Trwa dyskusja nt. zasad tzw. budżetu obywatelskiego, czyli zasad rozdysponowania 5 mln zł z budżetu Szczecina na projekty, które mają zostać zgłoszone i zrealizowane w 2015 roku. Jeśli chcesz dowiedzieć się, jakie zasady będą kierowały przydzielaniem pieniędzy na projekty lub wyrazić swoje zdanie, to w pierwszym linku znajdziesz listę uczestników ustalających zasady: konsultuj.szczecin.pl a z częścią z nich możesz bezpośrednio podyskutować na facebooku: Konsultujemy - Szczeciński Budżet Obywatelski.
W zeszłym roku wygrał projekt Szczecińskiego Miejskiego Roweru (pierwotnie budżet ok. 600 tys. zł, faktycznie realizowany będzie znacznie szerszy projekt za 2,69 mln zł) oraz rewitalizacja Stawu Brodowskiego (wstępnie ok. 4,5 mln zł): bip.um.szczecin.pl, a listę zgłoszonych ówcześnie, ponad 300 projektów można przejrzeć: projekty budżetu obywatelskiego 2014. Szczecinianie dopisali i oddali blisko 30 tys. głosów.
W tym roku powołano specjalny zespół złożony z radnych, urzędników oraz wylosowanych mieszkańców, który ma ustalić zasady rozdziału 5 mln między projekty. Od tego, jakie zasady zostaną przyjęte zależy w dużej mierze, jakie projekty będą mogły być zgłoszone a także, czy będą mieć szanse na realizację. Wstępnie ustalono, że pieniądze podzielone zostaną na pięć budżetów o wartości 1 mln zł każdy: jeden ogólnomiejski i po jednym dla czterech oficjalnych dzielnic Szczecina. Największa szczecińska dzielnica jest ponad dwukrotnie większa niż najmniejsza, zasady zatem póki co nie traktują mieszkańców po równo.
Osobiście jestem przeciwnikiem budżetu obywatelskiego... a mimo to uznałem, że warto o tej inicjatywie wspomnieć i ją rozpropagować. Bardzo sobie cenię możliwość zaangażowania lokalnych społeczności, możliwość wyartykułowania i poddania ocenie pomysłów - uważam to za największy plus. Jednak jestem przeciwnikiem, ponieważ w mojej ocenie takie działanie to działanie zastępcze w stosunku do standardów demokracji pośredniej. Demokracji w której wybiera się radnych, radni spotykają się z wyborcami (nie tylko przed wyborami), wysłuchują pomysłów, rozważają je z kolegami klubowymi i zgłaszają organowi wykonawczemu (prezydentowi) do przygotowania.
Jak się okazało w praktyce szczecińscy radni mają inne pojęcie o rzeczywistych potrzebach mieszkańców, i nawet specjalnie nie pochylili się nad zgłoszonymi projektami - większość z nich można było bez większych problemów wpisać w kolejne budżety Szczecina i wdrożyć. Część propozycji dałoby się zrealizować relatywnie niewielkimi kwotami... byłoby to urzeczywistnienie sprawnie działającego samorządu bazującego na demokracji pośredniej. W zamian za to realizowane mają być projekty wysoce kontrowersyjne, jak te dwa, które ja opisywałem uznając za zwyczajnie głupie: Fontanna na Wawrzyniaka czy Drugi park na ul. Taczaka, a których to projektów trudno szukać w zestawieniu zgłaszanym przez obywateli.
Z jednej strony cieszę się zatem, że mieszkańcy miasta masowo chcą znajdować zastosowanie dla 5 mln zł będących pochodną ich podatków, z drugiej budżet obywatelski traktuję, jako votum nieufności dla pracy radnych oraz prezydenta, którzy potrzebują zastępczych rozwiązań, żeby realizować to, co powinno być podstawą ich działalności. Dla zrozumienia skali kwestii, obecne wydatki miasta to blisko 2,1 mld zł więc 5 mln zł, to 0,24% budżetu, czy zatem to języczek u wagi czy temat zastępczy?
