Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Szczecin. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Szczecin. Pokaż wszystkie posty

środa, 23 marca 2016

Organizacja ruchu drogowego w Szczecinie - chaos i brak logiki (wzmianka)

Drugi wpis o charakterze krótkiej wzmianki dotyczy budzącego ogromne kontrowersje pomysłu z zakresu organizacji ruch drogowego, a dokładniej pomysłu zwężenia ul. Ku Słońcu w Szczecinie do jednego pasa.

Zmiana ta ma rzekomo poprawić bezpieczeństwo na pasach, na których miasto nie może zamontować świateł wzbudzanych przez pieszego, bo... nie ma pieniędzy. To nie pierwsze skrzyżowanie, czy przejście dla pieszych, które nie ma potrzebnych a powszechnie uznanych rozwiązań. Niestety pieniądze znajdują się i są wydawane na zupełnie absurdalne zmiany, jak wyznaczenie przejścia dla pieszych nad przejściem podziemnym... (sic!)

Wprost zdumiewa, że tego typu projekty wypływają z Urzędu Miejskiego lub od środowisk w dziwny sposób mających przełożenie na działania urzędu. Zdumiewa też, że tak wiele inicjatyw wprost i systematycznie powoduje protesty społeczne. Mam wrażenie, że ostatnio urzędnicy czy pracownicy spółek miejskich w Szczecinie spotykają się z całkowicie przeciwnym stanowiskiem obywateli nad wyraz regularnie... Tekst "niedasię" zamienia powoli w "dasięgorzej".

Link do petycji dla osób przeciwstawiających się pomysłowi zwężenia ul. Ku Słońcu.


piątek, 11 marca 2016

Czy pracownik spółki miejskiej może cenzurować w godzinach pracy obywateli na profilu facebookowym spółki?

Wiem, że pytanie brzmi nieprawdopodobnie, jak na standardy demokratycznego państwa prawa i zasady obowiązujące w Europie w XXI wieku, ale Urząd Miasta Szczecin najwidoczniej wyznaje inne zasady i nad tym duma.

O sprawie można przeczytać w Kurierze Szczecińskim, krytycznie wypowiedziała się o niej na swoim profilu facebookowym radna Małgorzata Jacyna-Witt:

Małgorzata Jacyna-Witt, facebook


Warto zacytować art. 54 Konstytucji RP określany mianem "Zasady wolności poglądów":
  1. Każdemu zapewnia się wolność wyrażania swoich poglądów oraz pozyskiwania i rozpowszechniania informacji.
  2. Cenzura prewencyjna środków społecznego przekazu oraz koncesjonowanie prasy są zakazane [...] 

Radni miejscy mają się zająć kwestią na sesji. Odpowiedzą wtedy, czy pracownicy spółek wykonujący zadania powierzone samorządu terytorialnego mogą w czasie opłacanym z publicznych pieniędzy cenzurować obywateli miasta wg własnego "widzimisię" i na podstawie prywatnych ocen.

Polecam lekturę: Konstytucyjna wolność wypowiedzi i Stosunek wolności wyrażania poglądów do cenzury prewencyjnej a na koniec wyrok Trybunału Konstytucyjnego w sprawie wolności słowa, na szczególną uwagę zasługują punkty 5-7, strona 3: Wolność słowa a etyka lekarska, cytując:

5. Wolność  słowa nie może ograniczać się do informacji i poglądów, które są odbierane  przychylnie albo postrzegane jako nieszkodliwe lub obojętne. Postanowienie art. 54 ust. 1 Konstytucji dotyczy wyrażania poglądów w każdej formie i w każdych okolicznościach. 

6. Przez „pogląd” w rozumieniu art. 54 ust. 1 Konstytucji rozumie się nie tylko wyrażanie osobistych ocen co do faktów i zjawisk we wszystkich przejawach życia, ale również prezentowanie opinii, przypuszczeń, prognoz, ferowanie ocen w sprawach  kontrowersyjnych, a także informowanie o faktach, tak rzeczywistych, jak i domniemywanych.  

7. Swoboda wypowiedzi i prawo do krytyki ma najszersze granice w sferze  życia  politycznego. Wolność  słowa obejmuje jednak  i inne przejawy  życia publicznego oraz  sferę  prywatną. Linia orzecznicza TK jest w tym punkcie zgodna z judykaturą  ETPC,  która podkreśla szczególne znaczenie, jakie wolność słowa ma dla kształtowania się postaw i opinii w sprawach budzących publiczne zainteresowanie i zatroskanie.

Ponieważ wyjaśnienie Trybunału może jednak być trudne do zrozumienia przez niektórych para-urzędników miejskich, to może przekaz w formie artystycznej będzie dobrym komentarzem. Najwyraźniej bowiem niewiele w mentalności od czasów tego nagrania się zmieniło:

 Kabaret Dudek Krzysztof Kowalewski - Kasjer dupa


wtorek, 1 marca 2016

6-latki do szkół w Szczecinie - czat wywoła emocje (wzmianka)

Na stronie „mały uczeń PIERWSZA KLASA” dostępny jest czat dla rodziców z dyrektor Wydziału Oświaty Lidią Rogaś.

Zachęcam do lektury. Można odmłodnieć o 30 lat (jeśli pamięta się czasy PRL-owskiej propagandy), albo się zdenerować np. bałamutnymi zapewnieniami, że dzieci w Szczecinie nie uczą się w systemie zmianowym (może przychodzenie na 12 i wychodzenie o 16 to wg Pani dyrektor nauka na pierwszej zmianie). 

Niniejszy wpis rozpoczyna nową serię o roboczej nazwie "wzmianka", tj. krótkich postów zawierających informację o zdarzeniu wraz z lakonicznym komentarzem.

sobota, 27 lutego 2016

Czym czwarta władza w Szczecinie jest mało zainteresowana...

Szczecin niewątpliwie cierpi na syndrom "miasta straconych szans". Wciąż powtarzane są komunały o "ogromnym, niewykorzystanym potencjale" okraszane wizjami metropolii wspanialszej niż niejedna stolica, choć od dobrej dekady trudno go zaliczyć do pierwszej ligi w kraju.

Tym razem, jako bloger, chciałem wrzucić kamyczek do ogródka szczecińskich gazet. Niestety czwarta władza w Szczecinie w kontaktach z władzą powiatową pozbawiona jest kłów, a o błyskotliwej, ciętej ripoście czy przekornym a wnikliwym piórze wręcz pozostaje marzyć. Czasem tylko odreaguje na czytelnikach.

Brak odpowiedzialnej, rzetelnej, merytorycznej krytyki klasy politycznej Szczecina legitymizuje to, jak klasa ta sobie poczyna. W niektórych wypadkach wprost widać zażyłość we współpracy z samorządem, co samo w sobie złe nie jest, o ile nie przeszkadza w profesjonalnej pracy. Gorzej, gdy sprowadza się do umieszczania tekstów komunikatów wprost ze strony Urzędu Miasta w formie artykułów.

Skąd te gorzkie słowa do szczecińskich gazet? Otóż ani jeden przedstawiciel prasy nie pojawił się na społecznej debacie w Urzędzie Miasta nt. stanu miejskich spółek. Trudno zrozumieć, gdy dziennikarze poświęcają więcej uwagi np. kratce ściekowej na drodze rowerowej, czy brakowi tabliczki z rozkładem jazdy na przystanku niż wielomilionowemu zadłużeniu spółek komunalnych (długi części spółek wynosiły już w 2013 roku blisko 600 mln zł), a które doliczyć trzeba do wynoszącego miliard złotych dług samego miasta. Warto dodać, że dług najemców lokali komunalnych wobec ZBiLK wyniósł ok. 100 mln zł (2016). Zaś w stawianym Szczecinowi często za wzór Wrocławiu wprost pisze się nt. oficjalnego i ukrytego zadłużenia.

