Pokazywanie postów oznaczonych etykietą szkoła. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą szkoła. Pokaż wszystkie posty

sobota, 1 kwietnia 2017

Jak rząd "współpracuje" z samorządami w sprawie reformy oświaty

O spychologii polegającej na nakładaniu przez rząd ustawami parlamentarnymi różnych, trudnych do spełnienia obowiązków na samorządy już pisałem, tym razem w temacie reformy oświatowej postanowiłem oddać głos samorządowcowi.

Burmistrz Błaszek Karol Rajewski chciał skonsultować wyniki audytu szkół własnej gminy z minister oświaty i racjonalizować sieć szkół. Ponadto podnosił, że rząd nie konsultował reformy oświaty z samorządowcami. Gdy zrobił to publicznie został wykluczony z PiS. A nieco później... trafiła do niego kontrola Regionalnej Izby Obrachunkowej z Łodzi.





wtorek, 1 marca 2016

6-latki do szkół w Szczecinie - czat wywoła emocje (wzmianka)

Na stronie „mały uczeń PIERWSZA KLASA” dostępny jest czat dla rodziców z dyrektor Wydziału Oświaty Lidią Rogaś.

Zachęcam do lektury. Można odmłodnieć o 30 lat (jeśli pamięta się czasy PRL-owskiej propagandy), albo się zdenerować np. bałamutnymi zapewnieniami, że dzieci w Szczecinie nie uczą się w systemie zmianowym (może przychodzenie na 12 i wychodzenie o 16 to wg Pani dyrektor nauka na pierwszej zmianie). 

Niniejszy wpis rozpoczyna nową serię o roboczej nazwie "wzmianka", tj. krótkich postów zawierających informację o zdarzeniu wraz z lakonicznym komentarzem.

czwartek, 27 listopada 2014

W takich warunkach uczą się dzieci w Szczecinie. Panie Prezydencie: wstyd i sromota!

Nie myślałem, że coś takiego możliwe jest w 2014 roku.

Miałem okazję odwiedzić budynek szkoły podstawowej w centrum Szczecina (nie podaję numeru szkoły). Jako osoba, która do podstawówki chodziła na przełomie lat 80. i 90. ubiegłego wieku byłem zaszokowany stanem budynku, w jakim kształcą się w Szczecinie dzieci. Nie chodzi ani o to, że budynek jest stary (chodziłem do podobnie wiekowego, w innej części miasta), nie chodzi nawet o to, że poczułem się, jakbym cofnął o dobre 25 lat...

Poczułem się znacznie gorzej, bo taki sam budynek w przaśnym, kryzysowym okresie końca lat 80. i upadającego PRL-u był po prostu czystszy, bezpieczniejszy, bardziej zadbany a w szczególności odmalowany. Będąc w tym budynku czułem obrzydzenie. Byłem w szoku, jak można dopuścić do tego, żeby w tak urągających warunkach uczyć i wychowywać dzieci szczecinian.

Dla mnie osobiście ta skala wieloletnich zaniedbań - a można śmiało powiedzieć, że niektóre fragmenty budynku nie były malowane od dwóch-trzech dziesięcioleci - jest niewyobrażalna. W mojej opinii budynek w tym stanie nie powinien służyć jako szkoła, nie spełnia podstawowych wymagań dla pracy nauczycieli, np. niedopuszczalne jest, aby podłoga w miejscu pracy była nierówna, bo grozi to wypadkiem. Zresztą chodnik przed budynkiem, mimo zgłoszenia wysłanego do miasta rok temu nadal jest dziurawy i grozi skręceniem nogi - zatem jest to ignorancja systemowa, metodyczna.

Nie potrafię sobie wyobrazić, jak można kształtować estetykę i postawę młodych osób tam się uczących. Jednocześnie zdaję sobie sprawę, że w tym mieście marnotrawione są ogromne środki publiczne na absurdalne projekty, jak choćby idiotyczna budowa fontanny na skrzyżowaniu Wojska Polskiego i Wawrzyniaka, albo wymiana tabliczek adresowych oraz nazw ulic na zupełnie nieczytelne, które pochłonęły przez ostatnie kilka lat prawdopodobnie ponad 2 mln zł.

Jeśli kogoś razi bezpośredniość mojej wypowiedzi, to powiem, że odczekałem dobę, zanim opublikowałem ten post, ponieważ w pierwszej wersji nie potrafiłem sformułować ani jednej cenzuralnej wypowiedzi pod adresem szczecińskiej klasy politycznej (sic!), która pozwala uczyć się dzieciom w klasach i szkole żywcem wyjętej z pookupacyjnych zniszczeń.

Warto dodać, że w Szczecinie stoi kilka pustych budynków szkolnych, do których bez problemu można byłoby przenieść dzieci na czas remontu (jedna ze szkół jest w odległości może 1 km). Dziwi taka polityka tym bardziej, że w tym roku do szkół wejdzie cały jeden, dodatkowy rocznik dzieci i już teraz w wielu szczecińskich podstawówkach zajęcia odbywają się na zmiany, dzieci muszą rozpoczynać zajęcia po południu i kończyć po godzinie 16-stej.