Pracuj mądrze a nie ciężko... ...komentuj i cytuj do woli.
Na blogu www.jerzybielec.blogspot.com stosowane są pliki cookies w celach statystycznych. Korzystanie z witryny bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zamieszczane w Państwa komputerze. Możecie Państwo dokonać w każdym czasie zmiany ustawień dotyczących przechowywania i uzyskiwania dostępu do cookies przy pomocy ustawień przeglądarki.
[Zamknij]
środa, 14 maja 2014
Budżet obywatelski w Szczecinie - 5 mln zł na projekty w roku 2015
Autor:
Jerzy Bielec
o
17:12:00
Brak komentarzy:


Wyślij pocztą e-mailWrzuć na blogaUdostępnij w XUdostępnij w usłudze FacebookUdostępnij w serwisie Pinterest
Etykiety:
aktywność społeczna,
budżet miasta,
budżet obywatelski,
demokracja bezpośrednia,
inicjatywa obywatelska,
projekt,
Szczecin,
technokracja
piątek, 25 kwietnia 2014
26 kwietnia, czyli inaczej o wolności w Szczecinie
Od jakiegoś czasu, niektórzy prawicowi politycy w Szczecinie, zbierają się pod Pomnikiem Wdzięczności Dla Armii Czerwonej i próbują na jego rozbiórce zbudować swój kapitał wyborczy. Zlikwidowanie gwiazdy na "Pomniku Saszy" im nie wystarcza. Zastanawiam się, czy przeszkadza im też polska flaga wywieszana w Szczecinie, dla upamiętnienia 26 kwietnia? Za to efemeryczny komunikat Urzędu Miejskiego nt. obchodzenia "Uroczystości kwietniowych" pozwala stwierdzić, że językowe lawirowanie w niuansach interpretacji politycznej ma się całkiem dobrze. Wyrazy uznania dla redaktora, który świeczkę Bogu a diabłu ogarek...
Smaczku historii dodaje fakt, że "Uroczystości kwietniowe" odbywały się na Cmentarzu Centralny w Szczecinie, pod Pomnikiem Braterstwa Broni, prowadził je centroprawicowy Prezydent miasta a towarzyszył mu Przewodniczący Rady Miasta będący przez wiele lat Prezydentem miasta w słusznie minionym PRL-u. Obaj Panowie rządzą miastem w ramach porozumienia: SLD - PiS - Szczecin dla Pokoleń (niepolitycznie było nazwać to koalicją).
Praca u podstaw, praca organiczna...
I tu dochodzimy do wymiaru "wolności", jaki wg mnie należałoby kultywować. Wolności przedstawianej w literaturze przez pozytywistów a nie mesjańskiej wizji narodu romantyków. Chciałbym, aby w tym dniu świętować siłę gospodarczą, naukową i wysoki standard życia. By cieszyć się z osiągnięć i planować na rok następny kolejne cele.
Nie przeszkadza mi trudna historia Szczecina wyrażana Pomnikiem. Nie neguję przy tym grzechów Armii Czerwonej wyzwalającej pruski Stettin ani Polaków, którzy stali się ofiarami komunizmu. W pamięci mam za to szczęśliwie niewykonany wyrok śmierci na moim dziadku, za szpiegostwo przeciw III Rzeszy. Gdyby nie goniony przez NKWD w poprzek Europy "Sasza" - mnie nie byłoby na tym świecie, ponieważ nigdy bym się nie urodził. Dziadek nie wróciłby bowiem z nazistowskiego obozu pracy, do którego miał trafić na 25 lat w akcie łaski. Również w PRL-u "wolność" miała kwaśny smak.