Inna sprawa, że urzędnicy miejscy nie nagabywani przez prasę nawet nie udają, że są zainteresowani informowaniem mieszkańców o takiej debacie - o czym świadczy skrupulatna wręcz ignorancja administratorów facebookowego portalu służącego urzędowej propagandzie.

Z drugiej strony, skoro nikogo nie interesuje nadzór nad majątkiem publicznym, to może słowa o tym, że "szczecinianie mają to, co sobie wybrali" są prawdziwe? Podobnie jak stare przysłowie o "budzeniu się z ręką w nocniku", czy "wysypianiu się tak, jak się sobie pościele"?

Przechodząc do rzeczy. Na stronie Inkubator kultury otwartości pojawiły się nagrania z debaty, zatem odsyłając do organizatorów pozwalam sobie je zamieścić na blogu. Materiał zawiera sporo ciekawych wątków, których rozwinięcie przez dziennikarzy byłoby z korzyścią dla przejrzystości i standardów w mieście.


 



piątek, 26 lutego 2016

Straż Miejska w Szczecinie - co zamiast fotaradaru?

Emil Rau, znany z programu "Emil łowca radarów" odwiedził szczecińską Straż Miejską i opowiedział o tym, jak ustawia ona fotoradar w al. Powstańców Wielkopolskich. Link pokazuje tylko oczywisty brak profesjonalizmu, ale niestety nie pozwala prześledzić rozmowy ze strażnikiem, który twierdzi, że...  wszystko jest w porządku!!! Z Emilem strażnik nie może rozmawiać, bo rozmowa nie dotyczy konkretnej sprawy a systemowy absurd wyraźnie nie jest w guście zapracowanego funkcjonariusza. Emil może sobie do niego "napisać", to mu Komendant wyjaśni...

W kontekście tego, że Straży Miejskiej odebrano z dniem 1 stycznia 2016 "maszynkę do zarabiania", jaką były fotoradary, może warto wskazać inne pole aktywności w dziedzinie bezpieczeństwa? Otóż w okolicach ruchliwej ul. Ku Słońcu grasują bobry... trzeba je chronić i chronić użytkowników dróg. Prawdziwe wyzwanie!

Przypominam też o dzikach biegających po szczecińskich torowiskach: Swingujące Dziki.

środa, 24 lutego 2016

NIMBY - nie w moim ogródku. Protest mieszkańców Osowa przeciw schronisku dla zwierząt

Akronim NIMBY oznacza w języku angielskim "Not In My Back Yard". Po polsku tłumaczony jest  "nie w moim ogródku". Jest to określenie na zjawisko społeczne wynikające z jednej strony z rozwoju cywilizacyjnego i konieczności budowy często nieatrakcyjnej infrastruktury w pobliżu miejsca zamieszkania a z drugiej z chęci zachowania przez osoby mieszkające niepogorszonych warunków życia... i korzystania z udogodnień bez ponoszenia niekorzystnych ich konsekwencji.

W praktyce oznaczać to może, że mieszkańcy chcą mieszkać przy cichej, zadbanej ulicy, ale chcą mieć łatwy dostęp do ulic, po których szybko będą się poruszać nie będąc narażonymi na hałas, np. chcą mieć tramwaj, ale na sąsiedniej ulicy. Chcą mieć godną uroczystość pogrzebową, ale niekoniecznie okna wychodzące na kaplicę cmentarną i co godzinę widzieć smutek rodzin. Chcą mieć oczyszczalnię ścieków, ale nie życzą sobie, by wiatr przynosił im do mieszkań zapach. Chcą mieć dostęp do lotniska, ale nie chcą by korytarz dla lądujących samolotów przebiegał nad ich dachami. Chcą wygodnie robić zakupy, ale nie chcą być budzeni o 6 rano dostawami do supermarketu. Przykładów można mnożyć...

Na Osowie mieszkańcy protestują przeciw schronisku


W związku z pomysłem przeniesienia Schroniska dla Bezdomnych Zwierząt w Szczecinie na teren osiedla Osowo, w miejsce bardzo uczęszczanego wybiegu dla psów Rada Osiedla podjęła uchwałę przeciwstawiającą się likwidacji wybiegu i budowie niewątpliwie uciążliwego obiektu. Wg doniesień medialnych zebrano już około 200 podpisów osób protestujących przeciw tej lokalizacji, zaś w dniu wizji lokalnej przewidzianej na godzinę 12.00, w czwartek 25.02, może dojść do spontanicznego protestu mieszkańców...

Smaku całej sprawie dodaje fakt, że rok wcześniej z ogromnymi problemami realizowano bezkonkurencyjnie wygrany projekt remontu i modernizacji schroniska dla bezdomnych zwierząt w Szczecinie (7479 głosów). Obecnie pieniądze te miałby zostać zmarnowane, co zakrawa wprost na akt niegospodarności.

Dodatkowo na ww. stronie facebookowej wskazuje się, że zainteresowany likwidacją trudnego sąsiedztwa może być deweloper, który nabył wcześniej teren obok obecnego schroniska na Wojska Polskiego i chce tam wybudować luksusowe osiedle. Podnoszone są też argumenty za tym, że obecna lokalizacja jest znacznie lepsza niż ta z ul. Chopina, gdzie dojazd autobusem linii 51 nie należy do łatwych, co skutecznie ograniczyłoby rozwiniętą współpracę z wolontariuszami.

Warto zauważyć, że zasadnicza zabudowa Osowa byłaby położona poniżej planowanej lokalizacji Schroniska i nie byłaby od niego odseparowana niczym poza pasem lasu (250 metrów w linii prostej). W najbliższym sąsiedztwie Schroniska dla psów stałby budynek pogotowia opiekuńczego dla najmłodszych dzieci.


AKTUALIZACJA: Zebrano już 600 podpisów przeciw przenosinom, podpisy są nadal zbierane. Mieszkańcy oprotestowali kolejny błędny projekt magistratu o czym można przeczytać w MM Szczecin. Klikając w obrazek można zapoznać się z uchwałą Rady Osiedla Osów.




środa, 17 lutego 2016

Krótkie przypomnienie o debacie nt. miejskich spółek...

Przypominam tym wpisem, że w dniu jutrzejszym, w sali Rady Miasta (skrzydło Urzędu Miasta, parter) odbędzie się debata: Fikcyjny, czy skuteczny? Debata o nadzorze nad spółkami miejskimi w Szczecinie o czym traktuje szerzej wcześniejszy wpis na blogu.

Planuje zaś, że jutro, może pojutrze wypowiem się nt. projektu "rewitalizacji" Śródmieścia, ale już dziś zachęcam do dyskusji o tym projekcie na facebooku: Rewitalizacja Osiedla Szczecin Śródmieście Zachód oraz wypełnienia ankiety, którą Pan Robert Filipski zamierza przekazać do urzędu: Opinia na temat rewitalizacji osiedla Śródmieście-zachód przedstawionej przez Radę Osiedla Śródmieście Zachód.


piątek, 29 stycznia 2016

Debata o nadzorze nad spółkami miejskimi w Szczecinie - 18 lutego 2016

Na 18 lutego 2016 roku zaplanowano w sali sesyjnej Urzędu Miasta Szczecin debatę publiczną nt. tego, czy czy system nadzoru nad miejskimi spółkami funkcjonuje jak należy? Spotkanie rozpocznie się o godzinie 18, wstęp wolny.

Dyskusja ma się toczyć m.in. nad tym, jak miasto pilnuje majątku mieszkańców przekazanego do spółek miejskich i czy spółki lepiej zarządzają interesami mieszkańców niż gdyby ich nie powołano do życia. Można już zadawać pytania i śledzić facebookowe wydarzenie powołane w związku z tą debatą: Fikcyjny, czy skuteczny? Debata o nadzorze nad spółkami miejskimi w Szczecinie.

Poprzednia debata, na którą zaproszenie organizatorów udostępniłem na swoim blogu dotyczyła jawności w Szczecinie.


Słowo wyjaśnienia...


Gminy mają prawo tworzyć spółki, w których najczęściej są jedynym właścicielem. W Szczecinie tych spółek jest kilkanaście (lista spółek miejskich). W praktyce odbywa się to tak, że Rada Miasta przyjmuje przygotowaną przez Prezydenta ogólną uchwałę powołującą spółkę miejską do życia i przekazuje nadzór nad nią Prezydentowi. Od tego momentu Rada Miasta pozbywa się w zasadzie możliwości kontroli nad majątkiem i funkcjonowaniem takiej spółki. De facto decyduje o wszystkim Prezydent i powołany przez niego prezes-dyrektor spółki.

Dla sprawniejszego kierowania taką liczbą spółek w Urzędzie Miasta powołano Biuro Nadzoru Właścicielskiego, a także wyznacza się członków Rad Nadzorczych spółkom. W ich kompetencjach jest nadzór nad spółką w imieniu Prezydenta, w tym wnioskowanie o przyznawanie nagród, np. w wysokości 42 tysięcy złotych. Zarządzenie nr 376/14 w sprawie zasad nadzoru właścicielskiego nad spółkami z udziałem Gminy Miasto Szczecin reguluje, jak ten nadzór ma się odbywać.


Moje pytania...


W stosunku do działalności spółek miejskich mam szereg zastrzeżeń. Chętnie usłyszałbym odpowiedź m.in. na takie pytania:

  1. Jak wygląda koordynacja prac w mieście, skoro za jeden teren może odpowiadać kilka spółek: ZUK, ZDiTM, SEC (wykop w pasie z wysoką zielenią)?
  2. Gdzie można znaleźć szczegółowe budżety spółek miejskich? I spis ich majątku?
  3. Kiedy będzie rejestr umów wszystkich spółek miejskich?
  4. Dlaczego spółki miejskie mają swoje strony internetowe a nie mają ePUAP?
  5. Jaki jest układ odpowiedzialności: pracownik spółki - dyrektor - rada nadzorcza - prezydent - rada miasta?
  6. Czy prawa mieszkańca do skargi i odwołania są takie same, gdy wykonuje zadanie urzędnik i takie same gdy pracownik spółki?
  7. Czy pracowników wykonujących zadania samorządu terytorialnego w ramach spółek miejskich obowiązuje Kodeks postępowania administracyjnego?
  8. Jakie działania zmierzające do obniżenia kosztów usług komunalnych podjęła każda ze spółek miejskich w ostatnich 3 latach? O ile taniej dzięki temu żyje się mieszkańcom?
  9. Jakie jest aktualne zadłużenie każdej ze spółek miejskich i ile wyniesie w ciągu następnego roku?
  10. Jak organizowane są konkursy na stanowiska w spółkach miejskich? O ile są konkursy?
  11. Ilu radnych i członków ich najbliższej rodziny zatrudnionych jest w spółkach miejskich?
  12. Jakie trzy istotne społecznie korzyści mają mieszkańcy z powołania każdej ze spółek w stosunku do realizacji zadań przez urząd?
  13. Jakie niezależne od UM i spółek miejskich instytucje wykonywały audyt spółek?
  14. Jaką realną kontrolę ma Rada Miasta nad majątkiem publicznym po przekazaniu Prezydentowi pieczy nad spółką miejską?
  15. Wg jakich zasad rozpatrywane są "reklamacje" w NiOL? Spółki handlowej czy kpa?
  16. Dlaczego NiOL nie akceptuje legitymacji szkolnej ucznia szczecińskiej podstawówki i żąda dodatkowych zaświadczeń?

AKTUALIZACJA: Nawiązując do pytania nr 11 w sieci pojawił się Apel do radnego Marka Duklanowskiego w sprawie udostępnienia przez niego danych nt. jego zatrudnienia w spółce miejskiej.


wtorek, 22 grudnia 2015

Barierki w al. Wojska Polskiego chronią nieczynną fontannę

Niemal dokładnie dwa lata temu, w grudniu 2013 roku, przewidywałem, że w Szczecinie zostanie uruchomiona najgłupiej zlokalizowana fontanna: na skrzyżowaniu ul. Wawrzyniaka i al. Wojska Polskiego. Miała zostać - jak to fontanna w Szczecinie - uruchomiona bodaj w styczniu czy lutym 2014 roku, ale nie została, bo miasto pokłóciło się z wykonawcą o poprawki do inwestycji za niebagatelną kwotę 1,3 mln zł.

Moje ówczesne profetyczne zdolności nie przewidziały, że dwa lata później (sic!) fontanna nadal nie będzie działać, ale doczekam się jej udoskonalenia, o które wnioskowałem w maju 2015 roku, tj. założenia barierek chroniących dzieci, które miałyby się bawić na tym kamiennym placu, tuż przy drodze zbiorczej.

I teraz zastanawiam się, czy to sprawił nadmiar szarych barierek do montowanych ostatnio w całym mieście? Czy mój tekst? Może za dużo ludzi zaczęło sobie w tym miejscu skracać drogę przez al. Wojska Polskiego? A może projektanci atrakcji dla dzieci ulokowanej ok. 1,5 metra od jezdni poszli po rozum do głowy?

Jest jeszcze jeden wniosek: czyżby ta barierka była zapowiedzią uruchomienia tej fontanny?
W każdym razie - to jedyna pozytywna wiadomość, w całej tej, absurdalnej inwestycji.





 

wtorek, 8 grudnia 2015

Jawny Szczecin - debata w Urzędzie Miejskim

Niewielka społeczność skupiona na facebookowym profilu Jawny Szczecin zorganizowała i zaprasza mieszkańców Szczecina do publicznej debaty nt. jawności w działalności miasta. W tym celu, na facebooku założone zostało wydarzenie: "Debata Jawny Szczecin":

Gdzie i kiedy? 
  • W sali sesyjnej Urzędu Miejskiego (lewe skrzydło budynku, parter)
  • 10 grudnia, w czwartek, o godzinie 18-tej.

O czym...
Czy jest o czym debatować? Jest! Czy warto, żądać respektowania przepisów obligujących urząd do przejrzystości i jawności informacji? Oczywiście! To bardzo niedoceniane narzędzie, które przy dodatkowym wykorzystaniu internetu umożliwia realną i poważną kontrolę społeczną nad działalnością polityków oraz urzędników. A jako ekonomista dodam: nad pieniędzmi z naszych podatków.
Z drugiej strony, jak jest to ważne niech świadczy fakt, że zarówno rejestr umów miasta Szczecin co numer telefonu służbowego do Prezydenta wymagał akcji społecznych, by trafić do sieci - a nadal trudno mówić o sukcesie, skoro wyszukiwanie w rejestrze pozostawia wiele do życzenia podobnie jak możliwość dodzwonienia się do Prezydenta. W tym kontekście skasowanie przez Piotra Krzystka strony facebookowej, na której zaczęły pojawiać się krytyczne i problematyczne wpisy dotyczące działania miasta i jego instytucji, dopełnia kontekstu spotkania.


sobota, 14 listopada 2015

Zachodniopomorskie: nierówne traktowanie uczelni a degradacja naukowa regionu

Uniwersytet Warszawski dostaje "ekstra" prawie 1 mld zł na 10 lat. Władze Lublina i Rektor UMCS protestują. Ministerstwo Nauki i Szkolnictwa Wyższego broni się atakując. Szczecin milczy i coraz bardziej zostaje w tyle.


Rektor UMCS w Lublinie, prof. Stanisław Michałowski i Prezydent Lublina Krzysztof Żuk wspólnie pytają warszawskie władze: "W jaki sposób mamy konkurować z innymi uczelniami, jeśli one mogą liczyć na specjalne przywileje, niedostępne dla innych?" O liście do parlamentarzystów donosi lublińska Gazeta Wyborcza.

Ministerstwo Nauki i Szkolnictwa Wyższego odpiera te zarzuty twierdząc, że "blisko 300 mln zł przyznanych zostało Szpitalowi Klinicznemu nr 1, który podlega Uniwersytetowi Medycznemu w Lublinie". Zapewnienie, że kolejna uczelnia dostaje pieniądze raczej nie zmienia stanu konta UMCS, choć wg ministerialnej logiki ma świadczyć o "sprawiedliwości" w rozdziale środków.

Cieszy się za to Rektor bodaj najbogatszego w kraju Uniwersytetu Warszawskiego tak hojnie obdarowany dodatkowymi środkami  w ostatnich dniach funkcjonowania rządu. Rozsyła do pracowników list, cytuję:
Szanowni Państwo,
    Chciałbym podzielić się z Państwem radosną wiadomością. 3 listopada Rada Ministrów podjęła uchwałę w sprawie sfinansowania wieloletniego planu inwestycyjnego Uniwersytetu Warszawskiego. Rozmowy w tej sprawie trwały od kilku miesięcy. Obietnicę dofinansowania UW pani premier Ewa Kopacz złożyła po raz pierwszy 1 października, podczas inauguracji roku akademickiego. Teraz mamy potwierdzenie tych słów w postaci konkretnej uchwały. Na modernizację gmachów i budowę nowych obiektów nasza uczelnia otrzyma łącznie ponad 945 mln zł. Finansowanie zapewnione jest od 2016 do 2025 roku.
    Nareszcie będziemy mogli zrealizować inwestycje dla nauk humanistycznych i społecznych, na które czekamy już od dawna. Zbudowana zostanie m.in. druga część gmachu dla wydziałów lingwistycznych, rozwiązane zostaną problemy lokalowe Wydziału Psychologii, powstanie kompleks dla Wydziału Dziennikarstwa i Nauk Politycznych na Powiślu czy osiedle akademickie na Służewcu. A także inne, ważne inwestycje.
    Jestem przekonany, że dalszy rozwój Uniwersytetu będzie zależał od tego, jak dobrze potrafimy łączyć potencjał nauk ścisłych z naukami społecznymi i humanistycznymi. Cieszę się, że to zdanie podzielił polski rząd. Dzięki wsparciu władz państwowych możliwe będzie stworzenie infrastruktury dla transdyscyplinarnych centrów badawczych, dokonanie zmian wspierających umiędzynarodowienie czy rozbudowa infrastruktury wspierającej innowacyjność i przedsiębiorczość akademicką.
    Ze szczegółami planu inwestycyjnego mogą się Państwo zapoznać, czytając dokument "Harmonogram programu wieloletniego UW" zamieszony na stronie Uniwersytetu [link].
Hasło naszego jubileuszu to „Dwa stulecia. Dobry początek". Obchody rocznicy powstania Uniwersytetu nie mogły rozpocząć się lepiej.
    Przed nami wielkie wyzwanie dokonania skoku w rozwoju naszej uczelni i stania się poważnym punktem na europejskiej mapie szkół wyższych.
    Ta inwestycja to nie tylko gmachy, które rozwiążą problemy warunków pracy i studiowania, to także źródło nowych impulsów do prowadzenia badań naukowych i kształcenia.
    Cieszę się, że możemy razem współtworzyć Uniwersytet, o którym marzymy.
     Z poważaniem
     Marcin Pałys
     Rektor Uniwersytetu Warszawskiego 
 

Równi i równiejsi


Nie tylko Uniwersytet Warszawski otrzymał w ostatnim czasie dodatkowe środki na działalność, jak donosi rmf24.pl: "Pieniądze dla UW to trzeci taki program finansowania. Poprzednie dwa - dla Uniwersytetu Jagiellońskiego w Krakowie i Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza w Poznaniu - były przygotowywanie w formie ustawy i przeszły przez pełną, długotrwałą ścieżkę legislacyjną. UJ do tej pory dostał ponad 600 mln złotych, UAM ponad 500".

Dodatkowe środki dostają też Krajowe Naukowe Ośrodki Wiodące, czyli wybrane przez Ministerstwo Nauki i Szkolnictwa wyższego "flagowe jednostki polskiej nauki". Każdy z nich, w ciągu pięciu lat otrzymuje nawet 50 mln zł dodatkowego finansowania – nawet po 10 mln zł rocznie. Są on też promowane kosztem innych uczelni na stronach ministerialnych.

Ponadto "ściana wschodnia" tj. województwa lubelskie, podlaskie, podkarpackie, świętokrzyskie i warmińsko-mazurskie uczestniczyły w programie inwestycyjnym pn. Program Operacyjny Rozwój Polski Wschodniej (2007-2013), z którego znaczne, dodatkowe środki przeznaczono na rozbudowę infrastruktury naukowej. Na lata 2014-2020, w ramach Programu Polska Wschodnia (PO PW) ma zostać z kolei przeznaczone 5 mld zł. Są to środki "ekstra", dodatkowe w stosunku do tych, na które mogą liczyć poszczególne województwa z rozdziału puli pieniędzy unijnych. Dla porównania województwo zachodniopomorskie w tym okresie otrzyma ok. 6,5 mld zł, tj. 1,6 mld euro w ramach Regionalnego Programu Operacyjnego Województwa Zachodniopomorskiego.

Zacytuję wpis Pana Sebastiana Sahajdaka, na facebooku dotyczący porównania nakładów na inwestycje naukowe, z której przesłaniem się zgadzam: "[...] preferowanie rozwoju metropolii widać już na mapie polskich inwestycji, w tym mapie inwestycji akademickich. 
  • Mazowieckie do 7 miliardów dodało w ostatnich dniach kolejny... Teraz ma 8 miliardów złotych. Ośrodek szczeciński preferowany, nie był. Uważam jednak, że w wielu przypadkach przeinwestowano. Choćby w Stalowej Woli. Stąd przykład. Chodzi o jakość gospodarowania [...]
  • Lubelskie ponad 2 miliardy 200 milionów na inwestycje w obszarze nauki i szkolnictwa wyższego (stan na 31.08.2014 r., źródło: nauka.gov.pl). Ludność 2.147.746 (stan na 31.12.2014 r., źródło: GUS). Odległość od ośrodka warszawskiego (8 miliardów zł) - 170 kilometrów. 
  • Sens inwestowania w Zachodniopomorskiem? Ludność: 1.715.431, dwa niezależne ośrodki: Szczecin i Koszalin. Odległość Szczecina od Warszawy - 570 km. Do najbliższego ośrodka akademickiego ponad 230 kilometrów (Poznań). Jakie mamy środki? Około 870 milionów na ponad 1 milion 700 tys. obywateli. 
  • Lubuskie, z ośrodkami w Gorzowie Wielkopolskim i Zielonej Górze otrzymało do 31.08.2015 r., według informacji MNiSW, około 380 milionów złotych. W Lubuskiem mieszka około 1.020.307. 
Podsumowując. Oceniam sytuację z perspektywy Szczecina i jego możliwości i zadań, szczególnie w obszarze budowania polskiej pozycji w regionie Morza Bałtyckiego oraz na pograniczu polsko-niemieckim (Berlin). Do tego dochodzi budowanie relacji z Czechami. Do dziś dzieci w czeskich szkołach uczą się, że Szczecin był oknem na świat ich kraju. Silny Szczecin, szczególnie w kontekście gospodarki morskiej, to silne zaplecze dla Śląska. [...] Dzisiejsza Polska jest jak Księstwo Warszawskie... z dostępem do morza w Trójmieście. Lubelskie nie jest na przegranej pozycji. Podobnie jak Stalowa Wola. Wpisują się w myślenie kategoriami księstwa - budowania modelu metropolitarnego. Razem daje nam to ponad 10 miliardów złotych. Przeciw czemu i komu protestują Rektor UMCS-u i Prezydent Lublina?".

Posiadanie znacznych zasobów finansowych przekłada się wprost na zdolność do zdobywania środków na badania naukowe w postaci grantów. Pisałem o tym porównując potencjał regionów.

Ranking województw  (za: ncn.gov.pl)

Demografia i jej skutki


A jak wygląda liczba studentów w regionie? Podkreślić trzeba, że ubytek w regionie jest znacznie głębszy niż przeciętnie w Polsce. Więcej we wpisie o tym, jak znikają studenci.

Demografia województwa zachodniopomorskiego, oprac. własne za GUS.

Oczywiście te dane nakładają się na ogólny niż demograficzny, co jednak nie jest jedynym wyjaśnieniem zapaści jakiej region już zaczął doświadczać. Wskazuje jednak, że zapaść będzie głębsza, niż w pozostałych regionach (ubytek ludności z 4,5% do 4,3% w jednym z najmniej ludnych województw kraju).

Szczecin.stat.gov.pl za: Szczecin bez korupcji (fb)

Jeśli dodać do tego nieanalizowane przeze mnie dotąd statystyki dotyczące zatrudnienia naukowców w regionie, na tle Polski ogółem, to widać skalę upadku regionu. (Kliknij, żeby powiększyć wykresy)

Liczba nauczycieli akademickich w woj. zachodniopomorskim i w Polsce, BDL
Liczba profesorów w woj. zachodniopomorskim i w Polsce, BDL
Liczba adiunktów w woj. zachodniopomorskim i w Polsce, BDL
Liczba asystentów w woj. zachodniopomorskim i w Polsce, BDL

Czy jest to już etap, na którym władze miasta, regionu i uczelni publicznych powinny postąpić na wzór lubelskich?? Wg mnie to ostatni dzwonek, by się obudzić.



Więcej na ten temat: W Szczecinie wygasa kluczowa branża.

AKTUALIZACJA: Program dla polskiej nauki przedstawiony przez ministra Jarosława Gowina na Kongresie Klubu Jagiellońskiego, w streszczeniu Jaremy Piekutowskiego: facebook.com/jarema.piekutowski/posts. Krótka relacja ze spotkania z ministrem w onet.pl. Depesza PAP zatytułowana "ważne wyłonienie uczelni flagowych". Ponadto: Exposé Beaty Szydło: nauka i edukacja to inwestycje.

 

Wypowiedź Jarosława Gowina od 0:38 do 1:21, tj. ok. 40 minut, w tym: w 1:14 krótka wypowiedź Alka Temkina z KKHP i reakcja ministra Gowina. Wypowiedź Piotra Glińskiego od 4:46 do 5:36, ok. 50 minut.

środa, 11 listopada 2015

Prezydent Piotr Krzystek usunął swój profil z facebooka? Nowa jakość "dialogu" z mieszkańcami?

Do niedawna Prezydent Szczecina dysponowała dwoma profilami na facebooku: prywatnym i publicznym. Na profilu publicznym dość często pojawiały się wpisy, które miały charakter "dobrych wieści" lub były propagandą. Na profilu nie odpowiadano na zarzuty internautów i nie dyskutowano na żadne problematyczne kwestie.

W okresie przedwyborczym, na profilu publicznym, publikowanych było nawet kilka newsów tygodniowo i o ile mi wiadomo było można je dowolnie komentować. Inaczej miało to miejsce na profilu ugrupowania politycznego Prezydenta, tj. "Bezpartyjnych Szczecin", gdzie w kampanii wyborczej szalała cenzura i które po wyborach uznano za zbędne, bo ostatni wpis skierowany do wyborców jest z grudnia 2014 roku, co świadczy o tym, jak bardzo to ugrupowanie niepoważnie podchodzi do mieszkańców. Zresztą również strona www ugrupowania jest martwa.

Obecnie na facebooku brak zarówno prywatnego co publicznego profilu Prezydenta Piotra Krzystka, wyszukiwarka facebookowa odsyła do artykułu na wikipedii.
Co się stało? Czyżby znany z tego, że nie ma prawie żadnych kontaktów z "żywym wyborcą" Prezydent miasta zrezygnował z web 2.0? Może zauważył, że pod kolejnymi propagandowymi newsami pojawia się coraz więcej krytycznych opinii i uznał, że to źle wygląda? Warto odnotować, że również krytyczny i prześmiewczy profil oponentów Prezydenta ostatnimi czasy jakby był mniej aktywny ;-)

To może Prezydent kontaktuje się z wyborcami i mieszkańcami przez swego bloga? Tenże został porzucony w 2012 roku... co można było zrozumieć, gdy Prezydent jeszcze "działał" na facebooku, ale skoro tam go nie ma, to gdzie jest? Nie ma go na twitterze...

Gdybym był młodszy o ładnych parę lat, byłbym pewien, że miasto nie ma Prezydenta, bo dla młodzieży urodzonej w III RP ktoś, kto nie ma profilu społecznościowego nie istnieje ;-) Ja jednak zastanawiam się, czy to tylko koniec realizacji wyborczych deklaracji nt. "otwartości i przejrzystości" czy może fascynacja serialem "Wspaniałe stulecie" i wprowadzenie ceremoniału orientalnego w szpinakowym pałacu, zgodnie z którym przywódca porozumiewa się przez swoich wezyrów? ;-)


AKTUALIZACJA: Prezydent nie odbiera też telefonów ze służbowej komórki. Numer telefonu prezydenta to: 693 393 393.

sobota, 7 listopada 2015

Szczecińskie "wykopaliska" - 85 lat temu budowlańcy też pili piwo

Niedawno w moje ręce trafiła butelka szczecińskiego browaru Bohrisch Brauerei AG, czyli obecnego Browaru Bosman Szczecin należącego do grupy Carlsberg. Historia butelki jest raczej niezbyt skomplikowana: zakopano ją przy okazji budowy, jakieś 85 lat temu, po czym została odkopana w ramach remontu.

Sama butelka natchnęła mnie do krótkich poszukiwań i tym sposobem trafiłem m.in. na stronę Zachodniopomorskie porcelanki, która wprawiła mnie w duże zdumienie i gdzie znalazłem identyczny korek do butelki, jak ten na zdjęciu, zobacz: porcelanki Bohrisch.

Moje zainteresowanie wzbudził też napis na butelce: "Unverkäuflich", co miałoby znaczyć "nie na sprzedaż", "egzemplarz pokazowy", "bezpłatna próbka". Nie jestem birofilem i nie zamierzam nim być, ale "drążąc temat" trafiłem na stronę forum dyskusyjnego nt. "niesprzedajnych" butelek. Dłuższa dyskusja sprowadzała się do tego, że była to ówczesna forma ochrony przed podrabianiem produktów danego browaru i wykorzystywaniem butelek. Niektóre głosy twierdzą, że były to też butelki przeznaczone dla pracowników, w których odbierali należny im deputat "w piwie". Na marginesie należy zauważyć, że w przedwojennym Szczecinie działała ogromna liczba mniejszych i większych browarów...

Butelka Bohrisch Brauerei AG, ok. 1930 rok.

wtorek, 27 października 2015

W Szczecinie wyjdzie książka dark fantasy... wesprzyj, jeśli chcesz przeczytać

Na stronie: wspieram.to/upadek można wspomóc debiut szczecińskiego autora, który pragnie wydać drukiem 600 stronicową powieść z gatunku dark fantasy: "Upadek: Objawienie proroctwa". Arkadiusz Mielczarek postanowił napisać o tym, co się będzie dziać na Ziemi, która już wkrótce ma ulec zagładzie.

Na wspieram.to/upadek można przeczytać fragmenty, osądzić, czy zainteresują. Autor deklaruje, że osoby, które wpłacą minimum 45 zł otrzymają egzemplarz książki, a wpłacający minimum 100 zł mogą liczyć także na otrzymanie drugiego tomu "Upadek: Dni końca". W przygotowaniu też tom trzeci.

To kolejna akcja bazująca na finansowaniu społecznościowym o której piszę na blogu. Poprzednia zbiórka dotyczyła Marcina Tomaszewskiego i choć nie skończyła się formalnym sukcesem, to ekipie udało się dozbierać środki i rozpoczynają właśnie wyznaczanie nowej trasy.


AKTUALIZACJA:  Facebookowy fanpage: Upadek - dark fantasy.


niedziela, 18 października 2015

Antyprojekty w pseudobudżecie obywatelskim Szczecina

Po roku powtórzę to, o czym wtedy pisałem: Jestem zwolennikiem budżetu obywatelskiego, ale przeciwnikiem karykatury, jaką jest w szczecińskim wydaniu. Inaczej nie da się nazwać sytuacji, w której pod pretekstem "wolnego wyboru" i "konsultacji publicznych" przyznaje się mieszkańcom prawo do decyzji nad zaledwie 0,3% budżetu miasta. To nie pomyłka, budżet miasta wynosi bowiem ok. 2 mld zł, a mieszkańcom "szczodre" władze pozwalają "wybrać" na co chcą przeznaczyć 6 mln podzielone na cztery 1,5 mln pule dzielnicowe.

Absurdem jest też to, że pieniądze dzielone są "po równo" na każdą dzielnicę, choć w największej żyje przeszło 2x tyle osób co w najmniejszej. W praktyce oznacza to, że najmniejsza dzielnica otrzyma 2x więcej pieniędzy w przeliczeniu na mieszkańca niż dzielnica największa (porównaj: BIP UM):
  • Śródmieście - 128265
  • Zachód - 116908
  • Prawobrzeże - 84200
  • Północ - 53778
Pobieżny przegląd projektów wskazuje, że w 1/3 to projekty zwolenników różnego rodzaju infrastruktury rowerowej (widać dużą mobilizację tej około 4 tys. grupy), 1/6 projektów to ciekawe, niebanalne pomysły, niekiedy dziwne. Większość projektów to głos wołających na puszczy mieszkańców w sprawie zagospodarowania zapuszczonych czy zdewastowanych terenów miejskich lub budowy potrzebnej lokalnie infrastruktury rekreacyjno-wypoczynkowej.

Rekomendowane antyprojekty


W tym roku postanowiłem więc zarekomendować trzy antyprojekty ze Śródmieścia. Ich wspólną cechą jest to, że starają się cofnąć skutki wcześniejszych działań lub mówią o wydatkach miasta. Zastrzegam od razu, że nie miałem z nimi nic wspólnego, do dziś:
Każdy kto chciałby poznać listę zadań może kliknąć w odsyłacz: Szczeciński Budżet Obywatelski 2016, a zagłosować: konsultuj.szczecin.pl, głosowanie trwa jeszcze do 21 października.


AKTUALIZACJA:
  • Spośród ww. projektów wygrało przywrócenie stanu "al. Kwiatowej". Oznacza to kolejny duży wydatek i kontrowersje, ponieważ rzekomo miasto nie przeniosło praw majątkowych do projektu wykonanego przez Jacka Lenarta, twórcę "ludycznych strumyczków", które tylko przez jeden sezon zalewały wodą skrzyżowanie, choć już przed budową uznane były przez wielu szczecinian za absurdalny projekt. Ten kawałek gruntu pozbędzie się też wybudowanej kilka lat temu drogi rowerowej - wyznakowana została ona na asfalcie, ponieważ rzekomo rowerzyści nie mogli tracić kilkudziesięciu sekund czekając na przejazd. Absurd goni absurd.
  • Projekt likwidacji dróg rowerowych w Śródmieściu zyskał 7 miejsce spośród 51 projektów zyskując aż 626 głosów, czyli więcej niż jakikolwiek inny projekt rowerowy w tej dzielnicy. Podziękował za to w komentarzu mieszkańcom Pan Gerard Sotorek odnosząc się jednocześnie do tendencyjnych tekstów autorstwa red. Andrzeja Kraśnickiego jr. z lokalnej redakcji Gazety Wyborczej.

piątek, 16 października 2015

Zarządcy nieruchomości w Szczecinie zaproszeni w sprawie śmieci

Urząd Miasta Szczecin postanowił podjąć dyskusję z zarządcami nieruchomości w sprawie wprowadzonych przez siebie regulacji prawnych. Prawdopodobnie chce poznać opinię nt. jakości usług wywozowych po wprowadzeniu "reformy śmieciowej".

Osobiście, za szczególnie patologiczny, uważam zapis wprowadzony Uchwałą Nr VI/82/15 z dnia 24 marca 2015 r. w sprawie szczegółowego sposobu i zakresu świadczenia usług w zakresie odbierania odpadów komunalnych... narzucający właścicielom zamieszkujących nieruchomości w zabudowie wielorodzinnej obowiązek "pozostawienia w dniu odbioru otwartych bram i wiat śmietnikowych w których znajdują się pojemniki / worki z odpadami". Wg mnie jest to zapis nielegalny, nie umocowany w ustawie o utrzymaniu czystości i porządku w gminach, a ponadto sprzeczny z art. 64 ust. 3 Konstytucji RP, że „własność może być ograniczona tylko w drodze ustawy i tylko w zakresie, w jakim nie narusza ona istoty prawa własności”. Czym innym jest bowiem usługa odbioru śmieci a czym innym nałożenie na własność obywatela obowiązku pozostawiania otworem posesji i ograniczenie możliwości zabezpieczenia własnej własności. Żaden przepis rangi ustawowej nie dopuszcza, w celu odbioru śmieci, prawa ograniczenia istoty własności.

Urzędnicy są doskonale świadomi faktu, że przenieśli na mieszkańców bardzo uciążliwy obowiązek pozostawienia w Śródmieściu - czasem wg harmonogramu przez cztery dni w tygodniu - otwartych wiat, bram i boksów śmietnikowych. W mojej opinii jest to zabieg celowo ignorujący interes obywateli a będący pójściem na rękę firmom, które wygrały przetarg wiedząc, że tego typu regulacje w momencie przetargu nie obowiązywały. Idąc dalej tokiem rozumowania urzędników miejskich mogliby oni uchwalić, że śmieci mogą być odbierane nie tylko z stojących otworem prywatnych posesji, ale wręcz spod zlewu w kuchni o trzeciej nad ranem. Byle to było wygodne dla firmy, która wcześniej nie miała problemu np. z używaniem udostępnionych jej przez zarządce kluczy do posesji, a po reformie i ułatwieniach wprowadzonych przez Wydział Gospodarki Komunalnej i Ochrony Środowiska zaczęła nagle uznawać, że to nie ich obowiązek a zarządcy mają używać w połowie miasta jednego klucza - tego samego, którym dysponują już wszyscy zbieracze złomu odwiedzający te bramy i tam się wypróżniający "za darmo". Oczywiście to też nie jest problem wg urzędników miejskich a problem zarządców i mieszkańców.

Urzędnicy WGKiOŚ nie mają ochoty zastanawiać się, jak np. w typowej, 20-30 mieszkaniowej wspólnocie w Śródmieściu doprowadzić do sytuacji, by mieszkańcy w niektóre dni pamiętali, by zostawiać swój teren otwarty dla każdego, a w inne dni go zamykali. Bardziej urzędników martwi wygoda rzekomo profesjonalnej firmy wywozowej, w której rankiem dyspozytor musiałby wydać ekipie śmieciarki pęk z ok setką kluczy do otwierania bram. Jest to rzekomo wyzwanie logistyczne na miarę lotu na księżyc albo powód, który podrożyłby usługi. Urzędnicy nie widzą problemu w tym, by wymienić kilkadziesiąt tysięcy kluczy dla wygody firmy, albo zatrudniać dodatkowych odźwiernych.

Smaku całej sprawie dodaje fakt, że choć przetarg wygrywała konkretna firma, to faktycznie realizuje usługę inna - dotąd umiejąca otwierać bramy. I umiejąca to robić w innym mieście województwa, gdzie tego typu bzdurne regulacje nie są "prawem miejscowym". Urząd Miejski dotąd twierdził też, że "zarządcy nie zgłaszają mu problemów i że takich nie ma" - skądinąd wiem, że nie jest to prawda. Ponadto urząd dysponuje szczegółowymi danymi z systemu komputerowego, które informują o wszelkich pojemnikach, których nie wywieziono.

W przepisach można znaleźć więcej dwuznaczności, przykładowo firmy wywozowe mają wywozić tylko zawartość pojemników (nawet tych nie opróżnianych regularnie) oraz pozostawiać po wywozie porządek, ale ani słowa nie ma co zrobić z przesypaną i wcześniej nie usuniętą zawartością śmieci leżącą obok pojemnika... ma czekać aż się znajdzie miejsce w pojemniku? A może gnić...

Każda wspólnota ma prawo do bodaj 24 wywozów gabarytów w roku, jednak trzy wspólnoty korzystające z tego samego boksu na śmieci będą mieć śmieci wywożone tak samo jak jedna.

Jeśli któryś ze szczecińskich zarządców a może też wspólnot i czy mieszkańców nie został zaproszony na spotkanie, to kopiuję treść zaproszenia przesłanego przez urząd, która do mnie dotarła:


ZAPROSZENIE 

      Urząd Miasta Szczecin – Wydział Gospodarki Komunalnej i Ochrony Środowiska serdecznie zaprasza na spotkanie w dniu 29.10.2015 r. o godzinie 15:30, które odbędzie się w sali sesyjnej Rady Miasta Szczecin. Spotkanie będzie dotyczyło omówienia najczęściej pojawiających się nieprawidłowości związanych z gospodarką odpadami w naszej Gminie. Zapraszając liczymy na Państwa obecność i udział w dyskusji. 
       Prosimy o potwierdzenie przybycia telefonicznie 91-435-11-99 lub mailowo na adres gospodarka_odpadami@um.szczecin.pl do dnia 23.10.2015 r. 
       Pamiętajmy, że zarządzanie nieruchomościami, to także zarządzanie odpadami.



Jednocześnie przypominam, że u dołu strony dostępna jest ankieta i zachęcam do wyrażenia w niej opinii. 
ANKIETA ZAKOŃCZONA, wkrótce wyniki i komentarz.


AKTUALIZACJA: Podwórkowe „wysypisko śmieci” w centrum Szczecina.


piątek, 25 września 2015

W Szczecinie wygasa kluczowa branża - czy miasto stać na brak studentów?

W Szczecinie ubywa studentów! Niż demograficzny wśród osób wkraczających w wiek produkcyjny i jego wpływ na uczelnie oraz branże gospodarcze żyjące dzięki braci studenckiej za chwilę przełoży się krytycznie na całe miasto.

Wg pierwszych doniesień prasowych w Szczecinie zabraknie nawet kilku tysięcy studentów a potencjał uczelni pozwalałby studiować nawet 3-krotnie większej liczbie maturzystów. Tylko w latach 2010-2014, w woj. zachodniopomorskim, zanotowano spadek liczby absolwentów szkół średnich o przeszło 1,5 tys.

Na poniższym wykresie uwidoczniłem urodzenia żywe w Polsce i w województwie, jako punkt wyjścia do analizy sytuacji demograficznej. Jeśli założyć, że liczba absolwentów-maturzystów, którzy będą studiować jest w miarę stałym odsetkiem liczby rodzących się dzieci (o czym dalej), to obecnie na studia poszedł rocznik urodzony w 1996 roku. I przez 7 lat, tj. do 2022 roku nadal można oczekiwać spadku liczby potencjalnych studentów. Spóźniony, kolejny wyż demograficzny, którego szczyt urodzin przypadł na 2009 rok nie poprawi sytuacji, bo w 2028 nadal będzie mniej 19-latków niż rozpoczyna studia w tym roku.

Oczywiście przełożenie urodzenia-studiujący jest dużym uproszczeniem, ale pozwolę sobie pominąć tutaj liczne zastrzeżenia. Podam tylko, że w 2015 do matury w województwie przystąpiło 10 701 osób (gs24.pl) a zdało w pierwszym terminie tylko 70%. Oznacza to w przybliżeniu, że w województwie na ok. 19,4 tys. urodzonych 10,7 przystępuje do matury a zdaje w pierwszym terminie 7,5 tys. Daje to, w uproszczeniu, przy 5-letnim cyklu studiów przyszły wynik ok. 37,5 tys. studentów z obszaru województwa, przy oczekiwanej tendencji spadkowej...

Demografia województwa zachodniopomorskiego

Sytuacja ma kolosalny wpływ nie tylko na funkcjonowanie państwowych i prywatnych uczelni, ale też na budżet i rozwój Szczecina, a pośrednio sukces całego regionu. Zatem słów kilka o przepływie maturzystów i przepływie pieniędzy.

Drenaż regionu


Województwo w różnych rankingach nauczania wypada słabo, także na maturach. Ponadto statystyki dotyczące liczby osób z wyższym wykształceniem (str. 96) również pokazują, że województwo nie ma się czym pochwalić.

Słabsi uczniowie - statystycznie - pochodzą spoza dużych miast. Różnice w ocenach widoczne są szczególnie od poziomu gimnazjów, bowiem po podstawówce część dzieci ambitniejszych rodziców wysyłana jest do wyselekcjonowanych szkół. Kolejna selekcja dotyczy wyboru uczelni wyższej. Słabsi absolwenci szkół wybierają mniej prestiżowe kierunki lub uczelnie. W efekcie mamy do czynienia z odpływem zdolnych osób z terenów wiejskich województwa najpierw do większych ośrodków, a w przypadku zdolnych maturzystów ze Szczecina - z odpływem do innych ośrodków akademickich. Skutki takiego stanu rzeczy nie były tak istotne w okresie wyżu demograficznego - zarówno odpływ był mniej odczuwalny, co i selekcja mniejsza.

"Drenaż intelektualny regionu" o którym piszę nie wynika wyłącznie z lokalnej specyfiki. Od wielu lat bogate kraje inaczej traktują osoby o wysokim wykształceniu czy w zawodach deficytowych. USA z otwartymi rękoma przyjmują noblistów... Sąsiedzi Polski chętnie korzystają z usług polskich lekarzy, których kształcenie w kraju nadal jest istotnie tańsze niż na północy czy zachodzie Europy.

Mniejszy popyt lokalny i mniejsze wpływy do budżetu miasta 


Spróbuję przeprowadzić prostą symulację strat dla miasta i mieszkańców. Przyjmę, że w Szczecinie mogłoby studiować ok. 20 tys. studentów więcej niż obecnie. W 2003/4 roku było bowiem ok. 75 tys. studentów, gdy obecnie mowa o około 55 tysiącach. Dla porównania w 2002 roku w województwie zachodniopomorskim studiowało ok. 92 tys. studentów, a w 2013 roku ok. 58 tys. (zaś na koniec roku 54,8 tys., str. 37), oznacza to spadek aż o 37%. W tym samym okresie, średnio w Polsce, spadek wyniósł zaledwie 13,5%. Gdyby spadek w regionie był analogiczny do tego w Polsce, to ubyłoby ponad 21 tys. studentów mniej! Wg najbardziej aktualnych danych dla województwa, w 2014 roku studiowało 52,8 tys.

Przyjmę bardzo ostrożnie, że studenci przebywają w Szczecinie przeciętnie 9 miesięcy i że z tych "brakujących" 20 tys. przynajmniej 10 tys. mogłoby wynajmować stancje. Licząc oszczędnie najem stancji to koszt rzędu 300 zł/mc/osoba. Skromne utrzymanie poza rodzinnym domem to ok. 500 zł/mc/osoba. Daje to 7,2 mln złotych miesięcznie wydawanych w Szczecinie, czyli 72 mln zł w skali roku! W praktyce bardziej realna jest kwota 1000 zł/mc/os., co przy 10 tys. przyjezdnych daje miastu rocznie 90 mln zł (dla porównania hala widowiskowo-sportowa kosztowała 190 mln a filharmonia nieco ponad 100 mln zł).

Część z tych pieniędzy zostaje w kieszeniach mieszkańców miasta wynajmujących stancje czy pokoje, część w kasach sklepów, jadłodajni i punktów usługowych. Jako udział w podatku CIT i PIT - szacuję, że nie mniej niż kilka procent trafia do budżetu miasta, tj. tyle, co wynosi "budżet obywatelski" miasta...
Patrząc z drugiej strony - brać studencka również pracuje w mieście (o ile w nim jest). Są to relatywnie tani i dobrzy pracownicy, na których jest spore zapotrzebowanie w bardziej elastycznych branżach.

Zatem niedobór studentów to spadek cen wynajmu mieszkań (więc wzrost atrakcyjności dla pracowników napływowych i przykrość dla wynajmujących właścicieli), spadek obrotów sprzedawców i usługodawców, trudności z elastycznym rozwojem niektórych przedsiębiorstw, brak potencjału wzrostu bazującego na innowacyjności i przedsiębiorczości młodych osób. Na koniec - spadek dochodów miasta.

Jest też wymiar ekonomiczny wynikający z relacji między budżetem państwa a budżetem samorządu. Otóż państwowe uczelnie wyższe są finansowane z budżetu centralnego. Etaty pracowników, utrzymanie budynków i infrastruktury badawczej, stypendia naukowe i socjalne - to wszystko to de facto "wpływy dla regionu". Uczelnie wyższe nie są bowiem utrzymywane przez samorządy, a są czystą korzyścią dla nich: płacą podatki, w tym od nieruchomości, miasto korzysta z udziału w PIT pracowników, a stypendia studentów w większości wydawane są na miejscu. Część inwestycji wymagających zaawansowanych technologii lokowana jest wyłącznie tam, gdzie można oczekiwać zaplecza naukowego kształcącego kadry. Uczelnie kupują także usługi lokalnie, a gdy organizują konferencje, to dają zarobić branży hotelarskiej. Podam przykład: bardzo tani wyjazd, z dwudniowym noclegiem i jedzeniem, ze Szczecina do Poznania to wydatek rzędu 450 zł, z czego 350 zł pozostaje w Poznaniu w formie opłat za usługi.

O zaniechaniu?


Niestety miasto nie promuje się jako ośrodek akademicki, trudno zresztą powiedzieć obecnie z czego w Polsce ma być znany Szczecin: ani nie leży nad morzem, ani nie ma Stoczni, "mega deweloperska" wizja biurowców ledwie nadgania miasta w trzeciej lidze. Zastanawia mnie, czy stać miasto jeszcze na to, by dalej ignorować sektor, który cały czas jeszcze daje oddech miastu.

Być może jednak coś się dzieje? Jest 20 osobowy Zespół ds. koordynowania realizacji Polityki wspierania rozwoju nauki i szkolnictwa wyższego oraz współpracy ze środowiskiem naukowym. Przyznawane jest stypendium naukowe Prezydenta Miasta Szczecin, o czym więcej można przeczytać też na stronie: www.szczecin.eu. Wspomnieć należy o Zachodniopomorskich Noblach. Coś się dzieje w Technoparku Pomerania. Przyciąga Noc Naukowców.

Czy zatem czegoś brak? Wydaje się, że aktywnej współpracy przy promocji wszelkiego typu imprez czy konferencji organizowanych przez uczelnie wyższe a także wyraźnego komunikatu "w Polskę" wskazującego na akademickość miasta... Obawiam się jednak, że jest za późno.

Na koniec przypomnę liczby dla województwa: 92 tys. (2002), 57,8 tys. (2013), 52,8 tys. (2014) prawdopodobne 37 tys. (2019), prawdopodobne 25-30 tys. (2025).



AKTUALIZACJA - liczba studentów na uczelniach w Szczecinie w roku akademickim 2015/2016: 

Wg informacji Gazety Wyborczej na Uniwersytecie Szczecińskim naukę podjęło "5188 osób (3964 na studiach pierwszego stopnia i jednolitych magisterskich, 1224 na studiach drugiego stopnia). Niestacjonarnie w tym roku uczyć się ma tylko 731 studentów" - wydaje się, że mowa o łącznej liczbie blisko 6 tys. studentów rozpoczynających studia w roku akademickim 2015/16. Z kolei na facebooku można znaleźć informację, że obecnie na US studiuje 17 tys. osób, gdy kiedyś liczył on około 35 tysięcy studiujących.

Na Akademii Sztuki podjęło studia 255 studentów, uczelnia liczy obecnie 570 studiujących.

Wg nieoficjalnych doniesień na ZUT w Szczecinie przyjęto około 3,1 tys. studentów, tj. ok. 20% mniej niż w roku ubiegłym.

Na Akademii Morskiej studia rozpoczęło ponad 1000 osób.

Komentarz: Daje to łączną liczbę ponad 10 350 osób, bez uwzględnienia naboru na Akademię Medyczną oraz szkół prywatnych. Wyższa liczba przyjętych niż wspomniana liczba maturzystów w województwie w tym roku wynika między innymi z tego, że na II stopień studiów poszły jeszcze dość liczne roczniki rozpoczynające naukę 3 lata temu na poziomie licencjatu/studiów inżynierskich. Poza tym w pierwszych tygodniach studiów, na pierwszych latach wielu studentów nie podejmuje faktycznej nauki lub podejmuje ją wyłącznie po to, by skorzystać z przywilejów, jakie daje stan studencki. Od lat widoczne jest, że liczba studentów na wyższych latach jest istotnie niższa niż na pierwszym roku.

Trzy dni po publikacji niniejszego postu miało miejsce spotkanie rektorów szczecińskich uczelni z prezydentem Piotrem Krzystkiem.

AKTUALIZACJA 2: 162 mln zł rocznie mogą wydawać w Opolu studenci, takich wyliczeń dokonała dr Diana Rokita-Poskart z Politechniki Opolskiej. Oszacowała, że w Opolu studiuje około 25 tys. studentów a każdy wydaje średnio miesięcznie 719 zł. Studenci tworzą też dodakowo ok. 550 miejsc pracy w mieście a tylko za wynajem stancji i akademików w mieście pozostaje ponad 40 mln rocznie.
Powyższa analiza dla Opola wskazuje, że moje pobieżne, ostrożne szacunki dla Szczecina z kwotą 90 mln zł przy założeniu tylko 10 tys. przyjezdnych studentów wyglądają wiarygodnie a problem nie jest jedynie problemem regionu zachodniopomorskiego, ale wszystkich zmargnializownych regionów kraju.


Podyskutuj lub skomentuj - chatroom


Try Relay: the free SMS and picture text app for iPhone.