Niemal dokładnie dwa lata temu, w grudniu 2013 roku, przewidywałem, że w Szczecinie zostanie uruchomiona najgłupiej zlokalizowana fontanna: na skrzyżowaniu ul. Wawrzyniaka i al. Wojska Polskiego. Miała zostać - jak to fontanna w Szczecinie - uruchomiona bodaj w styczniu czy lutym 2014 roku, ale nie została, bo miasto pokłóciło się z wykonawcą o poprawki do inwestycji za niebagatelną kwotę 1,3 mln zł.
Moje ówczesne profetyczne zdolności nie przewidziały, że dwa lata później (sic!) fontanna nadal nie będzie działać, ale doczekam się jej udoskonalenia, o które wnioskowałem w maju 2015 roku, tj. założenia barierek chroniących dzieci, które miałyby się bawić na tym kamiennym placu, tuż przy drodze zbiorczej.
I teraz zastanawiam się, czy to sprawił nadmiar szarych barierek do montowanych ostatnio w całym mieście? Czy mój tekst? Może za dużo ludzi zaczęło sobie w tym miejscu skracać drogę przez al. Wojska Polskiego? A może projektanci atrakcji dla dzieci ulokowanej ok. 1,5 metra od jezdni poszli po rozum do głowy?
Jest jeszcze jeden wniosek: czyżby ta barierka była zapowiedzią uruchomienia tej fontanny?
W każdym razie - to jedyna pozytywna wiadomość, w całej tej, absurdalnej inwestycji.
Pracuj mądrze a nie ciężko... ...komentuj i cytuj do woli.
Na blogu www.jerzybielec.blogspot.com stosowane są pliki cookies w celach statystycznych. Korzystanie z witryny bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zamieszczane w Państwa komputerze. Możecie Państwo dokonać w każdym czasie zmiany ustawień dotyczących przechowywania i uzyskiwania dostępu do cookies przy pomocy ustawień przeglądarki.
[Zamknij]
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą ogrodzenie. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą ogrodzenie. Pokaż wszystkie posty
wtorek, 22 grudnia 2015
niedziela, 17 maja 2015
Gdzie i do czego szczecinianom jest potrzebny płot?
Na Jasnych Błoniach zamontowano niepotrzebną barierkę...
Niedawno Gazeta Wybocza doniosła o montażu płotka na Jasnych Błoniach za 7,5 tys. złotych. Działanie miasta spotkało się ze znaczną krytyką czytelników w związku z faktem, że wybrano rozwiązanie, które stanowi utrudnienie dla spragnionych lodów. Urzędnicy nie zdecydowali się na zalegalizowanie "przedeptu" a postawili mini-płotek w miejsce drewnianych, obskurnych zasieków, które straszyły z mizernym skutkiem przez bodaj 3 sezony.
Można twierdzić, że kilka metrów dalej jest wyznaczone przejście, jednak prowadzi ono bezpośrednio na środek skrzyżowania i nie ma tam pasów. Jest to rozwiązanie niebezpieczne, wprowadzające w błąd, a mimo tego od lat użytkowane w takiej formie.
Również układ alejek na Jasnych Błoniach nie jest układem historycznym i był zmieniany wielokrotnie, również po wojnie. Po przeciwnej stronie Błoni zalegalizowano "przedept", który kiedyś wydeptała kolejka stojąca do konsulatu Republiki Federalnej Niemiec. Na szczęście nikt tam nie stawia płotka..
Przy ruchliwej al. Wojska Polskiego nie pomyślano o barierce...
Pytanie zawarte w tytule dotyczy fontanny u zbiegu al. Wojska Polskiego i ul. Wawrzyniaka, która miała być oddana do użytku w zimie (sic!). Krytykowałem ten wart 1,3 mln zł wydatek miasta jako przykład najgłupszego chyba marnowania pieniędzy. Podobnie opisano sprawę kilka tygodni później w Kurierze Szczecińskim. Nie podobała mi się lokalizacja fontanny - tuż obok ruchliwej ulicy, z ławeczkami idealnymi do spania dla otumanionych małpką i spalinami lokalnych wielbicieli "świeżego powietrza". Nie podobało mi się to, ponieważ zrobiono tę fontannę na pokaz, 100 metrów dalej na skwerze Gałczyńskiego byłaby ogromną atrakcją dla całych rodzin.
W poprzednim wpisie nie poruszyłem kwestii braku ogrodzenia od strony ulicy, a w zasadzie i ulicy i torowiska. Oczywistym jest, że fontanna ta przyciągnie dzieci i będzie dla nich letnią atrakcją. Znajduje się niestety nie dalej niż 3 metry od ruchliwej ulicy. Aż prosi się, by zamontować pergolę, barierkę, płotek, nasadzić krzewów, by ustrzec rozbawione i rozbrykane dzieci przed... wbiegnięciem pod koła. W przeciwieństwie do płotka na Błoniach ogrodzenie powinno być wyższe, żeby miało jakikolwiek sens.
Obawiam się jednak, że postawienie ogrodzenia mogłoby zostać przez miejskich decydentów uznane jako ciche przyznanie, że fontanna w tej formie jest cokolwiek za blisko ulicy, a to sugerowałoby z kolei, że może sensowniej byłoby jej tam nie stawiać...
Do diabła! Zamontujcie tam jakiś płotek! Ostatecznie przenieście go z Jasnych Błoni i nasadźcie jakichś ostrokrzewów. Zróbcie chociaż tyle... przed szkodą.
Przy okazji - lampy na tym skwerze są niskie i świecą równie jasnym światłem co sąsiadujące z nimi sygnalizatory uliczne... zachwyci to kierowców i owady.
AKTUALIZACJA: Ładną chwilę po tym, jak fontanna była dostępna dla mieszkańców - dorobiła się barierek, czyli w tym miejscu jedynego sensownego elementu przestrzennego.
Autor:
Jerzy Bielec
o
00:52:00
Brak komentarzy:
Wyślij pocztą e-mailWrzuć na blogaUdostępnij w XUdostępnij w usłudze FacebookUdostępnij w serwisie Pinterest
Etykiety:
al. Wojska Polskiego,
barierki,
bezpieczeństwo,
dzieci,
fontanny,
Jasne Błonia,
muda (marnotrawstwo),
ogrodzenie,
ruch drogowy,
samochody,
słupki,
Szczecin
Subskrybuj:
Posty (Atom)
Podyskutuj lub skomentuj - chatroom
Try Relay: the free SMS and picture text app for iPhone.