W wolnym Szczecinie przeszkadza mi za to korupcja, nepotyzm, brak profesjonalizmu. Przeszkadza, że lokalni politycy zamiast pełnić funkcję służebną wobec mieszkańców, dbać o proste, czyste chodniki oraz organizować przestrzeń do rozwijania biznesu... zajmują się poklepywaniem po plecach pod jednym lub drugim pomnikiem, udając przy tym, że nie dostrzegają ani stert śmieci na Cmentarzu Centralnym ani brudu i zaniedbania al. Papieża Jana Pawła II, którą to aleją rzekom wyrażają mu cześć. Cóż, chciałoby się rzec, że tylko na taką cześć nas stać - starą, zaniedbaną, rozlatującą się... centralną ulicę w mieście.
Może już wystarczy tematów zastępczych, oraz okazjonalnego lawirowania w oparach ideologicznego absurdu? Jeśli zaś niektórzy muszą spotykać się pod jakimś pomnikiem, to może z miotłami? Demonstrując chociaż to, że w warstwie ideologicznej i historycznej mają odmienne poglądy, ale przynajmniej potrafią konstruktywnie i na rzecz całej społeczności spożytkować ten czas? Czyżbym się zagalopował w swoich fantazjach? Hmm... nie od rzeczy przypomnieć, że protestujący w Szczecinie rolnicy wzięli swego czasu udział w odśnieżaniu miasta ;-)
Smaczku historii dodaje fakt, że "Uroczystości kwietniowe" odbywały się na Cmentarzu Centralny w Szczecinie, pod Pomnikiem Braterstwa Broni, prowadził je centroprawicowy Prezydent miasta a towarzyszył mu Przewodniczący Rady Miasta będący przez wiele lat Prezydentem miasta w słusznie minionym PRL-u. Obaj Panowie rządzą miastem w ramach porozumienia: SLD - PiS - Szczecin dla Pokoleń (niepolitycznie było nazwać to koalicją).
Praca u podstaw, praca organiczna...
I tu dochodzimy do wymiaru "wolności", jaki wg mnie należałoby kultywować. Wolności przedstawianej w literaturze przez pozytywistów a nie mesjańskiej wizji narodu romantyków. Chciałbym, aby w tym dniu świętować siłę gospodarczą, naukową i wysoki standard życia. By cieszyć się z osiągnięć i planować na rok następny kolejne cele.
Nie przeszkadza mi trudna historia Szczecina wyrażana Pomnikiem. Nie neguję przy tym grzechów Armii Czerwonej wyzwalającej pruski Stettin ani Polaków, którzy stali się ofiarami komunizmu. W pamięci mam za to szczęśliwie niewykonany wyrok śmierci na moim dziadku, za szpiegostwo przeciw III Rzeszy. Gdyby nie goniony przez NKWD w poprzek Europy "Sasza" - mnie nie byłoby na tym świecie, ponieważ nigdy bym się nie urodził. Dziadek nie wróciłby bowiem z nazistowskiego obozu pracy, do którego miał trafić na 25 lat w akcie łaski. Również w PRL-u "wolność" miała kwaśny smak.
W wolnym Szczecinie przeszkadza mi za to korupcja, nepotyzm, brak profesjonalizmu. Przeszkadza, że lokalni politycy zamiast pełnić funkcję służebną wobec mieszkańców, dbać o proste, czyste chodniki oraz organizować przestrzeń do rozwijania biznesu... zajmują się poklepywaniem po plecach pod jednym lub drugim pomnikiem, udając przy tym, że nie dostrzegają ani stert śmieci na Cmentarzu Centralnym ani brudu i zaniedbania al. Papieża Jana Pawła II, którą to aleją rzekom wyrażają mu cześć. Cóż, chciałoby się rzec, że tylko na taką cześć nas stać - starą, zaniedbaną, rozlatującą się... centralną ulicę w mieście.
Może już wystarczy tematów zastępczych, oraz okazjonalnego lawirowania w oparach ideologicznego absurdu? Jeśli zaś niektórzy muszą spotykać się pod jakimś pomnikiem, to może z miotłami? Demonstrując chociaż to, że w warstwie ideologicznej i historycznej mają odmienne poglądy, ale przynajmniej potrafią konstruktywnie i na rzecz całej społeczności spożytkować ten czas? Czyżbym się zagalopował w swoich fantazjach? Hmm... nie od rzeczy przypomnieć, że protestujący w Szczecinie rolnicy wzięli swego czasu udział w odśnieżaniu miasta ;-)
poniedziałek, 14 kwietnia 2014
Konsultacje publiczne w Szczecinie, czyli o metodach i ul. Jagiellońskiej słów kilka
W nadchodzącym tygodniu, w Szczecinie trwać będzie dyskusja publiczna nt. organizacji ruchu drogowego. W zasadzie będzie to zaś dyskusja o tym, jakie standardy powinno miasto prezentować, jeśli chce zmieniać ruch uliczny, do czego dąży, jak ma konsultować, jak pytać mieszkańców, czego oczekują - a w tej ostatniej mierze obecna władza ma do zrobienia wszystko, bo gorzej być nie może.
W poniedziałek odbędzie się spotkanie konsultacyjne w sprawie szczecińskich ulic zorganizowane przez organizację pozarządową. Można w nim wziąć udział deklarując obecność na facebooku. Informacja na temat spotkania jest także na stronie: www.szczecinianiedecyduja.pl. Spotkanie odbędzie się w poniedziałek, 14.04.2014 o godzinie 17:00 w "Fabryce", Deptak Bogusława (ul. Księcia Bogusława X 4/1).
We wtorek odbędą się oficjalne konsultacje w sprawie przekształcenia ul. Jagiellońskiej w jednokierunkową oraz wyznaczenia w jej ciągu drogi rowerowej. Organizatorem drugiego jest Urząd Miasta Szczecin. Będzie to ostatnie ze spotkań w tej sprawie, odbędzie się 15 kwietnia, we wtorek o godzinie 17:00 w sali sesyjnej Rady Miasta: bip.um.szczecin.pl.
Pytanie dotyczące metodyki konsultacji publicznych prowadzonych przez urzędników miejskich
Pierwsze, może najważniejsze pytanie, jakie chciałbym publicznie zadać odpowiedzialnym za wymyślenie zmian na ul. Jagiellońskiej dotyczy tego, w jaki sposób zliczają głosy zbierane w konsultacjach, jak mierzą ich znaczenie i w jaki sposób uwzględniają je. Chciałbym poznać stosowaną metodykę. Chciałbym się upewnić, czy konsultacje publiczne (w Szczecinie określane jako "konsultacje społeczne") oznaczają odpowiedź na stawiane przez mieszkańców zarzuty, w tym odpowiedź, dlaczego nie zostaną one uwzględnione, bądź wpłyną na zmianę koncepcji. A także informację, co powinna zrobić wg tej metody grupa mieszkańców, żeby taka zmiana nie została wprowadzona. Czy metoda uwzględnia brak zgody skutkujący zaniechaniem tych zmian?
Pytanie to kieruję do odpowiedzialnych za tę sprawę urzędników, czyli Pana Marcina Charęzy, Kierownika Zespołu ds. organizacji ruchu w Szczecinie oraz Pana Michała Przepiery, Dyrektora Biura Strategii (sic!) Miasta Szczecin: jak mierzone lub liczone są głosy oraz jak uwzględnia się ich wpływ na decyzję, proszę podać metodykę konsultacji publicznych?
Pytania dotyczące przebudowy ul. Jagiellońskiej
Również poniższe pytania skieruję do obu urzędników, przy czym skorzystam w tym celu z maila, ponieważ chciałbym uzyskać odpowiedzi na piśmie:
Taka reorganizacja, nawet w bardzo nieznacznym zakresie może doprowadzić do znaczących zmian. Że tak jest wie każdy, kto ma jakiekolwiek pojęcie o rynku nieruchomości. W Szczecinie lokalizacja mieszkania o jedną-dwie ulice dalej może oznaczać różnicę wyceny mieszkania sięgającą nawet 1/4 ceny. Przykładem jest al. Papieża Jana Pawła II, gdzie elewacje chronione przedogródkami nie są dewastowane a na ulicach dochodzących do alei nie można przejść spokojnie, ponieważ bramy są obsikane, elewacje zdewastowane a chodniki zwyczajnie cuchną psimi odchodami.
