestrzegać powszechnie obowiązującego w Polsce porządku prawnego.
Brzmi jak żart primaaprilisowym? To co sądzicie o takiej uchwale(wersja pdf) jak poniższa? (kliknięcie powiększa obrazki)
POSŁOWIE:
Widzę jeden pozytyw tego "żartu", który wg mnie dyskwalifikuje szczecińską klasę polityczną i nie mieści się w standardach cywilizowanej demokracji. Wreszcie mieszkańcy będą mogli poznawać utajniane dotąd w BIP skargi obywateli składane na władze a przez radnych chyba niemal zawsze odrzucane... Zapowiada się ciekawa lektura.
Drugi wpis o charakterze krótkiej wzmianki dotyczy budzącego ogromne kontrowersje pomysłu z zakresu organizacji ruch drogowego, a dokładniej pomysłu zwężenia ul. Ku Słońcu w Szczecinie do jednego pasa.
Zmiana ta ma rzekomo poprawić bezpieczeństwo na pasach, na których miasto nie może zamontować świateł wzbudzanych przez pieszego, bo... nie ma pieniędzy. To nie pierwsze skrzyżowanie, czy przejście dla pieszych, które nie ma potrzebnych a powszechnie uznanych rozwiązań. Niestety pieniądze znajdują się i są wydawane na zupełnie absurdalne zmiany, jak wyznaczenie przejścia dla pieszych nad przejściem podziemnym... (sic!)
Wprost zdumiewa, że tego typu projekty wypływają z Urzędu Miejskiego lub od środowisk w dziwny sposób mających przełożenie na działania urzędu. Zdumiewa też, że tak wiele inicjatyw wprost i systematycznie powoduje protesty społeczne. Mam wrażenie, że ostatnio urzędnicy czy pracownicy spółek miejskich w Szczecinie spotykają się z całkowicie przeciwnym stanowiskiem obywateli nad wyraz regularnie... Tekst "niedasię" zamienia powoli w "dasięgorzej".
Wiem, że pytanie brzmi nieprawdopodobnie, jak na standardy demokratycznego państwa prawa i zasady obowiązujące w Europie w XXI wieku, ale Urząd Miasta Szczecin najwidoczniej wyznaje inne zasady i nad tym duma.
O sprawie można przeczytać w Kurierze Szczecińskim, krytycznie wypowiedziała się o niej na swoim profilu facebookowym radna Małgorzata Jacyna-Witt:
Każdemu zapewnia się wolność wyrażania swoich poglądów oraz pozyskiwania i rozpowszechniania informacji.
Cenzura prewencyjna środków społecznego przekazu oraz koncesjonowanie prasy są zakazane [...]
Radni miejscy mają się zająć kwestią na sesji. Odpowiedzą wtedy, czy pracownicy spółek wykonujący zadania powierzone samorządu terytorialnego mogą w czasie opłacanym z publicznych pieniędzy cenzurować obywateli miasta wg własnego "widzimisię" i na podstawie prywatnych ocen.
5. Wolność słowa nie może ograniczać się do informacji i poglądów, które są odbierane przychylnie albo postrzegane jako nieszkodliwe lub obojętne. Postanowienie art. 54 ust. 1 Konstytucji dotyczy wyrażania poglądów w każdej formie i w każdych okolicznościach.
6. Przez „pogląd” w rozumieniu art. 54 ust. 1 Konstytucji rozumie się nie tylko wyrażanie osobistych ocen co do faktów i zjawisk we wszystkich przejawach życia, ale również prezentowanie opinii, przypuszczeń, prognoz, ferowanie ocen w sprawach kontrowersyjnych, a także informowanie o faktach, tak rzeczywistych, jak i domniemywanych.
7. Swoboda wypowiedzi i prawo do krytyki ma najszersze granice w sferze życia politycznego. Wolność słowa obejmuje jednak i inne przejawy życia publicznego oraz sferę prywatną. Linia orzecznicza TK jest w tym punkcie zgodna z judykaturą ETPC, która podkreśla szczególne znaczenie, jakie wolność słowa ma dla kształtowania się postaw i opinii w sprawach budzących publiczne zainteresowanie i zatroskanie.
Ponieważ wyjaśnienie Trybunału może jednak być trudne do zrozumienia przez niektórych para-urzędników miejskich, to może przekaz w formie artystycznej będzie dobrym komentarzem. Najwyraźniej bowiem niewiele w mentalności od czasów tego nagrania się zmieniło: