poniedziałek, 24 marca 2014

Słupkiem w Jagiellońską, czyli dlaczego w mieście brakuje pieniędzy na wizjonerskie przebudowy (lean goverment)

Kilka słów nt. powodu, dla którego słupki na ul. Jagiellońskiej w Szczecinie stały się bohaterami tego wpisu. 

Oczywistym pretekstem, by użyć tej ulicy i stojących na niej słupków jest tocząca się od blisko dwóch lat, za sprawą wąskiego grona osób, dyskusja nt. ograniczenia ruchu na tej ulicy i poprzez to poprawienia jej standardu. Ostatnio widoczne jest, że taka zmiana, mimo protestów przedsiębiorców może zostać (niestety) wdrożona. Ja osobiście jestem sceptyczny wobec pięknych wizualizacji, na których nie widać brudnych chodników, rozbitych butelek po piwie, graffiti; za to widać tętniący życiem, bogaty deptak - serce miasta... 

Faktycznie zaś, chciałem wybrać sobie jakąkolwiek ulicę, bądź część miasta, która mogłaby się stać przykładem tego, w jaki sposób psuta jest tkanka miejska przez błędne decyzje w dodatku tworzące dodatkowe, zbędne koszty.

Poprawa przestrzeni miejskiej nie musi się odbywać poprzez "przebudowy", drogie inwestycje infrastrukturalne. Patrząc zresztą na niespójne pod względem urbanistycznym i architektonicznym działania można odnieść wrażenie, że przebudowy w Szczecinie choć odnawiają, to nie poprawiają estetyki a wręcz pogłębiają chaos.

Co jest kluczem poprawy wyglądu? Jeśli się jest bardzo bogatym, to częsty remont, jeśli skromnym to częste sprzątanie. Poważnie zaś mówiąc: jednolitość, systematyczność, dbałość... a nie wizje i rewolucje.


Standaryzacja a estetyka Szczecina

Podstawą działań powinna być standaryzacja, czyli działalność ujednolicająca, systematyzująca stosowane rozwiązania w przestrzeni publicznej, elementy małej infrastruktury, tzw. "meble miejskie". Takie działania oczywiście nie oznaczają, że w całym mieście wszystkie ławki, lampy, czy chodniki mają wyglądać tak samo, bo niezbędny jest szacunek dla architektonicznego kontekstu.

Standaryzacja ma jednak jedną, zasadniczą zaletę - wybór zaledwie kilku wzorcowych rozwiązań, np. stworzenie katalogu miejskich mebli (i słupków), pozwala ograniczyć koszty napraw i wymian. Pracownicy nie muszą każdorazowo sprawdzać, jakiego rodzaju przedmiot został zniszczony, nie muszą zamawiać zamienników czy części (czy wręcz rozpisywać przetargu za każdym razem), czekać na ich dostawę. Dysponując ograniczoną liczbą rodzajów ławek, koszy, opraw świetlnych, słupków, barierek - mogą posiadać w magazynie zestaw części zamiennych a naprawy w terenie wykonywać w większości przypadków "z marszu", nie czekając na dostawę i nie dojeżdżając w miejsce napraw po kilka razy. 

Wie o tym każdy, kogo odwiedzał w domu serwis naprawiający pralkę czy zmywarkę - podstawą zgłoszenia i przyjazdu serwisu zawsze jest podanie modelu i rodzaju usterki, co często umożliwia naprawę podczas pierwszych (i jedynych) odwiedzin serwisanta i skutecznie ogranicza koszty robocizny oraz przyśpiesza naprawę.

Takie działanie, którego element stanowi standaryzacja, jest podstawą praktycznie każdego większego projektu gospodarczego, podstawą nowoczesnej produkcji czy usługi na szerszą skalę (vide hamburger z restauracji sieciowej).

Rozwinięciem standaryzacji jest koncepcja szczupłego, oszczędnego rządzenia (Lean Government). Bazuje ona na zasadzie redukcji marnotrawstwa organizacyjnego (a w opisanym niżej przypadku wynikającego przede wszystkim z nadmiernego, zbytecznego zróżnicowania). Standaryzacja pozwala ograniczyć mudę (marnotrawstwo). 