W mieście, w którym gospodarka jest dla rządzących zagadnieniem, z którym sobie zupełnie nie radzą a pauperyzacja postępuje - eksperymenty urbanistyczne mogą się skończyć spektakularną porażką, za którą później nikt nie będzie chciał wziąć ani politycznej ani cywilnej odpowiedzialności. Co bardziej przykre, w mieście są dziesiątki ważniejszych i pilniejszych problemów, nad którymi niestety ani Biuro "Strategii" ani ZDiTM nie raczy się pochylić o znalezieniu rozwiązania nie wspominając.
W poniedziałek odbędzie się spotkanie konsultacyjne w sprawie szczecińskich ulic zorganizowane przez organizację pozarządową. Można w nim wziąć udział deklarując obecność na facebooku. Informacja na temat spotkania jest także na stronie: www.szczecinianiedecyduja.pl. Spotkanie odbędzie się w poniedziałek, 14.04.2014 o godzinie 17:00 w "Fabryce", Deptak Bogusława (ul. Księcia Bogusława X 4/1).
We wtorek odbędą się oficjalne konsultacje w sprawie przekształcenia ul. Jagiellońskiej w jednokierunkową oraz wyznaczenia w jej ciągu drogi rowerowej. Organizatorem drugiego jest Urząd Miasta Szczecin. Będzie to ostatnie ze spotkań w tej sprawie, odbędzie się 15 kwietnia, we wtorek o godzinie 17:00 w sali sesyjnej Rady Miasta: bip.um.szczecin.pl.
Pytanie dotyczące metodyki konsultacji publicznych prowadzonych przez urzędników miejskich
Pierwsze, może najważniejsze pytanie, jakie chciałbym publicznie zadać odpowiedzialnym za wymyślenie zmian na ul. Jagiellońskiej dotyczy tego, w jaki sposób zliczają głosy zbierane w konsultacjach, jak mierzą ich znaczenie i w jaki sposób uwzględniają je. Chciałbym poznać stosowaną metodykę. Chciałbym się upewnić, czy konsultacje publiczne (w Szczecinie określane jako "konsultacje społeczne") oznaczają odpowiedź na stawiane przez mieszkańców zarzuty, w tym odpowiedź, dlaczego nie zostaną one uwzględnione, bądź wpłyną na zmianę koncepcji. A także informację, co powinna zrobić wg tej metody grupa mieszkańców, żeby taka zmiana nie została wprowadzona. Czy metoda uwzględnia brak zgody skutkujący zaniechaniem tych zmian?
Pytanie to kieruję do odpowiedzialnych za tę sprawę urzędników, czyli Pana Marcina Charęzy, Kierownika Zespołu ds. organizacji ruchu w Szczecinie oraz Pana Michała Przepiery, Dyrektora Biura Strategii (sic!) Miasta Szczecin: jak mierzone lub liczone są głosy oraz jak uwzględnia się ich wpływ na decyzję, proszę podać metodykę konsultacji publicznych?
Pytania dotyczące przebudowy ul. Jagiellońskiej
Również poniższe pytania skieruję do obu urzędników, przy czym skorzystam w tym celu z maila, ponieważ chciałbym uzyskać odpowiedzi na piśmie:
- Czy znane są urzędnikom odpowiedzialnym za projekt informacje nt. szybkości ruchu na ulicy Jagiellońskiej? Czy wiedzą, że ulica ta należy do najwolniejszych ulic w Szczecinie a zgodnie z danymi z korkowo.pl średnia prędkość w godzinach porannych wynosi zaledwie 23 km/h a w godzinach popołudniowego szczytu 21 km/h? Czy w związku z tym faktem konieczne jest działanie zmierzające do "uspokojenia ruchu" na tej ulicy?
