Pokazywanie postów oznaczonych etykietą ekonomika pracy. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą ekonomika pracy. Pokaż wszystkie posty

wtorek, 16 lipca 2013

Koszty pracy, cz. 2.

Temat kosztów pracy w Polsce poruszałem już w tekście: Zabieram zabawki i zmieniam piaskownicę, teraz do niego wracam, bowiem ukazała się ciekawa analiza zatytułowana: Cena państwa 2013: zapłacimy 1000 zł więcej podatków niż rok wcześniej. Krótkie streszczenie tej analizy dostępne jest również:  Raport: w 2013 r. zapłacimy więcej fiskusowi niż rok wcześniej.

W tekście można znaleźć dwa interesujące spostrzeżenia. Pierwsze dotyczy tego, ile pieniędzy w formie różnych podatków i danin trafia do państwa od zarabiającego średnią krajową i zatrudnionego na etacie. Autorzy twierdzą, że ponad 50% i że w ostatnich latach obciążenia wzrosły.

W drugiej części dowiadujemy się, że tzw. umowy śmieciowe nie są tak złe, jak je malują, bowiem przy obecnym systemie prawnym - oszczędzając na emeryturze a odkładając proporcjonalną kwotę, którą zatrudniony na etacie musiałby odprowadzić do ZUS - mogą liczyć na znaczne świadczenie emerytalne. I z tą drugą informacją nie do końca mogę się zgodzić, i tak:
  • Wyliczenie opiera się na założeniu, że w zdrowiu uda się przepracować tyle lat oraz, że państwo nie zmieni zasad ubezpieczania w tym okresie - co nie jest w żadnym razie pewne.
  • Pamiętać trzeba, że w wielu wypadkach tzw. umowy śmieciowe zawierane są przez zleceniodawców w celu obniżenia własnych kosztów i realne stawki wypłacane pracownikom są właśnie niższe o kwotę "ozusowania". W praktyce więc wyliczone kwoty, które mogłyby trafić na prywatne ubezpieczenia nie trafiają do rąk pracujących na umowę śmieciową.
  • W ekonomii przyjmuje się, że konsumpcja "tu i teraz" dominuje nad "odkładaniem na czarną godzinę" (tezauryzacją). Jest to podstawa koncepcji przymusowych ubezpieczeń społecznych obywateli na starość.
Nieco więcej o kosztach pracy, organizacji i ekonomice pracy można znaleźć pod linkiem: ekonomika pracy. Niestety materiały nie były przeze mnie ostatnio aktualizowane. Może jednak wspomnę o dwóch kwestiach. Powszechnie operuje się "średnią pensją" (brutto), w praktyce jednak lepszą miarą pensji w gospodarce jest pensja środkowa, czyli mediana. Jest ona zazwyczaj niższa co oznacza w praktyce, że w gospodarce występuje więcej stanowisk opłacanych niżej i mniej stanowisk opłacanych bardzo wysoko, przykład: 11 sprzątaczek zarabiających pensję minimalną otrzymuje tę samą kwotę, co 1 prezes ich firmy; mediana przypadnie na 6. pensję sprzątaczki, czyli kwotę minimalną, za to średnia będzie blisko dwukrotnie wyższa.

Na koniec dowcip:
Przychodzi facet do urzędu i pyta: Czy mają Państwo jakąś pracę?
Urzędnik patrzy się na człowieka i po chwili odpowiada: Samochód, komórka, laptop, elastyczne godziny pracy, pensja zaczyna się od 5 tysięcy złotych, coroczne premie po 10 tysięcy.
Facet: Pan żartuje?
Urzędnik: Ale to Pan zaczął!


Podyskutuj lub skomentuj - chatroom


Try Relay: the free SMS and picture text app for iPhone.