łuszcząca się farba na jednoszyboowych, nieszczelnych oknach

wejście do pokoju nauczycielskiego

toalety

jednoszybowe okna zabezpieczone przed dziećmi przez wymontowanie klamek

zalana dykta podbitki sufitowej

podziurawione, połatane deskami pianino

zacieki na ścianach

jedna z bardziej równych łat w podłodze

półcentymetrowe dziury w ścianach

odrapane drzwi, odrapane ściany, zdewastowane podłogi z PCV

wymienione okno, na ścianie widoczne kilkanaście warstw farby olejnej

niesprawne lampy przemysłowe (chyba z lat 60-tych), z gołymi świetlówkami 


AKTUALIZACJA: 6 grudnia, św. Mikołaj przyniósł do szkoły brakujące okna - raczej mało prawdopodobne, by był to efekt wpisu na blogu - te nietypowe okna musiałby zostać zamówione i wykonane w iście niesamorządowym tempie (wpis jest z 27 listopada). Ciekawe, czy na wnętrze przyjdzie czekać 70 lat? Konkurencją są kolejne "wodotryski", "al. Skrzynkowe", elewacja Urzędu Miejskiego (ważniejsza przecież od warunków w jakich uczą się dzieci...).


poniedziałek, 23 grudnia 2013

Pałac Młodzieży w Szczecinie: idealna scenografia do filmu o II wojnie światowej

Niedawno pisałem, że w Szczecinie ma powstać zupełnie absurdalna, nikomu nie dająca wytchnienia, źle zlokalizowana fontanna. Dla porównania chciałbym zestawić to z inną inwestycją, którą zapewne dałoby się zrealizować, gdyby nie wydawano pieniędzy na wspomnianą. 

Chodzi o elewację Pałacu Młodzieży w Szczecinie, która od podwórka dosłownie straszy lub jak kto woli czeka, aż zagra w filmie o II wojnie światowej. To przykre, tym bardziej, że w środku prowadzone są interesujące, dobrze zorganizowane zajęcia, na których dzieci wyrabiają sobie m.in. poczucie estetyki. Chyba dobrze, że nie ma tam zajęć z budżetu dla samorządowców, bo mogłyby dowiedzieć się, dlaczego estetyki uczą się w tak zaniedbanym i zapomnianym przez radnych budynku... i że pieniądze na elewacje właśnie znikają, jak "niepłynące strumyki" w al. Kwiatowej czy kąpielisko Gontynka albo pojawiają się, jak woda na cmentarzu na Bronowickiej czy wyżej wymieniona fontanna na skrzyżowaniu.

Być może zaangażowani w sprawy oświaty wiceprezydent Krzysztof Soska i uchwalający budżet radni miasta Szczecin nie zaglądają na zaplecze pomnikowego dzieła poprzedniej kadencji. Pałac przeniesiono do budynku szkoły 1 września 2008 roku, czyli 6 lat temu, różne instytucje przejęły za to wille pałacu w al. Wojska Polskiego. Trwała I kadencja Piotra Krzystka na stanowisku prezydenta. Dość śmiesznie w tym kontekście brzmią słowa: Nowy budynek, nowe wyposażenie, nowe wyzwania…

Kilka zdjęć elewacji:




Wejście do budynku wita dzieci i młodzież ożywczą stalową belką (prawie tak ładnie zardzewiałą, jak pawilon w al. Kwiatowej), uroczą tabliczką o monitoringu i graffiti najwyraźniej kpiącym z tejże tabliczki:


Samotny pies obok zakazu wprowadzania psów przy wejściu na teren Pałacu idealnie pasuje do ogrodzenia dożywającego swoich dni:


Zresztą dojście do Pałacu to również tor przeszkód - znalezienie 20 metrów bieżących chodnika bez dziury lub ubytków w bruku graniczy z cudem. Może to nowatorskie podejście do miejskich gier terenowych dla dzieci? Ważne, że estetykę poprawia szary płotek ;-) tj. w jedynie słusznym ostatnio kolorze, tak słusznym, że rok temu malowane na żółto barierki na torowisku na Żołnierskiej wymieniono w tym roku na nowe, szare.



Są także urocze zakątki, do podziwiania zza kutego ogrodzenia. Takie samo ogrodzenie, jak widoczne poniżej odgradza dzieci przychodzące do Pałacu Młodzieży od placu zabaw pobliskiej szkoły. Najwyraźniej nadużywanie placu zabaw nie jest wskazane a ładne rzeczy należy chronić przed zużyciem. Dzieci skutecznie wchodzą na plac zabaw odplątując plecionki z drutu założone przez dorosłych między kutymi sztachetami.



Przy okazji, na stronie internetowej nie doszukałem się BIP, jest co prawda facebook, jest linkowana wyżej strona Pałacu pełna opisów dot. praw autorskich, ale BIP-u, który powinna mieć każda instytucja obracająca pieniędzmi publicznymi nie zauważyłem. Może to gra na spostrzegawczość?

Podyskutuj lub skomentuj - chatroom


Try Relay: the free SMS and picture text app for iPhone.