- Czy ulica, na której obecnie są dwa kierunki ruchu i po obu stronach można parkować, co znaczy, że każdy ciąg miejsc parkingowych obsługiwany jest przez jeden pas ruchu będzie po zmianie równie efektywnie obsługiwać parkowania? Zmiana organizacji ruchu ma polegać na tym, żeby na ulicy jednokierunkowej tylko jeden pas obsługiwał miejsca do parkowania równoległego i ukośnego, w tym wymuszającego przy parkowaniu przecięcie drogi rowerowej. Czy doprowadzi to do zwiększenia szybkości ruchu na ul. Jagiellońskiej? Jak na szybkość ruchu wpłynie fakt, że z dwóch pasów pozostanie jeden obsługujący dwa ciągi parkingowe?
- O ile zmniejszy się ruch samochodów na ulicy (liczba przejeżdżających na dobę), jeśli przejazd będzie odbywał się wyłącznie jednym pasem (w kierunku centrum handlowego Kaskada)? O ile mniej samochodów będzie przejeżdżać jednym pasem (mijając sklepy na ul. Jagiellońskiej)?
- Ile obecnie przejeżdża samochodów na dobę ulicą a ile będzie tą ulicą przejeżdżać? Proszę podać dane z pomiarów a także datę i czas ich przeprowadzenia.
- Która ulica przejmie ruch z ul. Jagiellońskiej, ile samochodów przejeżdża obecnie przez np. ul. Obrońców Stalingradu i Piłsudskiego, a ile będzie przejeżdżać po zmianach?
- W jaki sposób, po zmianie, wzrośnie obciążenie na rondzie Szarych Szeregów? Czy prawdą jest, że w ocenie Policji rondo to obecnie jest w pełni wykorzystane i dociążenie go dodatkowym ruchem może spowodować korki?
- W jaki sposób zrealizowana zostanie deklaracja o "uwolnieniu chodników", skoro z projektu wynika, że parkujące równolegle samochody nadal będą parkować połową szerokości na chodniku?
- Czy przewidywane jest naprawienie zniszczonej nawierzchni chodników? Kiedy i jaki jest koszt takiego działania? Czy uwolnione chodniki nadal pozostaną w złym stanie technicznym?
- Czy miasto przewiduje zlokalizowanie w ciągu ulicy jakiegokolwiek miejsca do wyprowadzania psów, które byłoby systematycznie sprzątane? Albo czy planuje rozstawienie dystrybutorów zestawów do sprzątania po psach
- Ile razy, w ciągu ostatniego roku ZDiTM lub NiOL wysyłali na ul. Jagiellońską ekipę sprzątającą, która przeprowadziła kompleksowe porządkowanie tej ulicy, w tym mycie chodników, przetykanie odpływów kanalizacyjnych?
- Czy w ramach prac planowane jest ujednolicenie słupków o różnym kształcie, barwie i z różnych materiałów, którymi przez kilka ostatnich lat ZDiTM szpecił ulicę?
- Czy podjęto wcześniej działania zmierzające do zapewnienia zgodnej z prawem szerokości chodnika poprzez egzekwowanie prawidłowego parkowania? Ile takich akcji przeprowadzono rocznie, ile wystawiono mandatów lub w ilu przypadkach odholowano samochody, żeby fakty te uzasadniały przebudowę ulicy?
- Jak skanalizowanie ruchu na ul. Jagiellońskiej wpłynie na ograniczenie ruchu na dalszym odcinku między al. Wojska Polskiego a Boh. Warszawy?
- Czy przemalowanie oznakowania poziomego obejmować będzie również sfrezowanie lub inne trwałe zerwanie wcześniejszego oznakowania poziomego? Znane są przypadki niekompetentnego zamalowywania starych oznaczeń, które po czasie okazywało się niebezpieczne i nieskuteczne.
- Czy w razie niesprawdzenia się proponowanego rozwiązania istnieje projekt przywrócenia wcześniejszego rozwiązania drogowego?