Kilka cytatów:
W powszechnym użyciu oba pojęcia, normalizacja i standaryzacja, a także norma i standard, funkcjonują w sposób zamienny, co częstokroć prowadzi do nieporozumień wynikających z ich nieco różniących się faktycznie znaczeń. Zasadniczą, cechą normy jest bowiem jej postać i cecha wraz z wynikającymi stąd konsekwencjami jako ściśle zdefiniowanego dokumentu, aktu prawnego bądź przepisu, "przyjętego na zasadzie konsensu" i "zatwierdzonego przez odpowiednia jednostkę" do "powszechnego i wielokrotnego stosowania". Cechy tej nie musi posiadać natomiast standard, który jest zwykle traktowany jako [...] całość działań zmierzających do opracowania, rozwinięcia, adaptacji, modyfikacji i upowszechnienia pewnych wzorcowych i optymalnych rozwiązań koncepcyjnych, teoretycznych i praktycznych, w tym także działań zmierzających do ustanowienia norm (Pachelski, Wysocka; 1999) [...] (geodezja-szczecin.org.pl).
Standaryzacja, zwana też normalizacją i optymalizacją, to działania podejmowane w celu dostosowania produktów, usług, technologii produkcji, czy też obsługi klienta, do wzorców uznanych w danym czasie i okolicznościach za najlepsze. Standaryzacja niesie z sobą wiele korzyści, jak chociażby wzrost zaufania konsumentów do danej marki, jej wyrobów czy usług. (planeria.pl).
Normalizacja - to działalność zmierzającą do uzyskania optymalnego, w danych okolicznościach, stopnia uporządkowania w określonym zakresie, poprzez ustalanie postanowień przeznaczonych do powszechnego i wielokrotnego stosowania, dotyczących istniejących lub mogących wystąpić problemów (Ustawa z dnia 12 września 2002 r. o normalizacji, Dz.U., Nr 169, poz. 1386).

Słupkiem w Jagiellońską...
Zaczynamy... na Witkiewicza. Żółte słupki "z głową" a w tle brudnożółte, ale najprostsze w formie.
Duży słupek "z głową" i jego małe, trawnikowe dzieci... tym razem czarne.
Po przeciwnej stronie ulicy betonowe półkola, których nie sposób dostrzec, jeśli spadnie śnieg i które doskonale poprawiają obroty w warsztatach samochodowy - nie mówmy więc, że miasto nie robi nic dla przedsiębiorców, zaś mieszkańcy sami sobie winni...
Skrzyżowanie dalej - proste, czarne słupki, "z kapslem" chronią śliczny chodnik i piękny trawnik.
Tym razem wspólny jest kolor... i nic poza tym. No prawie wspólny, bo rury znaków są ocynkowane.
Żółta barierka dba o bezpieczeństwo młodzież, ale czy uczy estetyki?
Kawałek dalej - czarny słupek a w tle żółte barierki. Sądząc po słupkach, są one efektem ostatniej akcji ZDiTM.
 Po tej samej stronie ulicy, już "z górki", niemodne żółte.
Sąsiadują z czarnymi, ale ozdobnymi... które wyrastają 30 metrów dalej. A historycznie zapewne są młodsze od żółtych a starsze od prostych-czarnych ;-) I są wynikiem "rewolucyjnej przebudowy" al. Boh. Warszawy.
Lepsze od betonowych półkul, bo widoczne dla kierowcy zapory, które swoją solidnością z pewnością znalazłyby zastosowanie na wybrzeżu do ochrony brzegu przed sztormowymi falami ;-) Warto zwrócić uwagę na odcień ozdobnych kamyczków, nawet mimo jego brudno biało-czarnego odcienia. W głębi małe czarne... słupki i zielony śmietnik.

A jednak półkule wiecznie żywe. Jest nadzieja, że ktoś chcąc zimą złamać prawo zostanie srodze pokarany niszcząc na nich podwozie, rozlewając olej z miski olejowej i wspierając biznes warsztatowy.
To już okolice deptaka Bogusława. Rustykalno-rokokowe słupki z łańcuszkiem (to nowość w zestawieniu), w tle cynkowane stojaki, jakaś zapomniana betonowa donica i zielony śmietnik. Ale to nie wszystko... kolejne zdjęcie...
I te same słupki tracą łańcuszek. Za to błyszczy zapora drogowa, zdaje się "nikiel szczotkowany" (bodaj najnowszy szyk w słupkach w Szczecinie). Nie czepiam się... jedyna taka zapora w mieście nie musi pasować do "historycznego" deptaka - i tak nie jest mu w stanie bardziej zaszkodzić, niż brak kamery monitoringu.
Pamiętacie betonowe zapory? Te mają buro-brązowy odcień, ale za to beton, którym wypełniono miejsce po kostce brukowej kolorystycznie nawiązuje do wcześniej sfotografowanych betonowych zapór.

Opuszczamy Jagiellońską, odwiedzamy okolice Teatru Lalek Pleciuga... a tam inna ciekawostka - "słupki patriotyczne", biało-czerwone. Jeszcze zabawniejsze jest to, że zdążyły stracić oryginalne łańcuchy. Służby miejskie je uzupełniły - górny jest stalowo-zardzewiały, dolny ocynkowany...
A na zdjęciu niżej oryginalny, malowany na biało i drugi na czerwono. Tak to wyglądało, zanim służby "naprawiły".
To nie koniec rozmaitości architektury miejskiej. Na tym samym skrzyżowaniu stoją też słupy ocynkowane.

Okolice Pałacu Młodzieży również odwiedzili Panowie z najnowszym produktem miejskim - czarnymi słupkami. Dla odmiany zabrakło asfaltu, ale był beton, więc mocowanie na tle zabytkowego granitu, czy klinkierowego murka jakoś nie razi. Czarne słupki, zielony śmietnik, niebieska pompa... jest wesoło, ale rzut oka na następne zdjęcie, choć z tego samego skrzyżowania.
I widzimy efekty przedostatniej akcji miejskiej, czyli przemalowywania malowanych proszkowo na żółto i ocynkowanych barierek na szaro. To pewnie było rok temu, stąd różnica odcieni ;-) Można liczyć na brud i rdzę, one wyrównają odcienie ;-)
Skrzyżowanie dalej nie dotarli malarze z szarą farbą... barierka stylem ma się nijak do poprzedniej, ani tej z Jagiellońskiej.


Zagadka dla uważnych czytelników:
  • ile kolorów i odcieni mają barierki na zdjęciach? iloma farbami trzeba byłoby je konserwować?
  • ile typów słupków można znaleźć na zdjęciach?
  • ile słupków lub zapór na zdjęciach nie dostrzeże kierowca samochodu osobowego przez tylną szybę?
  • na ilu zdjęciach słupki były wybrakowane?
  • na ilu zdjęciach zamontowano je bez szacunku do nawierzchni, w której są montowane?
  • a ile przykładów z własnego otoczenia znasz i możesz sam podać?
Na koniec tych, którzy chcieliby się nauczyć, jak robić DOBRZE, TANIO i SZYBKO (sic!) zapraszam za rok na konferencję lean...


sobota, 22 marca 2014

Przed, po... a za rok 70 rocznica zakończenia okupacji...

Elewacja Pałacu Młodzieży w Szczecinie zyskała nieco na estetyce. Niedawno opisywałem jej tragiczny stan (link). Myślę, że ten sukces mógł być powodem do wypłacenia wiceprezydentom Szczecina po 12 tys. złotych premii ;-)

Tak niedawno witała dzieci elewacja...

Teraz wygląda ona tak...



Pozostaje jeszcze połatać elewację od podwórka, w której jest więcej dziur po pociskach niż całych cegieł a świątynia wiedzy i sztuki dla dzieci zacznie przypominać z zewnątrz Pałac... może szczecińscy radni oderwaliby się na chwilę od swojej ostatniej rozrywki polegającej na zmienianiu nazw ulic?

wtorek, 4 marca 2014

515 rzeczy czeka na naprawę na szczecin.naprawmyto.pl

Niedawno pisałem, że szczecinianie chętnie zgłaszają spółkom miejskim, takim jak: ZUK, ZDiTM czy ZBiLK problemy wymagające interwencji. Wykorzystują przy tym narzędzie, jakim jest strona: szczecin.naprawmyto.pl. W ciągu ostatniego kwartału część spraw załatwiono, ale znacznie więcej zgłoszeń w tym czasie przybyło:

  • 515 zgłoszeń czeka na rozpatrzenie (było 375 zgłoszeń) - wzrost o 37,3%
  • 48 jest w trakcie realizacji (było 59 realizowanych)
  • 466 uznany zostało za naprawione (było 414) - wzrost o 12,5%
  • 31 uznano za takie, które nie będą naprawiane (tu nic się nie zmieniło).
Można uznać, że o ile narzędzie cieszy się rosnącym powodzeniem, o tyle pracownicy zakładów lub jednostek budżetowych Urzędu Miejskiego w sposób raczej dowolny raportują w tym narzędziu wykonanie napraw lub realizację zgłoszeń. Wnioskuję tak, ponieważ część zgłoszonych spraw zamknięto, ale nie zostało to zaznaczone w tym narzędziu przez osoby powołane do jego obsługi. Być może, gdyby porządki objęły przepływ informacji, to niekorzystny wynik: 

Szczecin kontra szczecinianie
466 : 515

wyglądałby bardziej korzystnie dla służb miejskich.

Problem drążony jest także na facebooku, gdzie założono profil: o brudzie w Szczecinie, gdzie internauci namiętnie wstawiają zdjęcia nieposprzątanych skwerów i porzuconych stert śmieci. Strona z pewnością nie stanowi wizytówki miasta.


Dla równowagi warto wspomnieć o innych ciekawych miejscach "w sieci" poświęconych Szczecinowi, linki odsyłają do facebooka:

poniedziałek, 24 lutego 2014

Województwo zachodniopomorskie: bezrobocie i regionalne PKB

Jak się żyje w województwie zachodniopomorskim w świetle statystyk, w porównaniu do innych województw? Patrząc na dane statystyczne - poniżej średniej.

  • Bezrobocie (liczone w grudniu) było powyżej średniej zarówno w 2002 roku, co w 2013. Poniższa tabela wskazuje, że województwo jest 3 na 16... od końca w 2013 roku, ale było 2 od końca w 2002 roku...
stat.gov.pl

  • Te same dane zobrazowane na wykresie wskazują, że w województwie bezrobocie spadało (niebieski obszar pokazuje, o ile zmieniało się w poszczególnych województwach bezrobocie), ale pokazuje, że zarówno w 2002, co w 2013 roku poziom bezrobocia jest bardzo wysoki.
stat.gov.pl

  • PKB na osobę (33485 zł), szacowany dla poszczególnych województw ujawnia, że województwo zachodniopomorskie jest 8 z 16 województw, ale do najbogatszego województwa (64790 zł) znacznie nam dalej niż do najbiedniejszego (ok.26000 zł).

Jarema Piekutowski, facebook, BDL GUS
  • PKB na osobę zmienia się w czasie, w latach 2001 do 2011 niektóre województwa rozwijają się szybciej, inne wolniej - zachodniopomorskie "rozwija się" najwolniej w Polsce (67%).
Jarema Piekutowski, facebook, BDL GUS

Obie mapy opracował i umieścił na facebooku Jarema Piekutowski, komentując je następująco: 
Które regiony najszybciej się rozwijają? Często podaje się wskaźnik PKB na mieszkańca. [...] Na mapie [u góry widać] regiony wg PKB na mieszkańca w 2011 r. (czyli: które regiony są najlepiej rozwinięte teraz), a [na dolnej mapie] - wzrost PKB na mieszkańca między rokiem 2001 a 2011 (które regiony najmocniej się rozwinęły na przestrzeni tych 10 lat). Czym cieplejszy kolor, tym lepiej. Co się okazuje? 
1) "Zrównoważony rozwój" w Polsce to mit. Te regiony, w których już było dobrze, zazwyczaj także szybko się rozwijały i pomnażały swoje bogactwo. Te, w których było źle (zachodniopomorskie, kujawsko-pomorskie, wschód) rozwijają się także powoli. Wyraźne różnice to tylko szybko rozwijające się świętokrzyskie i opolskie.
2) Stworzono program Rozwój Polski Wschodniej, gdy tymczasem jednak prawdziwa Polska B jest na północy i zachodzie. Jeżeli już realizować program tego typu, powinien objąć województwa zachodniopomorskie, lubuskie, kujawsko-pomorskie i warmińsko-mazurskie (na to wskazują także inne wskaźniki). 
Czy PKB na mieszkańca jest dobrym wskaźnikiem rozwoju regionu, to osobna dyskusja. 


Szczecin przegranym dekady (Gazeta Wyborcza)

  • Nieco lepiej wygląda sytuacja województwa, jeśli brać pod uwagę atrakcyjność inwestycyjną, ale także ten potencjał nie został oceniony najwyżej i jest zróżnicowany w podregionach województwa.

Szczecin przegranym dekady (Gazeta Wyborcza)

Podsumowując
Zaprezentowane powyżej wskaźniki rozwoju regionalnego sugerują, że województwo rozwija się poniżej średniej krajowej, boryka z poważnymi problemami a teoretyczna atrakcyjność nie przekłada się w ostatniej dekadzie na rozwój. Niewątpliwie ostatnie lata, to bardzo trudny okres dla województwa. 

Oczywiście dobierając nieco inne wskaźniki lub stosując pewne metody można zaprezentować bardziej wnikliwy, zróżnicowany obraz zmian. Często rankingi tworzone są z wykorzystaniem specjalnie dobranych stymulant i destymulant wzrostu gospodarczego i rozwoju społecznego a naukowcy pięknie spierają się co do stosowanych metod i interpretacji wyników. Ale ten wpis to raczej sygnał niż pełna analiza.

Zainteresowani mogą zajrzeć do opracowania "Diagnoza społeczna województwa zachodniopomorskiego – raport z badań diagnostycznych", które odnosi się przede wszystkim do sfery rozwoju społecznego województwa.


AKTUALIZACJA: Podobny podział Polski na Polskę A, Polskę B i C przedstawia poniższa mapa, jednak dokładniejsze porównanie z wcześniejszymi danymi skłania do refleksji, że województwu zachodniopomorskiemu, wbrew przypisanemu zielonemu kolorowi (i dofinansowaniu w wysokości 35%) powinno przysługiwać raczej zaliczenie do grupy czerwonej (i dofinansowanie na poziomie 50%). W praktyce oznacza to, że w kolejnej, być może ostatniej perspektywie, przedsiębiorstwa zachodniopomorskie nie dadzą rady nadgonić...

Gazeta Wyborcza

Podyskutuj lub skomentuj - chatroom


Try Relay: the free SMS and picture text app for iPhone.