- W jaki sposób zweryfikuje się osiągnięcie zamierzonych celów przez stworzenie jednokierunkowej ulicy? W jaki sposób określi się, że zmiana spełniła zakładane w projekcie cele?
- Jaka liczba rowerzystów korzystających z drogi uzasadniać będzie jej istnienie i odebranie pasa ruchu kierowcom?
- Czy wystosowano pytania do zarządców lub zarządów wspólnot przy ul. Jagiellońskiej i zebrano opinie bezpośrednio zainteresowanych zmianą? Czy wystosowano zapytanie do wspólnot wzdłuż ulic, na które przeniesie się ruch?
Taka reorganizacja, nawet w bardzo nieznacznym zakresie może doprowadzić do znaczących zmian. Że tak jest wie każdy, kto ma jakiekolwiek pojęcie o rynku nieruchomości. W Szczecinie lokalizacja mieszkania o jedną-dwie ulice dalej może oznaczać różnicę wyceny mieszkania sięgającą nawet 1/4 ceny. Przykładem jest al. Papieża Jana Pawła II, gdzie elewacje chronione przedogródkami nie są dewastowane a na ulicach dochodzących do alei nie można przejść spokojnie, ponieważ bramy są obsikane, elewacje zdewastowane a chodniki zwyczajnie cuchną psimi odchodami.
W mieście, w którym gospodarka jest dla rządzących zagadnieniem, z którym sobie zupełnie nie radzą a pauperyzacja postępuje - eksperymenty urbanistyczne mogą się skończyć spektakularną porażką, za którą później nikt nie będzie chciał wziąć ani politycznej ani cywilnej odpowiedzialności. Co bardziej przykre, w mieście są dziesiątki ważniejszych i pilniejszych problemów, nad którymi niestety ani Biuro "Strategii" ani ZDiTM nie raczy się pochylić o znalezieniu rozwiązania nie wspominając.
środa, 26 marca 2014
Europosłowie z okręgu lubusko-zachodniopomorskiego [ANKIETA]
Zbliżają się wybory posłów do Parlamentu Europejskiego. Są to wybory o jednej z najniższych frekwencji w naszym kraju, stąd pomysł, żeby o nich wspomnieć oraz przygotować sondę, w której anonimowo można wskazać swojego europosła...
AKTUALIZACJA 2: Europosłami z województw lubuskiego i zachodniopomorskiego zostali:
AKTUALIZACJA 3: Przed wyborami prowadziłem sondę, w której prosiłem moich czytelników o wskazanie kandydata, który powinien zostać europosłem. W głosowaniu trwającym ponad miesiąc wzięło udział 71 respondentów, którzy w większości nie chcieli głosować na żadnego startującego (41). Spośród kandydatów wygrali kolejno: Bogusław Liberadzki (10), Dariusz Rosati (8), Marek Gróbarczyk (4).
Okręg nr 13 obejmuje województwa lubuskie i zachodniopomorskie, na europosłów kandydują:
- Platforma Obywatelska - Dariusz Rosati
- Prawo i Sprawiedliwość - Marek Gróbarczyk
- Europa Plus Twój Ruch - Paweł Piskorski
- Polskie Stronnictwo Ludowe - Jolanta Fedak (brak strony osobistej, link do wikipedii)
- Sojusz Lewicy Demokratycznej - Bogusław Liberadzki (pana europosła przepraszam, za literówkę w nazwisku w poniższej ankiecie, ale technicznie nie jest możliwe naprawienie tego błędu w trakcie jej trwania)
- Solidarna Polska - Patryk Jaki
AKTUALIZACJA 2: Europosłami z województw lubuskiego i zachodniopomorskiego zostali:
- Dariusz Rosati z PO - ok. 80 tysięcy głosów.
- Marek Gróbarczyk z PiS - ok. 52 tysiące głosów.
- Bogusław Liberadzki z SLD - ok. 41 tysięcy głosów.
GRATULUJĘ!
Subskrybuj:
Posty (Atom)
Podyskutuj lub skomentuj - chatroom
Try Relay: the free SMS and picture text app for iPhone.